bellavita pisze:A tak w ogole, to jak bede w Gdansku, zapraszam sie na wizyte do Jerzyka

Naturalnie, nie masz Aniu nic przeciwko temu?

Jasne, że nie
A teraz ważna informacja -
Jerzyk zaczyna oficjalnie szukać domku
Jerzyk zostal dzisiaj zaszczepiony i tym samym jest już gotowy do adopcji

. Chociaż... prawdopodobnie jeszcze u mnie będzie musiał zostać pozbawiony pomponów, bo mocz zaczyna mu już smierdzieć

(chociaż jeszcze nie znaczy). Rzecz jasna trzeba będzie odczekać po szczepieniu, ale ten moment się zbliża. Nie przeszkadza to jednak w szukaniu domku. Gdyby znalazł się prędzej, to uzgodnimy sprawę pomponików

(tzn nie "czy" tylko "kiedy" i "na czyj koszt")
Jerzyk nadal sapie przez nosek, ale to już, jak wet ocenił, chroniczne, i tylko jest nadzieja, że z wiekiem będzie słabło. Płucka czyściutkie, oskrzela takoż, apetycik i humorek są

. Chłopak tak nafaszerowany immunostymulatorami, że powinien być odporny na ataki wirusów niczym schron żelbetonowy
Jerzyk może iść tylko i wyłącznie do domku nie wychodzącego. Za dużo przeszedł chorób, nie widzi na jedno oczko, nie chcę, żeby narażał się wychodząc. A ponieważ od maleńkości jest w domku, to jest przyzwyczajony. Może być z psami, z kotami, dogada się, bo zwierzątko stadne u mnie jest
