dagmara-olga pisze:behemotko

ja mam "jedno i drugie" i jestem w nich strrrrrasznie zakochana

trzymam kciuki!
Ależ ja nie mam wątpliwości, że są do schrupania

. I może tak dla równowagi przydałby mi się kot, który nie rozrabia wciąż na prawo i lewo, nie drze
wiecznie pyska, żebrząc o żarcie/bieżącą wodę/zabawę/głaski/uwagę ogólną ani nie grozi stłuczeniem biednemu psu

To naprawdę wyłącznie kwestia, czy jestem gotowa i mam warunki na kolejnego rezydenta. Jeśli
(kiedy) podejmę decyzję, że tak - będę miała tylko jedną egoistyczną zachciankę

. Starszy mile widziany, niepełnosprawny mile widziany... byle czarny. No takiego mam hopla kolorystycznego, nie poradzę. Gdyby się trafił niepełnosprawny czarny senior, to już by w ogóle był znak z nieba.
Okropnie mi się podoba Makary i Krecik (jeszcze do tego obaj wielcy

), dziki z twarzy Leon (który akurat nie wchodziłby w grę przy moim stanie zakocenia) i Narrator. Na razie się przyczajam

Przy okazji: jeśli dobrze doczytałam, to dziesięciolatek z cukrzycą - bez zdjęcia,
nr 6, jest już w nowym domu. Więc chyba można go przenieść do drugiego postu
