Milko-już w dobrych rękach :):) !!!!!!!

[Slonko_Łódź]

Berni się opuszcza widzę i nie pisze ale, że ja dostąpiłam zaszczytu najnowszych wieści to się podzielę Tak z okazji świąt- żeby niosły dobre wieści i nadzieję dla każdego (mam nadzieję, że Berni wybaczy mi to ujawnienie).
Wczoraj Berni napisała:
niestety uparciuch nie staje na łapkach...ale poprawę widzę...znaczną. Teraz już za kazdym razem ucieka z tymi nogami

Dla mnie to miód na uszy Dyskutujemy teraz zawzięcie co robić z tą tomografią..... Bo jeżeli w kanale kręgowym jest krwiak to może uciska na rdzeń.... Tylko czy po takim czasie krwiak już włóknieje czy jeszcze może się wchłaniać- tego nie wiem.... A zważywszy na to, że u Milka ciągle- powoli ale systematycznie poprawia się stan to wychodziłoby, że się wchłania.... Ja się przyznaje- goopia jestem.... Może ktoś ma doświadczenie? Albo wiedzę

[berni]

Berni się opuszcza

wybaczcie, co siądę zeby coś napisać, to albo komp się złosci albo goście.

w każdym razie wybaczam Słonko że dobrą nowinke posłała w świat

i nie zaprzeczam widzę poprawę znaczną
Łapki ruszają się ilekroć je dotknę, Milko potrafi nawet jedną nogę unieść troszkę w biodrze, kiedy chce sobie umyć tyłeczek.

No i kłujemy codziennie. Milko ja mnie widzi ze strzykawka daje dyla pod łóżko, muszę go wydłubywać, ale jak narazie większych strat w ludziach i kotach nie było...Milko tylko starsznie się drze i wzywa na pomoc resztę ekipy, bo każdorazowo wszytskie moje sierściuchy meldują się pod drzwiami pokoju.

Nie wiem jak to będzie kiedy jeszcze dojdzie zastrzyk z cocarboxylazy...dopiero we wtorek będzie w aptece...narazie Milko dostaje witaminki i nivalin.

Dyskutujemy teraz zawzięcie co robić z tą tomografią..... Bo jeżeli w kanale kręgowym jest krwiak to może uciska na rdzeń.... Tylko czy po takim czasie krwiak już włóknieje czy jeszcze może się wchłaniać- tego nie wiem.... A zważywszy na to, że u Milka ciągle- powoli ale systematycznie poprawia się stan to wychodziłoby, że się wchłania.... Ja się przyznaje- goopia jestem.... Może ktoś ma doświadczenie? Albo wiedzę

goopia??? to co ja mam powiedzieć?

Tylko własnie jechać czy nie jechać- oto jest pytanie


a z okazji Świąt serdecznie życzenia przesylamy dla wszytskich Cioteczek z całej Polski, które dzielnie nas wspierają.






Poobiadkowo świąteczne lenistwo

[Jana]

Nieustannie trzymam kciuki za łapeczki białaska

Do zastrzyków z cocarboxylazy dokup lignokainę i drugą strzykawkę. Ładowałam wit. B w Niunię, wiem jaki to dramat. Najlepszy sposób okazał się na dwie strzykawki - do pierwszej trochę lignokainy, wkłucie, zastrzyk, a potem zmiana strzykawki (igła ta sama) i drugi zastrzyk z zajzajera. To naprawdę działało, dużo lepiej, niż wciągnięcie znieczulacza do zastrzyku "podstawowego".

[Hannah12]

My też trzymamy kciuki i łapki za Milko.
Jak przeczytałam post Jana to sobie przypomiałam, że Pysia też na dwie strzykawki dostawała lignokainę i cocarboxylazę.
Dostawała te zastrzyki co drugi dzień, ale ona była malutką kruszynką (jak już pisałam ważyła wtedy 700 g miała około 6 tygodni).

