Hej Klotencje
Niteczko, bardzo mi przykro z powodu kolegi ....

Rozwala mnie niemoc na tle stresu jaki nam codzienie funduje zycie. Ostatnio przyłapuje sie na tym, że boje się o coraz więcej rzeczy ...
Pigunia jak z obrazka
Witamy Yoko w tymczasowym wcieleniu

. Współczuje choróbska. Grunt, ze teraz do przodu. Jak fonia kiepska to siemię do picia dodawać. Ja lubie z mlekiem, kakao, inką (nie tą ) . Po zapaleniu krtani jak znalazł
Kazdy koteń jest wspaniały. To cudowne zwierza i te z papiurami i te azylowe i te z ulicy. Kazde ma swoją historie, swoje ciekawe
coś. Gdzie ja kiedys oczyska miałam, że bez kotów zyłam to wciąz zachowdze w głowę

. Ale przyszedł kiedyś listopad roku pańskiego 2008 i stało się. Właśnie rocznicowaliśmy (14.11.2009) rok jak pierwsza kitencja w nasze progi weszła. Teraz kotencje sa trzy, no i d wielu lat psinie (obecnie sztuk jedna).
Uwaga na soczek cytrynowy, bo odbarwia. ALE odstrasza skutecznie, bo moje lejki nie leja za TV, bo leżą tam skórki cytrynowe

Boja się tez balonów leżących w kącie
Z nowin ... polujemy na bezdomniaczka

, który pojawił się wczoraj koło bloku mojej mamy na nieuzytkowych terenach krzaczastych. Na razie dostał kilka razy jeść, nie chce się zbliżyć nawet na odgległość kilku metrów. Jest czarny z białymi skarpeteniami, niewielki jak na moje oko (pare kilo raptem), ma biały sliniaczek i białe magiczne geste wibrysiska. I patrzy tak z nadzieją .... A wokół bloków jak na złość administracja zaczęła dzis akcję SPRZĄTAMY

.