Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 05, 2012 10:47 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum

PannaDaria

 
Posty: 41
Od: Pt sie 24, 2012 17:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 10:48 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:
PannaDaria pisze:
PannaDaria pisze:Witam!
1. czy brać małe kociaki czy koty już podrośnięte? Z jednej strony malutkie kociaki są najpiękniejsze i najsłodsze, z drugiej czy jako początkująca kociara nie będę miała problemu z dwoma maluchami? Czy dam sobie radę, żeby nauczyć je załatwiać się do kuwety, drapać drapak? A z drugiej strony, starsze koty mają chyba mniejsze szanse na adopcję, szczególnie zżyte parki, których nie powinno się rozdzielać, w tym przypadku tracę jednak ten najsłodszy czas, no i kot jaki jest taki już będzie (np. pozwalano mu drapać meble, ja chciałabym moje nauczyć drapać drapak) - nie wiem co o tym myśleć, wydaje mi się, że bardziej doświadczone osoby z forum mogłyby mi bardziej naświetlić tę sprawę.

to było pytanie - o różnice między kotami dorosłymi a kociakami (lepiej zacytować z pytaniem Marzenia11, wtedy wiadomo czego dot. odpowiedź)
Marzenia11 pisze:ad 1 - posiadanie kociaków wiąże się nie tylkio z tym że są one słodkie, ale też z tym że robią demolkę w mieszkaniu, włażą na firanki, wywalają wszystko co się da, wspinają się po nogach itp. Jeżeli jesteś na te i tym podobne rzeczy przygotowana to weź kociaki. Na pewno kociaki starsze (kilkumiesięczne) też są słodkie no i koty w ogole są słodkie - to bardziej zależy od charaketru kota niż wieku. Choc pewnie chodzi Ci o słodycz wynikająca z wyglądu małego bezbronnego kotka z niebieskimi oczkami.... :wink: tak, słodki kiedy śpi :mrgreen: nie trzeba zazwyczaj uczyc kotow korzystania z kuwety - u mnie maluszki od razu wiedziały do czego ona słuzy, natomiast uczyc drapania drapaka warti, jeśli nie będą wiedziały same. Choc musisz wziąc pod uwagę tez i taką sytuację gdy kot będzie drapał drapak i ... meble. Co wtedy zrobisz? Czy jestes w stanie to zaakceptowac?

(a na koniec postu foty kociaków, które czekają na adopcję)



Marzenia11 pisze:
PannaDaria pisze:bywam u znajomych, którzy mają koty
również sypiałam w ich towarzystwie
nie spotkałam kota, który przez 5 godzin (co noc) skacze po oknie miałcząc i drapiąc
(...)
SKĄD MIAŁAM TO WIEDZIEĆ?
(...)
Mogłam to mocniej przemyśleć, dłużej poczekać, ale nie ma gwarancji, że o tych 5 godzinach na oknie bym się dowiedziała, a to jest jeden z aspektów, na które nie jestem gotowa i przewidzieć nie mogłam!


szok - to ja muszę poobserwowac z zegarkiem w ręku ile czasu moje tymczasy szaleją non stop, ile razy na dobę wiszą na framugach okien, aby te dokłądne informacje przejkazac przyszłym dsom.

A jakby skakał godzinę, dwie lub trzy to by było ok? 8O

nie będę w tę pyskówkę wchodzić, bo jest to kompletnie bezsensowne
nie wiem czego jeszcze ode mnie oczekujecie? mam się publicznie wystawić na ukamienowanie?


to nie pyskowka -to konsekwencja Twojego argumentowania. I to też pytania do Ciebie na które ja nie oczekuje odpowiedzi. Chodzi o pewną refleksję, na przyszłosc, bardziej tez o te wszystkie sytuacje, w których będziesz a o ktorych będziesz miała wyobrażenie. To ma słuzyc Tobie, nie kotom, ktorych już-jak deklarowałaś - nie lubisz więc pewnie miec nie będziesz.
odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?

Poza tym koty:
rzygają kłakami, jedzeniem gdzie się da
mając kota masz w domu wszędzie żwirek wynoszony wraz złapami z kuwety oraz kłaki - wszędzie, łacznie z talerzami, ubraniami, w pralce itp.

