My mamy za sobą pierwszy etap życia z nami Dyzia. Bardzo trudno bylo go odzwyczaić od nocnych zabaw. O wypuszczaniu na wolność nie ma mowy, więc musiał się przystosować i po ok. tygodniu zrozumiał, że noc jest do spania, a życie zaczyna sie od zapalenia światła. W ciagu tygodnia wstajemy o 5.30. Niestety zwierzaki mają zegar biologiczny, który nie uwzględnia wolnych sobót i niedziel

Pieski są czasami niezadowolone, gdy Dyzio chce wejść na łożko, ale inne miejsca ich nie interesują. Z Milusią Dyzio jest coraz bliżej, choć nie jest to jeszcze miłość.
A jak sprawuje się Dźin? Krople odstawione? Rany wyleczone?
Pozdrawiamy serdecznie!