Riddick i reszta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 31, 2006 20:19

Agn pisze:No i czemu nikt nie komentuje naszych slicznych gości?

Muszę jeszcze napisac, że Cleo - dziewuszka - jest niesamowicie pro-ludzka, pieknie patrzyła mi w twarz, u takiego maucha kontakt wzrokowy to rzadkość, za to chłopczyk traktuje człowieka jak mebel, albo robota wieloczynnościowego, o wiele bardziej woli kontakt z innymi kotami.


Obawiam się, że ktos podmienił koty :D :Maluchy przed trafieniem do Ang,były u mnie dwa dni:dziewczynka Kleo unikała człowieka ze wszystkich sił, a złapana na ręce patrzyła, jak uciec. Czarny chłopiec to mrucząca przytulanka, która na pewno wystawiałaby brzuszek do głaskania częściej, dgyby energia tak nie rozsadzała....Poza tym koty goniły sie po mieszkaniu jak dwie małe torpedy,warczac, turlając sie, wspinając na co tylko sie dało i dewastując kwiatki mojej przerażonej mamy (nigdy nie miała kota, a moje widziała, jak juz zwolniły). Spały z przyczyn obiektywnych w kontenerku (balkon musiał byc otwarty (trzecie pietro)z powodu chorego serca mamy,a inne pomieszczenia nie wchodziły w rachubę z powodu zupełnego niedostosowania mieszkania do kotów i dodatkowo remontu), ale po biegach, jakie uskuteczniały, zasypiały kamiennym snem.
Próbowałam je sfilmowac, ale były za szybkie i filmowałam miejsca, w których koty były wlasnie przed momentem :D

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 01, 2006 7:11

Obrazek
A ja dawno (a może nawet nigdy?) nie widziałam takiej eleganckiej kotki...z krawatem. Jakiś Duży będzie miał szczęście że zamieszkają z nim takie cudeńka...
Pozdrawiam całą Rodzinkę i :kotek: :kotek:

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto sie 01, 2006 7:16

Ten Duży to Nezumi. :D Wydawała się być zadowolona i własnie przez tę muszkę [ew. sliniak] Cloe ją zauroczyła.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 01, 2006 7:24

sorki! :oops: zdjęcie ciemne, ja zaspana i niedowidząca i wydawało mi się że krawat a to mucha 8O -piękna. :wink:
ps. napisz co u siostr

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Czw sie 03, 2006 9:43

Już napisałam w wątkach RR.

A w domu, u reszty.... no cóż, Doc wrócił z urlopu - koty ozdrowiały.
Tak pro forma zaciągnęłam Brygadę RR, Flora.
Nova z wrażenia, że tez się na nią zasadzę, przestała płakać i nie kicha, to samo Didoo. Pita postanowiła, że nie bedzie uciekac przed kroplami do oczu, więc właściwie to nie mam czym zawracac głowy Doc-owi.

Chyba się gdzieś ubezpieczę `od wyjadów domowego weta`, bo wtedy koszta rosna mi lawinowo. :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 04, 2006 11:00

Agn pisze:koty ozdrowiały

i oby ta chwila trwała wiecznie, a Ty odpoczywaj skoro masz chwilę wytchnienia, bo niestety wszystko co dobre szybko się kończy :roll:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sie 04, 2006 11:26

Dzioby, kochana,
spokój na froncie robót domowych nie oznacza chwili wytchnienia dla mnie.

W moim podpisie jest link do watku na dogomanii - los tej suczki zajmuje nie tylko moją mamę ale i mnie [i lidiyę] - bo to ja mam dostęp do netu.
Poza tym jest Tupak, do którego staram sie jeździć kiedy mogę.
I jeszcze w nocy odezwała się znajoma, która w zeszłym roku adoptowała od nas burą Miszę - kotka po sterylce [ponad miesiac temu] dostała rujki i w napadzie dzikiej wściekłości zaatakowała kolegę, który był w goscinie.

I kto musiał jechać o 1-wszej w nocy, by zobaczyć, czy kotka nie pała ządzą mordu? A kto musiał ją zabrać dziś do weta? Na pewno nie pańcia Miszeńki, bo pańcia.... się bała. Własnego kota się bała.

PS. Kolega wyszedł ze starcia bez szwanku, kocica nastroszona i fukająca, ale jednoczesnie garnaca się do mnie i gadająca do mnie, że bardzo źle się czuje.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 04, 2006 11:41

Ojej, a ja myslałam, że teraz to tylko błogie lenistwo i wreszcie zero stresów, a tu nic z tego :( ale dobrze, że chociaż dmownicy odpuścili i mają przerwę ozdrowieńczą. Nawet zazdrosciłam Tobie tego spokoju, bo ja mam nerwy w strzepach - od rodziców wiem, że po działkach biega kot z wydrapanym policzkiem, z którego sączy się krew i ropa, a pomoc moich rodziców ograniczyła się do tel. do mnie :evil: Wczoraj mieli szansę żeby go dorwać i przetrzymać pół godz aż tam dojedziemy, ale umyli ręce od tej sprawy. Kot sobie poszedł, a dzisiaj pada i żaden nie pojawił się na karmieniu :( Zaklinam o ładną pogodę żeby przyszedł i w weekend z tż go capniemy.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sie 08, 2006 17:39

Acha, i zapeszyłam.