A jaki przepraszam ma cel pisanie o tym TERAZ? 8O Byłaś w wątku od początku. Oferowałaś swoje koty do adopcji. Był czas na uświadomienie PannieDarii możliwych problemów. Teraz to jedynie popisy wątpliwej elokwencji :?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2012 10:48 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

PannaDaria pisze:
Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum

chodziło mi o pytanie co będzie jeśli mimo wszystko koty będą drapały meble.
Moje 6latki drapia meble, draoak, drewnianą podłogę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35670
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 05, 2012 10:51 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Zofia.Sasza pisze:
Marzenia11 pisze:
PannaDaria pisze:
PannaDaria pisze:Witam!
1. czy brać małe kociaki czy koty już podrośnięte? Z jednej strony malutkie kociaki są najpiękniejsze i najsłodsze, z drugiej czy jako początkująca kociara nie będę miała problemu z dwoma maluchami? Czy dam sobie radę, żeby nauczyć je załatwiać się do kuwety, drapać drapak? A z drugiej strony, starsze koty mają chyba mniejsze szanse na adopcję, szczególnie zżyte parki, których nie powinno się rozdzielać, w tym przypadku tracę jednak ten najsłodszy czas, no i kot jaki jest taki już będzie (np. pozwalano mu drapać meble, ja chciałabym moje nauczyć drapać drapak) - nie wiem co o tym myśleć, wydaje mi się, że bardziej doświadczone osoby z forum mogłyby mi bardziej naświetlić tę sprawę.

to było pytanie - o różnice między kotami dorosłymi a kociakami (lepiej zacytować z pytaniem Marzenia11, wtedy wiadomo czego dot. odpowiedź)
Marzenia11 pisze:ad 1 - posiadanie kociaków wiąże się nie tylkio z tym że są one słodkie, ale też z tym że robią demolkę w mieszkaniu, włażą na firanki, wywalają wszystko co się da, wspinają się po nogach itp. Jeżeli jesteś na te i tym podobne rzeczy przygotowana to weź kociaki. Na pewno kociaki starsze (kilkumiesięczne) też są słodkie no i koty w ogole są słodkie - to bardziej zależy od charaketru kota niż wieku. Choc pewnie chodzi Ci o słodycz wynikająca z wyglądu małego bezbronnego kotka z niebieskimi oczkami.... :wink: tak, słodki kiedy śpi :mrgreen: nie trzeba zazwyczaj uczyc kotow korzystania z kuwety - u mnie maluszki od razu wiedziały do czego ona słuzy, natomiast uczyc drapania drapaka warti, jeśli nie będą wiedziały same. Choc musisz wziąc pod uwagę tez i taką sytuację gdy kot będzie drapał drapak i ... meble. Co wtedy zrobisz? Czy jestes w stanie to zaakceptowac?

(a na koniec postu foty kociaków, które czekają na adopcję)



Marzenia11 pisze:
PannaDaria pisze:bywam u znajomych, którzy mają koty
również sypiałam w ich towarzystwie
nie spotkałam kota, który przez 5 godzin (co noc) skacze po oknie miałcząc i drapiąc
(...)
SKĄD MIAŁAM TO WIEDZIEĆ?
(...)
Mogłam to mocniej przemyśleć, dłużej poczekać, ale nie ma gwarancji, że o tych 5 godzinach na oknie bym się dowiedziała, a to jest jeden z aspektów, na które nie jestem gotowa i przewidzieć nie mogłam!


szok - to ja muszę poobserwowac z zegarkiem w ręku ile czasu moje tymczasy szaleją non stop, ile razy na dobę wiszą na framugach okien, aby te dokłądne informacje przejkazac przyszłym dsom.

A jakby skakał godzinę, dwie lub trzy to by było ok? 8O

nie będę w tę pyskówkę wchodzić, bo jest to kompletnie bezsensowne
nie wiem czego jeszcze ode mnie oczekujecie? mam się publicznie wystawić na ukamienowanie?


to nie pyskowka -to konsekwencja Twojego argumentowania. I to też pytania do Ciebie na które ja nie oczekuje odpowiedzi. Chodzi o pewną refleksję, na przyszłosc, bardziej tez o te wszystkie sytuacje, w których będziesz a o ktorych będziesz miała wyobrażenie. To ma słuzyc Tobie, nie kotom, ktorych już-jak deklarowałaś - nie lubisz więc pewnie miec nie będziesz.
odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?

Poza tym koty:
rzygają kłakami, jedzeniem gdzie się da
mając kota masz w domu wszędzie żwirek wynoszony wraz złapami z kuwety oraz kłaki - wszędzie, łacznie z talerzami, ubraniami, w pralce itp.

A jaki przepraszam ma cel pisanie o tym TERAZ? 8O Byłaś w wątku od początku. Oferowałaś swoje koty do adopcji. Był czas na uświadomienie PannieDarii możliwych problemów. Teraz to jedynie popisy wątpliwej elokwencji :?


