KŁAJ!!!!Chore koty proszą o pomoc! Wkrótce dojdą maluchy :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 05, 2009 23:50

zawiozłam 4 panny, dwie małe i dwie duże do Aani, towarzystwo będzie się oswajać bo ma szansę na to

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 06, 2009 9:04

ooo :)
to dobra wiadomość :)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 07, 2009 16:13

:ok: kciuki za oswajanie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 07, 2009 18:46

z dobrych wieści to to, że Miś pojechał dzisiaj do domu i Luiza też :D

Byliśmy też dzisiaj w Kłaju złapać Ninę, którą przez przypadek wypuściliśmy ze szwami (jedyna mająca nierozpuszczalne). Na szczęście siedziała na śmietniku i obżerała się kurczakiem, którego jej ukradliśmy (ja już chyba nałogowo grzebie w kłajskich śmieciach za żarełkiem ) i wsadzili do łapki. łakomstwo ją zgubiło , parę minut i była nasza.
A ze złych wieści to to, że pojawiły się nowe koty, zresztą piękne, jeden rudy tak, że aż pomarańczowy, drugi z lekko przedłużanym włosem taki popielato-niebieskawy, panna tri chyba już w ciąży i jeden whiskasowy. Po drugiej stronie były cztery i jedna się złapała tzn wzięłam ją na ręce i rozmruczała się Druga złapała się tez na śmietnikowego kurczaka ale nadjechali jacyś ludzie z awanturą, żeby ją wypuścić, bo ma maluchy w piwnicy (miewa je 3 razy do roku ). Mój TŻ się wkurzył i kazał im podać imię i nazwisko i podpisać oświadczenie dla gminy, że oni opiekę nad tym kotem przejmują, że nie będzie bezdomny, no to oczywiście się wycofali. A my kotkę wypuściliśmy, bo nie wiadomo gdzie te maluchy. Ostatecznie zostawiliśmy im telefon, że jak się dzieci znajdą to niech dzwonią. Już myślałam o wzięciu udziału w jakimś zebraniu wspólnotowym, muszę zapytać p. Jana czy coś takiego tam mają. Ale wystarczył mi dzisiaj pobyt na śmietniku i towarzystwo facetów naprawiających auto obok, język budowlany jest chyba uboższy od tego, którym posługiwali się, nie mówiąc o tym, że co raz bardziej im się plątał od nadmiaru spożywanych procentów
Ja już nie wiem jak z tymi ludźmi gadać W życiu nie wyłapiemy tych kotów a ja nie mogę każdego weekendu spędzać w Kłaju, gdyby to było bliżej chociaż ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 14:41

U mnie jest łapka, którą zastawiam na moje pracowe koty. Jeżeli ktoś mógłby się wybrać do Kłaja np. w tę niedzielę to proszę o info.
Pojadę, o ile nie będę musiała zostać w Warszawie po piątkowej wizycie u doktora Jagielskiego.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 09, 2009 15:18

Kinya pisze:U mnie jest łapka, którą zastawiam na moje pracowe koty. Jeżeli ktoś mógłby się wybrać do Kłaja np. w tę niedzielę to proszę o info.
Pojadę, o ile nie będę musiała zostać w Warszawie po piątkowej wizycie u doktora Jagielskiego.


Kinguś, będzie ok, wszyscy trzymamy za Ginesika :ok:
Czy ktoś mógłby pojechać z Kinyą do Kłaja?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 17:15

Co z resztą kotków?Od dłuższego czasu szukam pół dzikusków do stajni:)
Gosiara
 

Post » Pon lut 09, 2009 17:59

Gosiara pisze:Co z resztą kotków?Od dłuższego czasu szukam pół dzikusków do stajni:)


pódzikuski mamy dwa, tzn nie wiem co z Saszą, bo Aania chce mu dać jeszcze szansę, no i jest bura Nina, którą przywiozłam na ściągnięcie szwów (bo skleroza mnie dopadła i wypuściłam kota ze szwami :oops: ).
Tylko jak by wygladało przyzwyczajenie ich do nowego miejsca, bo tylko raz była taka sytuacja u nas i kot przez miesiąc nie wychodził z domu aby przyzwyczaić się, że to jego miejsce od teraz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 18:21

Tweety pisze:
Gosiara pisze:Co z resztą kotków?Od dłuższego czasu szukam pół dzikusków do stajni:)


pódzikuski mamy dwa, tzn nie wiem co z Saszą, bo Aania chce mu dać jeszcze szansę, no i jest bura Nina, którą przywiozłam na ściągnięcie szwów (bo skleroza mnie dopadła i wypuściłam kota ze szwami :oops: ).
Tylko jak by wygladało przyzwyczajenie ich do nowego miejsca, bo tylko raz była taka sytuacja u nas i kot przez miesiąc nie wychodził z domu aby przyzwyczaić się, że to jego miejsce od teraz

jest jeszcze kocurek, ktory mieszka bodajze u cioci miszeliny na wsi. nie wchodzacy do domu.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 18:24

noemik pisze:
Tweety pisze:
Gosiara pisze:Co z resztą kotków?Od dłuższego czasu szukam pół dzikusków do stajni:)


pódzikuski mamy dwa, tzn nie wiem co z Saszą, bo Aania chce mu dać jeszcze szansę, no i jest bura Nina, którą przywiozłam na ściągnięcie szwów (bo skleroza mnie dopadła i wypuściłam kota ze szwami :oops: ).
Tylko jak by wygladało przyzwyczajenie ich do nowego miejsca, bo tylko raz była taka sytuacja u nas i kot przez miesiąc nie wychodził z domu aby przyzwyczaić się, że to jego miejsce od teraz

jest jeszcze kocurek, ktory mieszka bodajze u cioci miszeliny na wsi. nie wchodzacy do domu.


właśnie, właśnie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 18:26

ale chyba lepsza stajnia niż śmietnik?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 09, 2009 18:44

Killatha pisze:ale chyba lepsza stajnia niż śmietnik?


Tak tylko weź wytłumacz kotu, że ma tam mieszkać w tej stajni, a nie iść w diabły. Jeśli chodzi o dzikusy z Kłaja to byłabym ostrożna, bo ich domem niestety jest kłajski śmietnik, który znają. Trzeba byłoby je trzymać przez jakiś czas w domu, żeby się jakoś przyzwyczaiły do miejsca. U Gosiary to pewnie niemożliwe?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 18:49

no kotu czasem trudno przemówić do rozsądku
nie mam doświadczeń w tej materii - moje są całkowicie niewychodzące, nawet balkonu nie mam
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 10, 2009 13:31

Kotki z Kłaja do góry!
Kto może pomóc w łapankach? To za miastem, na świeżym powietrzu, koło lasu :)
Wiosna się zbliża dużymi krokami, można sobie wyobrazić ile niechcianych maluszków może sie pojawić niebawem :cry:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto lut 10, 2009 13:33

Kinya pisze:Kotki z Kłaja do góry!
Kto może pomóc w łapankach? To za miastem, na świeżym powietrzu, koło lasu :)
Wiosna się zbliża dużymi krokami, można sobie wyobrazić ile niechcianych maluszków może sie pojawić niebawem :cry:


no i pogoda już sympatyczna, wystawanie na paskudnym mrozie już jest odpracowane więc teraz już sama przyjemność w łapaniu :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości