Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2010 14:42 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

tutaj spotkałam się z opinią, że dzikusy (kocury i kotki) wypuszcza się zaraz po zabiegu 8O żadnego odkażania rany, antybiotyku... co prawda kotkom wycina się tylko jajniki, no ale zawsze to operacja. oczywiście nie radzę sugerować się tutejszymi standardami :wink:
a co do zabiegach na chorych kotach... choroba to osłabienie organizmu, dalego lepiej najpierw wyleczyć zwierza. Frotka nie jest dzikiem, z tego co pisałaś, pewnie też dlatego wet nie wziął pod uwagę sterylki w tym momencie. lepiej poczekać

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2010 14:55 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

bekos pisze:tutaj spotkałam się z opinią, że dzikusy (kocury i kotki) wypuszcza się zaraz po zabiegu 8O żadnego odkażania rany, antybiotyku... co prawda kotkom wycina się tylko jajniki, no ale zawsze to operacja. oczywiście nie radzę sugerować się tutejszymi standardami :wink:
a co do zabiegach na chorych kotach... choroba to osłabienie organizmu, dalego lepiej najpierw wyleczyć zwierza. Frotka nie jest dzikiem, z tego co pisałaś, pewnie też dlatego wet nie wziął pod uwagę sterylki w tym momencie. lepiej poczekać


Dzięki cynamon i wanilia za odpowiedź.
Bekos, ja osobiście nie wypuściłabym kotki od razu po sterylce... Kocurka może tak, ale kotkę... Nie wyobrażam sobie :roll:.
No właśnie może dlatego że mała jest oswojona nie ciachał jej. Ale jestem ciekawa co by powiedział przy dzikusie.

A ja jestem tak zdenerwowana, że...
Pani od Milenki wzięła kota, którego urodziła kotka sąsiadki :evil:
Chciała dobrze, bo niby sąsiadka biedna i nie miała co zrobić z kociakami, ale nawet nie wiecie jaka byłam zdenerwowana jak mi powiedziała, szkoda tylko że sąsiadka wcześniej nie wysterylizowała kotki :evil:.

Moja znajoma, która czasami pomaga mi w łapankach, czasami jeździ ze mną do weta przyszła do mnie kilka dni temu i z radością mówi że jakaś tam kotka znajomych jest w ciąży i będzie miała kociaka :evil:

Nie no ręce i majtki opadają, już nie mam siły, to wszystko nie ma chyba sensu :evil:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 27, 2010 15:06 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

bo kociaki są taaaakie słodkie :roll:
jednak większość ludzi uznaje rozród kotów za sprawę całkiem naturalną, nic złego w tym nie widzą, często do głowy im nie przyjdzie myśl o sterylizacji, a co tu dopiero mówić o sterylce aborcyjnej.
a jeśli zerkasz do mojego wątku, to wiesz już, że kastracja/sterylizacja to grzech :wink:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2010 16:05 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

Mi też już ręce i nogi opadają :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 29, 2010 8:51 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

Słuchajcie, jestem w szoku 8O.

Jest bardzo duże zainteresowanie Frotką 8O.

Jeden domek z forum być może, wczoraj miałam telefon i dzisiaj meila o nią i na prawdę jestem bardzo zdziwiona, bo to jest zwykły buras. Jak ją pakowałam do transportera to do ostatniej chwili namyślałam się czy ją zabrać, bo bałam się że nie będzie chętnych na nią, a tu taka niespodzianka :D.

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 29, 2010 13:16 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

bo burasy piękne są :1luvu: a Frotka na czele! trzymam kciuki za dobry dom :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Czw kwi 29, 2010 14:59 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

nika28 pisze:Słuchajcie, jestem w szoku 8O.

Jest bardzo duże zainteresowanie Frotką 8O.

Jeden domek z forum być może, wczoraj miałam telefon i dzisiaj meila o nią i na prawdę jestem bardzo zdziwiona, bo to jest zwykły buras. Jak ją pakowałam do transportera to do ostatniej chwili namyślałam się czy ją zabrać, bo bałam się że nie będzie chętnych na nią, a tu taka niespodzianka :D.

Super ,bursy są cudne :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 29, 2010 20:41 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

bo buras to taki prawdziwy 100% kot :D zero ściemy :lol:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 22:48 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

Która to Frotka, bo sie połapać nie moge - Laleczka2??
Jak tak to głupi ten, kto nie zadzwonił; przecież to po prostu kot - rozkoszniak...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 29, 2010 23:27 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

magaaaa pisze:Która to Frotka, bo sie połapać nie moge - Laleczka2??
Jak tak to głupi ten, kto nie zadzwonił; przecież to po prostu kot - rozkoszniak...