To odpowiedź na posty PannaDaria.
O tym że koty nie śpią w nocy, drapia, polują, miauczą, zwalają wszystko gdy biegną wiem od kiedy pamietam, kiedy jeszcze w moim życiu żadnego kota nie było. Uwielbiałam bajkę o Bonifacym i Filemonie - ileż razy tam kot coś stłukł, wylał, wlazł na stół, zbroił, oczywiście w dzień spał. Z tego wątku dla mnie lekcja jest taka, ze własnie o takich rzeczach trzeba tez mówic, choc o wielu problemach z kotami mówię i się spotykam z szeroko otwartymi oczami i swtoerdzeniem: ale przeciez takie rzeczy to sie wie...

a jednak.
Ostatnio edytowano Śro wrz 05, 2012 10:52 przez Marzenia11, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35670
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 05, 2012 10:51 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:
PannaDaria pisze:
Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum

chodziło mi o pytanie co będzie jeśli mimo wszystko koty będą drapały meble.
Moje 6latki drapia meble, draoak, drewnianą podłogę.

na taką ewentualność postanowiliśmy uszyć pokrowiec z grubego materiału na kanapę, którego koszt jest mniejszy niż tapicerki
uprzedzając kolejne pytanie dociekające - nie zrobiliśmy tego w ciągu tych 3 dni, bo drapanie nie było głównym problemem

PannaDaria

 
Posty: 41
Od: Pt sie 24, 2012 17:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 10:52 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:To odpowiedź na posty PannaDaria.

teraz odpowiedź nie jest mi potrzebna, teraz znam to z autopsji

PannaDaria

 
Posty: 41
Od: Pt sie 24, 2012 17:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 10:56 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

MariaD pisze:Moim zdaniem można dobrać kota do przyszłego opiekuna, nawet bardzo mało doświadczonego. I nie musi to być ani pers ani brytek. ;) Dachowce prezentują taki przegląd charakterów, że każdy coś dla siebie znajdzie. I każdy kiedyś miał tego pierwszego kota.


Otóż to. Jeden z moich kotów przypomina bardziej maskotkę niż żywego zwierza, za to druga wszędzie wlezie i wszystko wywali. Ten "maskotkowy" został mi przedstawiony jako dominant i raczej mało towarzyski zwierz (w rzeczywistości okazał się raczej pierdołowaty i potulny względem młodszej) - no ale ja miałam już wcześniej koty i mam jakie-takie doświadczenie z nimi.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 05, 2012 10:59 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Może ktoś jeszcze pamięta ten wątek: viewtopic.php?f=1&t=132180

Mimo, że humorystyczny, o wielu rzeczach można się tam dowiedzieć, poznać przeciwnika i nie dać się zaskoczyć :wink:

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro wrz 05, 2012 11:04 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

To tutaj założyłam taki mniej humorystyczny: viewtopic.php?uid=50915&f=1&t=145823&start=0
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Śro wrz 05, 2012 11:12 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:O tym że koty nie śpią w nocy, drapia, polują, miauczą, zwalają wszystko gdy biegną wiem od kiedy pamietam, kiedy jeszcze w moim życiu żadnego kota nie było. Uwielbiałam bajkę o Bonifacym i Filemonie - ileż razy tam kot coś stłukł, wylał, wlazł na stół, zbroił, oczywiście w dzień spał. Z tego wątku dla mnie lekcja jest taka, ze własnie o takich rzeczach trzeba tez mówic, choc o wielu problemach z kotami mówię i się spotykam z szeroko otwartymi oczami i swtoerdzeniem: ale przeciez takie rzeczy to sie wie...

a jednak.


Wiesz Marzenia11, ja w życiu miała 3 koty. I wszystkie trzy śpią w nocy, nie ruszając się ze swoich posłanek. Czasem Batman wejdzie mi pod kołdrę i wtuli się w mój brzuch. Zaden w nocy nie skakał po parapetach, nczego nie zrzucił w nocy i nie urządzał dikich harców.
Batmanek budzi się o 4.30 ,dokladnie z zegarkiem w ręku i idzie do kuwety. Tyle mam i miała nocnych harców.
Nie każdy kot szaleje w nocy, więc trzeba o takich rzeczach mówić. Zwłaszcza jesli ktos nigdy z kotami nie miał do czynienia.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Śro wrz 05, 2012 11:16 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

neron pisze:To tutaj założyłam taki mniej humorystyczny: viewtopic.php?uid=50915&f=1&t=145823&start=0


Wpisałam przykład mojej kocicy - drugi kot to jej przeciwieństwo (niczego nie niszczy, jest spokojny, łagodny, przytulaśny..więc gdyby ktoś miał zapoznać się z kocim charakterem na jego przykładzie, to w przypadku innego kota mógłby się srodze rozczarować).
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 05, 2012 11:18 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

ewka63 pisze:
Marzenia11 pisze:ale tu nie o to chodziloo - chodziło o zapamiętywanie tylko pozytywnych informacji a pomijanie negatywnych.


