Borówka z Mazur

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 10, 2006 21:03

mi też jest przykro i jestem zła na siebie, że ja oddałam.. ale skąd mogłam wiedziec, ze tak sie wszystko potoczy? myślałam, ze tak będzie lepiej, że będzie szczęsliwa jako jedynaczka, ze w ten sposób zostawie sobie miejsce w domu na nie daj Boże jakieś inne kocie nieszczęście..

chodze po domu zła i zmartwiona, że narazilam tego kochanego kota na takie stresy... czekam na TZta (ktory jak na zlosc ma dzis wyjazd sluzbowy i bedzie w środku nocy) i obmyslam plan na jutro. on jeszcze nie wie, że Borowka wraca, ale ja już wiem, ze tak. jesli on sie nie zgodzi/nie będzie mogl pojechac po nia, to ja po pracy wsiadam w samochod i jade po nią. 100 km w jedną, 100 w drugą strone i może jeszcze zdążę przed 20tą do naszego weta.

żeby tylko u nas odżyla, zeby nie odchorowala tego podwójnie. już tylko to najważniejsze.

nie moge sie doczekać kiedy wtulę nos w jej sliczne, gęste futerko..
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Wto paź 10, 2006 23:51

To aż niemożliwe, że ona tak przeżyła tą przeprowadzkę. Tyle przeszła, trafiła do domu z obcymi kotami i jakoś potrafiła sie przystosować, a teraz w pustym domu bez kotów takie odreagowanie.
Mam nadzieję, że u Was odżyje, ale tak sobie pomyślałam, czy to na pewno nie jakieś pogorszenie zdrówka, albo (tfu tfu tfu) jakaś inna dolegliwość, która się teraz ujawniła?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro paź 11, 2006 8:28

ja tez mam nadzieje, ze to nic zlego ze zdrowiem.. ze to tylko tesknota..
kotka oczywiscie pojdzie jak najszybciej na kontrole do weterynarza.

dzis moj TZ przywiezie ja spowrotem do nas, wczesnym popoludniem powinna byc juz w wawie. nie moge sie doczekac.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro paź 11, 2006 8:37

anie pisze:dzis moj TZ przywiezie ja spowrotem do nas, wczesnym popoludniem powinna byc juz w wawie. nie moge sie doczekac.


Trzymam z calych sil kciuki i czekam na jakies wiadomosci :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro paź 11, 2006 13:59

troche z opóźnieniem, ale już do mnie jedzie mój kotek! juz niedlugo będzie w domu!

teraz musi być już tylko lepiej.
dzis obiecalam kolezance, ze pojade z nia z jej kotami do weta, ale moze takze uda mi sie i Borówke szybko zawieźc do naszej wetki, zeby ja obejrzala, czy aby napewno nic jej nie dolega.. oby byla zdrowa
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro paź 11, 2006 14:14

poczytalam teraz dopiero-za kochanego kotka-niech szybko do Ciebie wraca :ok: :ok: :lol: :lol: :lol:
zobaczysz-wszystko bedzie ok-przytulisz, poglaskasz, wycalujesz i juz nie opuscisz :1luvu:
Kicia... 16.09.2016 (*)

mamba luna

 
Posty: 1509
Od: Pon gru 19, 2005 0:14
Lokalizacja: kielce

Post » Śro paź 11, 2006 15:17

Wielkie wielkie :ok: :ok: zeby Boroweczka szybciutko u Was odzyla i zeby u weta bylo wszystko oki. Czekamy na nowe wiadomosci :ok:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro paź 11, 2006 19:42

Borówka już w domu :)
wlasnie wróciłysmy od weta :)
ogolnie z kota nie tak źle, ma troszke zgazowane jelita, ale to prawdopodobnie wynik stresu i nieregularnego jedzenia. brzucho troszke boli, ale prawdopodobnie to te jelita zgazowane. temp w normie, qupa juz u nas w domu byla, mala, bo mala, ale liczymy, ze to dopiero poczatek. na jelitka podajemy leki.

