Witam z rana Kochani. Kociaki już zaopatrzone na wekend.Przywiozłam 30 kg. rybki, oczywiście na dwa razy, bo ani ja ani sprzęt by tego nie wytrzymał, gdybym chciała wszystko przywieżć jednym razem. Lada dzień muszę pomyśleć o wymianie tylnego koszyka, bo ten jest już bardzo słabiutki.Jak wiecie Agiss Nas opuszcza na trzy dni z powodu wyjazdu.A ja z kolei nie chciałabym jej zawieżć, żeby po powrocie musiała szukać wątku w archiwum. Zatem bardzo tutaj liczę na Waszą pomoc. Teraz chciałabym nadać komunikat dla Wszystkich, którzy być może nie śledzą wątku od początku i zadają sobie pytanie, co ja właściwie tutaj robię:
Jestem Iza. Mieszkam w Szczecinie.Mam do wykarmienia codziennie całą armię wolnożyjących kotów.Kotów jest ponad setka. Dbam aby codziennie były najedzone, zdrowe.Sterylizuję, aby ograniczyć wzrost populacji.Zwracałam się wielokrotnie do różnych instytucji. Znikąd nie otrzymałam żadnej pomocy.Jestem tutaj, bo tylko na Was mogę liczyć.Obecnie, pomimo że mąż bardzo ciężko pracuje, nie jesteśmy już w stanie finansowo utrzymywać sami takiej ilości wolnlożyjących kotów. Ciązy na nas comiesięczna rata kredytu, którą co miesiąc zabiera bank. Rata, wynika z tego że przez kilka ładnych lat nie mieliśmy znikąd żadnej pomocy i wsparcia.Nazbierało się zatem wiele zaległości, które nie mogły już czekać. Co dwa lata przechodziliśmy z jednego kredytu w drugi, tylko po to, aby jakoś dalej to ciągnąć, aby kociaki nie miały głodu i tego co wcześniej. Powoli traciliśmy już siły widząc, że niestety te potrzeby są ogromne i już dawno nas przerastają.Była to patowa sytuacja, zupełnie bez wyjścia.Pod koniec ubiegłego roku, w naszym życiu pojawiliście się Wy.Nadeszła pomoc.Nadeszła nadzieja. Wiara w to że nie jesteśmy już zupełnie sami.To było wielkie szczęście dla nas i ostatnia deska ratunku. Potem nastały cięzkie czasy dla mnie.Odeszła moja Mama.Wyszły bardzo trudne i ciężkie sprawy, związane z kociakami no i rozpadł się poprzedni wątek.Tylko dzięki wsparciu i pomocy osób, ktore mnie znają, rozumieją i doceniają to co robię od wielu lat zostałam zaopatrzona w sprzęt bardzo mi teraz potrzebny. Taki na który nie byłoby mnie poprostu stać. Wykupiłam najtańszy internet, dokupiłam kilka drobiazgów.Z obsługą komputera tez nie miałam dużego problemu.Kilka lat temu byłam inspektorem w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.Więc z tego typu sprzętem miałam wielokrotnie do czynienia. Teraz musiałam tylko trochę odświeżyć wiedzę zdobyć od kilku mosób trochę wskazówek no i jakoś sobie radzę. Sama przegrywam zdjecia dla Agiss, drukuję strony, itp. Na koniec chciałam podziękować Agiss za to że uwierzyła we mnie,za to że nie zostawiła mnie samej sobie .Dziękuję Wam Wszystkim za zrozumienie i Serce. Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich!
Iza i Kociaki.