A czy ktoś przekazał PannieDarii jakieś negatywne info o tych dwóch kotach ? O dominacji, o mozliwości agresji na nowym terenie? Cały czas mówimy o dwóch dominujących kotach i o osobie nie mającej o kotach w ogóle żadnego pojęcia.


Wystarczy przeczytać wcześniejsze posty. Tak byli uprzedzeni o tym.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro wrz 05, 2012 11:19 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

itaka pisze:
ewka63 pisze:
Marzenia11 pisze:ale tu nie o to chodziloo - chodziło o zapamiętywanie tylko pozytywnych informacji a pomijanie negatywnych.


A czy ktoś przekazał PannieDarii jakieś negatywne info o tych dwóch kotach ? O dominacji, o mozliwości agresji na nowym terenie? Cały czas mówimy o dwóch dominujących kotach i o osobie nie mającej o kotach w ogóle żadnego pojęcia.


Wystarczy przeczytać wcześniejsze posty. Tak byli uprzedzeni o tym.

W stopniu, jak sądzę, niedostatecznym. Tak jak pisze MariaD - te dwa koty w ogóle nie powinny trafić do jednego domu...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2012 11:20 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

PannaDaria pisze:bywam u znajomych, którzy mają koty
również sypiałam w ich towarzystwie
nie spotkałam kota, który przez 5 godzin (co noc) skacze po oknie miałcząc i drapiąc
nigdzie też o czymś takim nie przeczytałam
a to tylko jeden aspekt z palety zachowań tych kotów, na który nie byłam gotowa, informacji nie znalazłam i nikt mi tego nie napisał (a nie - wyparłam sobie negatywne, a zapamiętałam tylko o mruczeniu)

SKĄD MIAŁAM TO WIEDZIEĆ?

Kasia z całym szacunkiem, ale już siedząc u nas w domu zapytałaś o to co będzie jak będą biegać w nocy, M. odpowiedział, że przecież nie będą biegać całe noce, powiedziałaś, że będą czy uśmiechnęłaś się?

Mogłam to mocniej przemyśleć, dłużej poczekać, ale nie ma gwarancji, że o tych 5 godzinach na oknie bym się dowiedziała, a to jest jeden z aspektów, na które nie jestem gotowa i przewidzieć nie mogłam!


Moja Tymczaska ... każdą noc przemiaukiwała przez 2 miesiące. I co my żyjemy, ona żyje i ma wspaniały nowy dom, który wie że kot miauczy, skacze itp.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro wrz 05, 2012 11:44 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Zofia.Sasza pisze:
itaka pisze:
ewka63 pisze:
Marzenia11 pisze:ale tu nie o to chodziloo - chodziło o zapamiętywanie tylko pozytywnych informacji a pomijanie negatywnych.


A czy ktoś przekazał PannieDarii jakieś negatywne info o tych dwóch kotach ? O dominacji, o mozliwości agresji na nowym terenie? Cały czas mówimy o dwóch dominujących kotach i o osobie nie mającej o kotach w ogóle żadnego pojęcia.


Wystarczy przeczytać wcześniejsze posty. Tak byli uprzedzeni o tym.

W stopniu, jak sądzę, niedostatecznym. Tak jak pisze MariaD - te dwa koty w ogóle nie powinny trafić do jednego domu...

A czy ktoś, kto nigdy nie miał kota, potrafi sobie wyobrazić, jak taka dominacja wygląda? I jakie ma skutki? Wydaje mi się, że nie.
Również nie można oczekiwać, że sobie z taką sytuacją poradzi.
Większość tu patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń i zapomina o trudnych początkach z kotami. Bo przeważnie pamięta się miłe rzeczy.

Pannę Darię przerosła sytuacja. Miała prawo nie wiedzieć, że będzie aż tak trudno. Wydaje mi się, że szokiem dla Niej było przyglądanie się przerażonemu kotu, którego zwalcza drugi kot. Naturalną w takim przypadku myślą jest, że obu kotom jest w tym domu źle, że jest bardzo źle. Im, a nie opiekunowi. Przeciąganie, przekładanie na czas późniejszy oddania kotów, byłoby ze szkodą dla kotów. Dlaczego oddała oba? Może dlatego, że we dwójkę wcześniej funkcjonowały dobrze razem.

Gdyby dostała małego mruczącego przytulaka, który, co prawda, rozrabia, ale za chwilę wzięty na ręce włącza traktorek i patrzy niewinnie, być może wszystko potoczyłoby się inaczej.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 54 gości