Frotka to Laleczka2 :)

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 30, 2010 8:02 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

A, no to teraz za Frotkę trzymajta Ciotki! Ja już trzymam. :ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt kwi 30, 2010 9:14 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

Nika, podciągnij majtki, na głupote nic nie poradzisz.
Daj jakieś ładne zdjąteczka Frotki, to sobie chociaż popatrzę...

Wczoraj wieczorem wlazłam do sypialni, która była pokojem Laleczki - nie było już "miau?" nie było wskakiwania i zeskakiwania z/na łóżko, nie było wspinania się i obsmarkiwania (no, tego to już dawno nie było, na szczęście) i tak mi się zrobiło żal okropnie...
Ale przecież się cieszę, ze poszła do domku, że domek fajny...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob maja 01, 2010 17:23 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka szukaja DS.

Magaaaa, zdjęcia Frotki wstawię jutro, jak zrobię jakieś ładniejsze.
Na szczęście z Frotką już lepiej, mniej kicha.

A dzisiaj dobra i zła wiadomość :roll:.
Może zacznę od złej.

Dzisiaj od rana byłam bardzo szczęśliwa, bo znalazłam super domek dla kota z Głowna. Ale o tym później.
Miała tylko pojechać nakarmić psa w Zgierzu i pojechać do Państwa i dalej mieliśmy jechać do Głowna. Zajechałam do komisariatu policji (tam jest pies znajomego), patrzę, chodzi czarno biały kot. No to pytam się znajomego czyj to kot, a on na to że bezdomny i że jest tu kotów od cholery :|. Chciałam podejść do tego kota, ale zwiał. Kilka metrów dalej stały samochody, usłyszałam przeraźliwy płacz kota. Okazało się że tak się darła ok. 4 miesięczna kotka, najprawdopodobniej w rujce, bo wielki dymny kocur ganiał ją i łapał zębami za kark :? (nie wiem czy jest możliwe żeby taka malutka koteczka już miała rujkę). Podeszłam do siatki za którą były jakieś graty, zobaczyłam tego czarno-białego kota, kotkę w ciąży, i jeszcze jednego malucha. Później wyszedł jeszcze czarny kot i próbował zjeść piach który leżał na kamieniu 8O.
Wszystkie koty są w tak opłakanym stanie, że z ryczałam się na głupia... Kociaki są chore, brudne, sierść mają w gównach, są obsikane, śmierdzą niemiłosiernie. W dodatku te dwie malutkie koteczki gania ten dymny kocur i chce pokryć. Tamta kotka w ciąży zaraz urodzi, bo brzuch ma wielki. Żaden kot nie jest wysterylizowany...

Czarno-biały chyba kocur

Obrazek

Czarny

Obrazek

Malutka koteczka i wielki dymny kocur

Obrazek

Biało-czarny i ciężarna kotka

Obrazek

Obrazek


"Trochę" zszokowana tym co zobaczyłam (myślałam że już się uodporniłam, a tu...) pojechałam do Państwa od Skoczka i pojechaliśmy do Głowna po "małego". Trochę się go naszukałam, bo siedział na górnej półce w koszyku, ale jak go zdjęłam ku mojemu zdziwieniu od razu wszedł do transportera nowych właścicieli. Na kociarni oczywiście Pani zaczęła płakać, bo opowiedziałam jej historię Rudasa i to że siedzi w przytulisku już kilka lat. Skoczek całą drogę siedział cichutko, nawet nie miauknął i się nie wiercił. Państwo są super, mają na prawdę wielkie serce do zwierząt, ich poprzedni kot odszedł ze starości, Pani bardzo to przeżyła. Bardzo fajny domek, oby więcej takich.

Obrazek

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 01, 2010 17:32 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Jezu 8O :cry:
Znów tyle kocich bid :cry:
Chociaż dobrze ,że Skoczek ma dom..
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 01, 2010 21:03 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

fajnie, że do Skoczka los się uśmiechnął :-) dobra robota, to pewnie dzięki Twoim i Borówki ogłoszeniom, tak?
niko, a jak wyglądają wyniki testów kotów z Głowna? po historii Choraski i Muszelki "nieco" się niepokoję :?
kocia bieda w tym Zgierzu :cry: może ta koteczka tylko wygląda na 4 m-ce, może jest starsza tylko drobna, bo niedojada :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości