Witajcie Kochani
Wybaczcie mi nieobecność wszędzie
rehabilitacja zakończona a ja nijak się mam do kupy pozbierać
cała bateria leków poszła w moje doopsko i zołądek i klapa
ale wytrzymuje i ból i stres jaki mamy ciągle
Zima piekna ale nas nie oszczędziła niestety i mróz dał nam potężnego kopniaka w tyłki
Dwa Dziczki umarły

znalazłam zamarznięte
Sulka niestety PNN i znowu smutek ,łzy przeplatane z walką o jej życie
w kwietniu skończy 18lat nasza Stareńka poczciwa Sulcia
Marusia była zakłaczona i załapała zaparcie ale jesteśmy już na dobrej drodze
mało pije mała małpka i dopajam ją troszkę
noce ciężkie bo trzeba przykładać do pieca żeby całkiem dom nie zamarzł a i termofory do chlewika trzeba zanosić coby Kociaste nie pomarzły
Nie ma wody ,kanalizacja cała rozerwana przez mróz
przyszło nam zyć jak w średniowieczu ale radzimy sobie bo jakoś trzeba przecież
jakby tego było mało to szlag trafił naszą starą pralkę i wszystko się popaprało na maksa
Zrobiło nam się mocno awaryjnie w środku mroźnej zimy
Codziennie myślami jestem z Wami Wszystkimi
ale niestety mało czasu na pisanie
w wolnych chwilach okładam się Kociastymi i drzemkę sobie ucinam
jestem okropnie zmęczona
wróce na forum gdy się poukłada jako tako
na tą chwilę nie daję rady siedzieć ze spokojem przy komputerze
uciekam wyłożyć papu sarenkom
mam spore stadko bo 8 dziewczynek i pieknrgo młodego jelenia
jest cuudnyyyyy
wiosną pewnie będą młode śliczne sareneczki
Ściskam Was mocno i całuję
IWA