[JoasiaS]

Berni, kciuki cały czas

Wymiziaj Milko ode mnie i mojej kociarni

Joasia

[dakota]

my też trzymamy łapki za milkowe łapki

[Zakocona]

Za zdrowie koteczka

[migotka33]

ja równiez trzymam mocno kciuki za białaska - Berni teraz to juz musi byc tylko lepiej

[progect]

nieustajace kciuki , będzie każdego dnia lepiej

[Slonko_Łódź]

Pięknie ten Milko wygląda.... Nie ma co Na zestresowanego nie wygląda Ja strzykawki chowałam. Nie wyciągałam ampułek tak żeby widziały- najczęściej szykowałam wszystko w drugim pokoju a potem szłam po kota. Przynosiłam a tam...... miejsce tortur gotowe Chociaż potem Kroker i tak wiedział co szykuję.... bo godziny znał Skubane te koty i ich wewnętrzny zegar. Pospać nie dadzą- bo o 6 czas na śniadanie.... Wyjść nie można spokojnie wieczorem bo o 18 czas na kolację a jak się spóźnię to nadąsane miny i obraza cały wieczór Wszystko zawsze wiedzą....


Berni- Ty nie wiesz co robić, ja nie wiem co robić..... Znaczy gooopie to jesteśmy dokładnie tak samo Nic. Musisz jeszcze pomaltretować swoją dr- wskazania, co podejrzewa, co można zrobić jeżeli podejrzenia się potwierdzą itd. Jeżeli Cię przekona to ruszamy z kapeluszami i gitarami w miasto (znaczy żebry ).

[mahob]

Trzymaj się Milko!

[berni]

wreszcie się zebrałam i w pierwszym poście zrobiałam podliczenie.

Wszytskim serdecznie dziękuje: Amice, JoasiS, Carmelli za aukcje

Wszystkim zwycięzcom akcji : Anicie5, Adrii Maggi, []Ewkaa, Irmie_q, Zosi&Ziemowitowi Marii Lewowskiej

Ogromne dzieki dla Carmelli i Anity, które na wieść o wypadku automatycznie zasiliły mi konto

oraz serdeczne, specjalne podziekowania dla Bungo, która zdeklarowała się sponsorować dalsze leczenie Milko

i Słonko, które radzi, doradza, podpowiada, i potrząsa mną kiedy trzeba


Bez Was nie mogłabym mu pomóc.
Bardzo dziękuję.

[JoasiaS]

Berni, Ty tu nie podliczaj i nie dziekuj, tylko dobre wieści codzienie migiem przekazuj

Joasia

[berni]

są dobre i złe...

zaczne od dobrych

Jedną łapkę Milko tak zgina jakby chciał na niej stanąć


A złe...
buuu ja nie umiem mu tych zastrzyków zrobić, nivalin jeszcze jakoś, ale te witaminy kompletna klapa...
Próbowałam już znieczulacza na końcu strzykawki, na dwie strzykawki...

Najgorsze że oczywiscie dzisiaj musiał tata go trzymać no i skończylo się kłótnią

choroba, nie wiem co teraz....jeszcze powinnam mu podać cocarboxylazę, ale nie dam rady...
boszsz jaka jestem beznadziejna, nawet zastrzyków zrobić nie potrafię

[mimw]

Uszy do góry!!!!
Tyle już walczycie i nie możesz się teraz załamywać, bo przecież widać efekty tej walki!

Wierzę, że dasz radę
Ja podawałam ostatnio mojej Tosi w kark gentamycynę - też bolesna co wiem z własnego doświadczenia. We dwie ją trzymałyśmy a i tak uciekała podczas zastrzyku, wyrywała się... a ja cierpiałam widząc jak ją to boli, ale wytrwałyśmy i wyleczyłyśmy przewlekłe zapalenie dziąseł

Wam też się uda a Milko będzie biegał tak jak kiedyś!