nakarmiłam ją wczoraj ze strzykawki
minęło może z pół godziny i wszystko zwymiotowała

zresztą wymiotowała i wcześniej - wodą i żółcią no bo czym innym
wyglądała mizernie
zadzwoniłam do Maćka - kazał ją przywieść
od wczorajszego wieczora znów jest w lecznicy na obserwacji
a szkoda gadać, taki pokój pusty a ona tam znowu