W niedziele Riddick postanowił sie nie ruszać - no dobra, nie musi. Ale że nie drze ryja? Termometr w ... no i okazało się, co rude badziewie ukrywa - goraczkę 41st.
I żeby nie było normalnie - zadnych innych objawów. W dyżurnej klinice dostał Tolfedyne i Isoprivet.
Wczoraj za karę poszedł do dwóch wetów. Niech wie, czym grożą takie wygłupy. Żaden z uczonych nie wykrył nic nowego. Kot dostał w nagrodę za wybitne osiągnięcia to samo w zastrzykach. Dziś jest jak nowo narodzony.
Zgłupiałam.

Lilek - zasmarkany i niezadowolony, bo dostaje antybiotyk w zastrzykach, a Floren bidulek prawie zaniewidział na swoje chore oczy - nienawidzi mnie za maść na rzęsach.

A wczoraj planowałam zaszczepić Duśkę i pojechać do Tupaka...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2006 18:07

Akyszsz z tym zapeszaniem, trzeba to przegonić!
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro sie 09, 2006 13:27

Za dużo się dzieje. I na dodatek forum tak się slimaczy....

Riddick ozdrowiał cudownym sposobem. :roll:
Lilek jeszcze mnie nie znienawidził do reszty, bo opracowałam nowy sposób podawania zastrzyków [podpatrzone w klinice].

Tupak, którego chciałam wziąć na tymczas jedzie do goski_bs, więc jest wspaniale.

Sonia [pies z podpisu] jedzie dziś do Doc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 09, 2006 15:26

Aga za poprawę zdrowia i samopoczucia mocno trzymam.
Własnie doczytałam, ze Dusia ma dom, to wspaniale!
Pisze tutaj bo nie wiem ile czasu mi zajmie otwarcie jej wątku, a czy uda mi sie coś napisać to juz jest wielką niewiadomą!
Nie wiem co sie dzieje, ale mam ważenie ze niebawem forum całkiem sie rozkraczy :oops: :evil:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt sie 18, 2006 12:52

Chwila nieuwagi i problemów technicznych i nie moge znaleźć swojego własnego wątku... :roll:
Przeczytałam swój ostatni wpis...
Tupak odszedł... miało być tak wspaniale... wszystkim nam jest strasznie smutno.

Z weselszych wieści - Brygada RR ma już swoje domki:
Duszka u Mojej_tekici we Wrocławiu, a Rysia u Beatryczki w Warszawie. Siostry zostały wczoraj zaszczepione.

Reszta - różnie. Riddick ma chyba ruję. 8O A przynajmniej tak się zachowuje - wyje i zawodzi.

A wczoraj Lidka podrzuciła nam na weekend podrzutka - podobno ma na imię Klementynka i miała zszywana dupkę. My mówimy na nią `To Małe Coś`.
Dziwne jest Coś. Strasznie pro-ludzkie, ale na każdy dotyk reaguje wściekłym zawodzeniem: "nie dotykaj mnie", a potem lezie za mną i wspina mi się na kolana. Ale głaskać? NIE. Znowu krzyczy...
W nocy spała na mojej poduszce, a w przerwach bawiła się moimi rękami. Ręce mam teraz całe w małych czerwonych kropkach, strasznie swędzących - nowy kot, nowe odczulanie.
Dorwałam To Małe Coś i obcięłam pazury - niezła jest, robi więcej wrzasku niż wszystkie trzy rude razem wzięte.

Zdjęcia będą później, bo To Małe Coś jest strasznie fotogeniczne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 18, 2006 13:48

no to czekamy na zdjęcia
uwielbiam małe, niezależne panny :D
łobuziaki górą :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 21, 2006 9:30

To Małe Coś dostało u nas imię: Piszczułka. :P
Zdjęcia Piszczułki na razie nie będzie, bo mała mimo szczepienia ma motorek w d... i jest nie do sfocenia. Kiedy śpi to gdzieś pod kredensem lub kanapą. Na wierzchu śpi w nocy [albo w części nocy, tej, której nie spędza na ganianiu Brygady RR].

Z Riddickiem jest coraz gorzej - sika po kątach. Mamy już kuwetki w różnych smiesznych miejscach. Po raz pierwszy w życiu mam w mieszkaniu `zapaszek` :? . Nie podoba mi sie to....
Idziemy dziś badać mocz i krew. Tylko weci mówili, ze zabieg R. można zrobić ok. miesiąca po ostatniej chorobie :roll: a to dopiero tydzień po ostatnim antybiotyku minął... Nie wiem, czy wytrzymam jeszcze trzy...

A w weekend przyjeżdża do nas Beatryczka z TZ-em po Ryśkę. :oops: :oops: i jak ja ich przywitam na progu? Smrodkiem? :oops: :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 168 gości