Wątek FF

» Sob sty 17, 2009 17:39

Dzisiaj dom nalazła niebiesko-biała Michalina. Pojechała do Puław. Domek bardzo dobry, odpowiedzialny, niedawno stracił koteczkę po źle wykonanej sterylce.

W drodze zepsuł mi się samochód,

Dobrze ze nowy domek podjechał 2 km po kota a potem...czekanie na zimnie i...holowanko
Alternator do roboty ( albo do wyrzucenia) a ja włażę pod koc z herbatką malinową pod ręką. Bo jechac 40 km w holowanym aucie, bez ogrzewania, z zimnem wiejącym prosto na człowieka to wątpliwa przyjemność.

» Sob sty 17, 2009 19:56

Jak wszystkie Twoje koty Cię wygrzeją, to unikniesz przeziębienia!

» Wto sty 20, 2009 0:11

Martwię się i to bardzo.

Nataleczka24 wyjechała w czwartek na weekend. Przychodziłam co dzień do felisowych dwoch tymczasów u niej w domu, dzwoniłam do niej 2-3 razy. Gadałysmy. Miała wrócić wczoraj.
Dzisiaj juz nie mogłam się dodzwonić przez cały dzień, a wydzwaniałam bo byłam ciekawa czy juz wróciła.
Wieczorem tknięta przeczuciem pojechałam . Koty same, w miskach wyjedzone, nataleczki ani sladu, widac, ze w domu nikogo nie było.
Telefonu nie odbiera.
Wyobraźnia podsuwa mi najczarniejsze scenariusze...

» Wto sty 20, 2009 0:58

Kasia D. pisze:Martwię się i to bardzo.

Nataleczka24 wyjechała w czwartek na weekend. Przychodziłam co dzień do felisowych dwoch tymczasów u niej w domu, dzwoniłam do niej 2-3 razy. Gadałysmy. Miała wrócić wczoraj.
Dzisiaj juz nie mogłam się dodzwonić przez cały dzień, a wydzwaniałam bo byłam ciekawa czy juz wróciła.
Wieczorem tknięta przeczuciem pojechałam . Koty same, w miskach wyjedzone, nataleczki ani sladu, widac, ze w domu nikogo nie było.
Telefonu nie odbiera.
Wyobraźnia podsuwa mi najczarniejsze scenariusze...

Kasiu a masz numer telefonu do jej rodziców?

» Wto sty 20, 2009 7:59

Ojej, ja też jestem znana z czarnowidztwa

» Wto sty 20, 2009 8:39

Cameo pisze:
Kasia D. pisze:Martwię się i to bardzo.

Nataleczka24 wyjechała w czwartek na weekend. Przychodziłam co dzień do felisowych dwoch tymczasów u niej w domu, dzwoniłam do niej 2-3 razy. Gadałysmy. Miała wrócić wczoraj.
Dzisiaj juz nie mogłam się dodzwonić przez cały dzień, a wydzwaniałam bo byłam ciekawa czy juz wróciła.
Wieczorem tknięta przeczuciem pojechałam . Koty same, w miskach wyjedzone, nataleczki ani sladu, widac, ze w domu nikogo nie było.
Telefonu nie odbiera.
Wyobraźnia podsuwa mi najczarniejsze scenariusze...

Kasiu a masz numer telefonu do jej rodziców?

Nie znam
Tzn wiem jak namierzyć jej mamę w Chorzowie bo wiem gdzie pracuje. I tyle.

Liczę jeszcze na to, że po prostu rozładowała się jej komórka. :roll:

» Wto sty 20, 2009 8:50

Kurcze Kasiu, ja też bym się zaczęła martwić. Oby się wszystko szczęśliwie wyjaśniło :ok:

» Wto sty 20, 2009 9:18

będzie dobrze..... Kaśka...

» Wto sty 20, 2009 10:05

Dodzwoniłam się...ufff....
Nie miała wczoraj ze sobą telefonu a wróciła późno i nie chciała mnie budzić.
Dziś wraca do Lublina. :roll:

» Wto sty 20, 2009 10:12

Ufffff

» Czw sty 22, 2009 14:17

jestem, jestem...
śledzę wątek
no i podnoszę

» Nie sty 25, 2009 11:23

Boję się, ze coś złego stało się z Tongą, koteczką chodzącą luzem przy kociarni ( wirtualną podopieczną TyMy).
Nie ma jej od 4 -ch dni.
I o ile zawsze któryś z ochroniarzy ją widział to tym razem nie widział jej od środy nikt.
Jeszcze liczę na to, że gdzieś jest zamknięta i jutro rano ktoś ją wypusci, chociaż to mało prawdopodobne bo ona nie wchodziła zazwyczaj do pomieszczeń.
Z tych nerwów o nią boli mnie żołądek i najgorsze myśli przychodzą do głowy.

***

Powracający motyw: finanse.
Znowu jest fatalnie.
To co wpływa idzie na bieżąco na jedzenie kocie, żwirek i paliwo.
Jesli cokolwiek zostanie- płacę po małym kawałku wetce , za allegro, w hurtowni albo za czynsz za listopad.
Kiedyś mogłam dozbierać przy okazji wystaw kocich . Teraz zbiera Lubelski Animals i to tak agresywnie ( dwie napadające przed wejsciem na ludzi dziewczyny), ze moje "hostessy" nie mają szans.

Moze ktoś z forumowiczów potrafiłby i, co najważniejsze, zechciałby zrobic graficzną stronę fundacyjnej aukcji cegiełkowej na allegro. Taką ładną, wypasioną. Mam kocie figurki z modeliny, będę miała długopisy z logo Fundacji. Ale nie umiem zrobić ładnej aukcji, takiej jaką mają inne organizacje.

Chętnie poszłabym do pracy żeby mieć na te najpilniejsze potrzeby (telefon, gaz, światło) I to najchętniej do sprzątania ( tak, tak) bo wtedy mogłabym pracować późno wieczorem albo w nocy.

» Nie sty 25, 2009 15:25

Kasiu, fundacja może wystawiać na allegro darmowe aukcje charytatywne. Trzeba wystapić do allegro o taką mozliwość.

» Nie sty 25, 2009 21:33

Wiem, ze można za darmo. Ale trzeba dołączyć wypis z KRS. Aktualny.
A za wypis sąd gospodarczy kasuje 30zł. A takiej kwoty luźnej nie mam.

Z dobrych wieści: Tonga się znalazła. Cieć dzwonił.
Ja tę małpę chyba uduszę za takie nerwy jakie ona mi funduje...

» Pon sty 26, 2009 12:06

Kasia D. pisze:Wiem, ze można za darmo. Ale trzeba dołączyć wypis z KRS. Aktualny.
A za wypis sąd gospodarczy kasuje 30zł. A takiej kwoty luźnej nie mam.

Z dobrych wieści: Tonga się znalazła. Cieć dzwonił.
Ja tę małpę chyba uduszę za takie nerwy jakie ona mi funduje...

myśmy dołączali kopię z potwierdzeniem zgodności
tylko tyle

Wątek FF

Kto przegląda forum