zaraz po powrocie od mamy byla jeszcze bardzo przestraszona, ale u weta widac juz bylo ze "chce ale boje sie" i po troszku wywalala brzucho do glaskania. teraz w domu zrobila kontrolna rundke i stawila sie bez gadania na kolacje. wtrzachnela prawie cala saszetke ulubionej animondki, a teraz siedzi w zaciszu transportera i obserwuje.

z naszymi kotami spotkanie odbylo sie bardzo pokojowo, teraz, po powrocie od weta troszke sie na nie zjezyla, ale nie jest zle :)

no wiec na razie tyle.. nasza wetka mowi, ze ten kot po prostu chce byc z nami i juz, zaden inny dom go nie satysfakcjonuje :)


ponadto moj TZ Karol jeszcze nie wyrazil opinii, co sadzi o trzecim kocie w naszej kawalerce :roll: bez protestow przyjal wiesc o powrocie koty i przywiozl dzis Borówke do wawy. poszedl teraz do pracy, ciekawe, czy powie cos jak wroci.. ja czuje sie jak na wariackich papierach, nie wiem, jak sobie dam rade z trzema kotami, kiedy my czesto wyjezdzamy, a Borówka taka strachliwa jest... a poza tym rodzina mysli, ze zwariowalam, a w pracy to wogole mi tylko mowia "wszystkich kotow nie uratujesz" :evil: a ja im mowie, ze dla tych uratowych roznica jest ogromna :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro paź 11, 2006 19:47

Boroweczka w domku smiga
bedzie zdrowa i szczesliwa :lol: :lol:

bardzo sie ciesze :dance2: bedzie dobrze-zobaczysz :ok: najwiekszy dylemat jest z drugim kotem-potem juz z gorki-ja sie szykuje na trzeciego, ale..... jeszcze nie teraz-chociaz zapowiedzialam mojemu tz, ze trzeci kocio bedzie-koniec i kropka :twisted:
no to glaski dla kociej gromadki i kocich rodzicow :lol: :lol: :D
Kicia... 16.09.2016 (*)

mamba luna

 
Posty: 1509
Od: Pon gru 19, 2005 0:14
Lokalizacja: kielce

Post » Śro paź 11, 2006 19:48

Bardzo sie ciesze, ze Boroweczka ma sie lepiej :D Mysle, ze wetka naprawde ma racje mowiac, ze ona chce byc z Wami, ona po prostu sobie Was wybrala i koniec :D :D :D
Wiem ze wszystko bedzie dobrze, zobaczysz a jak masz dwa kotki to jeden wiecej to nie jest az taki problem :D :D :D
Mizianki dla Boroweczki :ok:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro paź 11, 2006 20:11

fotki Borówki sprzed minuty:

chwile po wyżywaniu się na drapaku, szkoda ze nie zdążyłam uchwycic jej jeszcze w trakcie:

Obrazek


a potem schowala sie do transportera i teraz sobie spi:

Obrazek

zdjecia sredniej jakosci ,wybaczcie, ale zrobione z marszu ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro paź 11, 2006 20:12

rewelacyjny tytuł wątku :)

no to jesteś w domu Boróweczko :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro paź 11, 2006 21:19

Widzisz Boroweczko ale ty jestes uparta :wink: dopielas swego i jestes juz w domku najlepszym na swiecie, ktory sama przeciez sobie wybralas :wink: :D :ok:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro paź 11, 2006 21:23

:lol: :lol: :lol:

Anie, ja co prawda rzadziej wyjezdzam ale mieszkam sama z czworka kotow, i jakos daje rade :wink:
najwazniejsze sa te rece do miziania 8) mnie codziennie brakuje dwoch :wink:

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 11, 2006 22:38

Ależ się cieszę! Anie, to cudownie, że Boróweczka zostanie z Wami ;) (nawet jeśli TZ jeszcze tego nie wie :twisted: ) Mam nadzieję, że kicia poczuła się u Was lepiej, i że szybko dojdzie do siebie. Pozdrawiamy, O&M&koty.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 91 gości