Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 16, 2010 12:39 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Koteńko kochana!!!!! :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 16, 2010 13:04 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Budrysku, trzymaj sie, bardzo , bardzo mi przykro... :cry:
nie wiem, co powiedziec, miałam nadzieję, że jednak sie uda...nie tak miało być... :(
śpij maleńka [*]
pozostaniesz w naszych sercach, choc na chwilę miałas dom, opieke i czułe ręce do tulenia, odeszłas otoczona miłością

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 16, 2010 13:23 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Agnieszko ...niezmiernie współczuję...Byłaś dzielna tak o nią walcząc do końca.
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Obrazek

Izzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 896
Od: Nie sty 10, 2010 12:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 16, 2010 16:38 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Miałam nadzieję, że Lusi uda się z tego wyjść, Lusi jest już szczęśliwa za TM.

Podziwiam cię Agnieszko,że walczyłaś do końca
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Czw wrz 16, 2010 16:50 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Śpij spokojnie biedne maleństwo,Lusi[*] :cry:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 16, 2010 16:50 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

[*][*][*]

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw wrz 16, 2010 16:53 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

spij Kochany Aniolku [*]
Znow przychodzi przeprosic za czlowieka bydlaka, ktory zrobil Ci tyle krzywdy.
Budrysek - dziekuje, ze tak dzielnie walczylas o kotenke.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw wrz 16, 2010 16:56 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

(*) Lusi :cry:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw wrz 16, 2010 17:15 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

[*] :aniolek: zaczekaj tam na nas Lusi....
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 16, 2010 17:21 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Żegnaj maleńka (*)..............
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw wrz 16, 2010 19:56 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Aniołeczku [*] tam Ci lepiej. Chociaż się poryczałam, że umarłaś przez człowieka, że ktoś Ci zrobił taką krzywdę...to cieszę się, że już Cię nic nie boli. Maleńka, śnij pięknie! Biegaj po zielonych łąkach za tęczowym mostem!

A kiedyś kiedyś nie zapomnij Budryskowi otworzyć drzwi do nieba :-)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 16, 2010 22:25 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

... [*] Bądź tam szczęśliwa Malutka...

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pt wrz 17, 2010 8:40 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pt wrz 17, 2010 9:37 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

to straszne :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt wrz 17, 2010 10:10 Re: Lusi mój kochany Aniołeczku...dlaczego? :(...(*)

Bardzo mi przykro.... :cry: Teraz walcze o dwa...O maleńka i o Rumcia.... :cry: Trzymaj sie Budrysku....
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], WilliamGreva i 95 gości