Agn pisze:Mirko, ona - Zula - taka okrąglutka jest, troche bym się bała o to jej skakanie, a nuz się...z-turla? Fajna jest, taka niebiesciutka piłeczka.
PS. A ta chwila, co to nadejszła to nie była przypadkiem 'wiekopomna'?
No widzisz, po
wczorajszych przejściach mój mózg nie funkcjonuje prawidłowo. Zmieniłam epokową na wiekopomną chwilę. Ja także boję się tego skakania Zuli, ale nie ze względu na tuszę tylko wadę wzroku. Bardzo możliwe, że moje obawy są bezpodstawne a ona jest zwinną i bystrą kotką. Na razie będę musiała częściej budzić się w nocy sprawdzać, co też Zula znowu wymyśliła.
Prócz skakania na segment Zula opanowała technikę wciskania się na trzeciego na fotel. Ma też nową zabawę. Ja nazwałam to pacaniem. Siada sobie Zula na środku pokoju, kiedy inne koty mają głupawkę. Jak któryś z kotów przebiega obok Zuli to ona próbuje go pacnąć łapką. Koty szybko załapały zasady zabawy i doskonalą umiejętność wymykania się spod łap Zuli. Gizmo dodał swój element do tej zabawy. Polega on na podbiegnięciu Gizmusia do Zuli i prychnięciu na nią. Kiedy Zula odpowie tym samym to Gizmo robi odwrót. Dzisiaj zauważyłam też, że Zula zaczyna ćwiczyć tropienie z napadaniem. Do ćwiczeń upatrzyła sobie Nikusia, który to sam sobie jest winien. To on pokazał Zuli takie manewry. Zaznaczam, że są to całkiem niewinne zabawy i nic złego się nie dzieje. Nikuś gorszą przeprawę ma z Kitką, która lubi się z nim bawić w kotłowanie, ale jak na dziewczynę nie jest zbyt delikatna. Ma zbyt mocnego kopa i czasem z Nikusia sierść leci.