Zofia&Sasza pisze:klauduska pisze:a robiliście choć jednemu z nich testy na wszelki wypadek?
co w końcu z tym kocurem ze zgniłym ogonem? został w lecznicy czy ci, co go dokarmiali go wzieli w końcu? jak tam operacja się udała? coś mu jeszcze dolega?
Wszystkie koty zabrane dotąd z Korabiewic (w sumie ok. 20) miały ujemne testy. Oczywiście trzeba sprawdzić, ale jest szansa, że tam nie ma FIV/FeLV
wiem. Asia mi już wcześniej o tym powiedziała
