Cześć
Odzyskałem swoje stare hasło i mogę napisać dwa słowa. Tu Piotrek, współwłaściciel i towarzysz zabaw Brucka
Ani padła sieć w domu, więc poprosiła mnie o napisanie posta z nowymi informacjami.
Brucek o 11:20 miał znowu atak - pełny, łącznie z popuszczeniem moczu. Teraz odpoczywał. O 12:00 Ania zadzwoniła do doktora Lenarcika (powiedział, że czekał na ten telefon

). Plan działania wygląda teraz tak: Bruc przechodzi na Luminal, pół tabletki dwa razy dziennie. O 19:00 mamy zadzwonić i ustalić co dalej m.in. z poprzednio wypisanymi lekami. Mamy wielką nadzieję, że ten lek pomoże i niech już nasz pacjent odetchnie trochę. Nam też się to przyda

Oczywiście reszcie stada również, bo Hrupka z Miśkiem mocno przeżywają te ataki. Misiek widząc wczoraj Brucka w drgawkach stał wystraszony i syczał...
Ania właśnie jedzie do lecznicy po receptę, potem do apteki, a następnie poda lek szefowi stada. Potem będziemy kibicować
Od siebie chciałbym dodać jeszcze, że przeczytałem ten wątek i jestem pod wrażeniem, ile można otrzymać wsparcia od innych w takiej sytuacji. Wielkie dzięki, naprawdę. Widać, jak jesteście zgrani tutaj
Szkoda patrzeć jak się nagle zaczynają takie problemy u najbardziej wesołego i inteligentnego kota z całej trójki. Najpierw oswajaliśmy się z myślą, że w ogóle ma jakieś ataki, potem z kolejną, że mogą się powtarzać, a teraz się zastanawialiśmy, jak długie (w godzinach) będą przerwy. I to wszystko dzieje się w ciągu jednego tygodnia.
Chciałoby się mu odwdzięczyć za te wszystkie wyrazy miłości, życzliwości i towarzystwo przez dotychczasowe lata, a tu taka bezradność. Oby mu lek pomógł. Może byłby wtedy trochę zamulonym Wodzem, ale wciąż ze swoim zawadiackim charakterkiem
