Znalazłam malutkie kociątko [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 16, 2008 21:50

:lol: :lol: :lol:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon cze 16, 2008 21:53

behemotka pisze:(...)No a kiedy ja mieliłam porcyjkę mięska, przedsiębiorcze dziecię polazło po następny kawałek prosto do miski dużego wujka...


Dzielna dziewczynka! Da sobie radę w życiu! :D :ok:
Jak ma zęby to nie miel a krój na male kawałki, niech trochę zapracuje zębami na posiłek. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 16, 2008 22:03

MariaD pisze:Jak ma zęby to nie miel a krój na male kawałki, niech trochę zapracuje zębami na posiłek. :)


Ma i często wypróbowuje :twisted:. Właśnie nie byłam pewna, czy mięsko już tak może przeżuwać i dlatego mieliłam, ale teraz będziemy utrudniać żarłoczkowi życie :wink:.

Za to zapomniałam dodać, że chrupki wrzucone do poprzedniej porcji były suche i też zostały pięknie skonsumowane za jednym kłapnięciem :D
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon cze 16, 2008 22:24

Przeczytałam z przyjemnością cały wątek.
behemotko :king: !
:: drx 2 - Bury & Rudy i psiak Kaj ::

Gabija

 
Posty: 78
Od: Sob cze 14, 2008 16:23

Post » Śro cze 18, 2008 18:53

Kurczę, karakan postawił sobie za punkt honoru zapewniać mi ciągłą rozrywkę. Wczoraj wróciłam z pracy, jak zwykle od razu wypuściłam Divę z transporterka - a ta kulała na lewą przednią łapkę :?

Oczywiście od razu do weta (fakt, dawno mnie tam nie było, cały tydzień normalnie - scandal!), podczas zastrzyków mały bullterrierek mało nie odgryzł wetce palca :twisted:. Wyszło, że nie ma żadnego złamania ani zwichnięcia (nawet żadnej bolesności przy badaniu), ogólnie nie wiadomo co to, prawdopodobnie stłuczenie albo naciągnięcie.

W każdym razie jakby do dzisiaj nie przeszło, to miałam iść na prześwietlenie. Na szczęście przeszło, więc może po prostu się gwiazda stęskniła za wetką, bo jest naprawdę super 8)
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro cze 18, 2008 19:15

Co te maluchy z tymi kończynami wyczyniają?
8O Właśnie odwiedziłam wątek, który powstał jakoś w miarę równolegle z Twoim - tam chodziło o dwie malutkie znajdki. I też jedna z łapencją nie teges...
Diva cierpiała na brak uwagi? ;)
Czy kotu może ścierpnąć noga? :oops:
Dzień bez weta, dniem straconym...
Fajnie, że juz OK :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw cze 19, 2008 21:06

Dlaczego koty nie mogą być zdrowe, dlaczego???

Schroniskowa bida, która jest u mnie na tymczasie od kilku tygodni, ma prawdopodobnie koci katar :(. O rezydentów i młode panienki się jakoś makabrycznie nie boję, bo całe towarzystwo szczepione, ale Diva? Chora Erin leczona jest dopiero od dziś, siedzi w oddzielnym pokoju (jak zawsze, bo nie lubi innych kotów), a ja po każdym kontakcie z nią myję ręce i w razie potrzeby zmieniam ubrania, ale przecież powietrza nie powstrzymam! Rany boskie, jak Diva zachoruje, to ja się chyba pochlastam :strach: :strach: :strach:

Co powinnam zrobić? Może na gwałt szukać tymczasowego tymczasu dla chorej bidy :conf: A może, skoro okres wylęgania choroby już minął, największe niebezpieczeństwo też za małą?
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw cze 19, 2008 21:59

Choroba jest w stadium początkowym: zapalenie spojówek i gorączka (było 40,1 stopni), ale żadnego kataru, żadnego kichania czy parskania, nie ma też nadżerek na języku. Kicia dostała antybiotyk, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, oczka zakraplam gentamicinem. Apetyt dobry, samopoczucie z tego co widzę też ok.

Gorzej się ma stan psychiczny, bo się bida nie dogaduje z resztą kociastych, zwłaszcza z tą moją potworą straszną, Paskudą, która zastrasza tymczasowiczkę kiedy tylko może :evil: :evil: :evil:. Mam nadzieję, że feliway poprawi sytuację i odporność bidy, która dzięki temu szybciej wyzdrowieje i nie zarazi mi maleństwa. Ale się martwię, strasznie martwię...

EDIT: interpunkcja
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw cze 19, 2008 22:48

A, byłabym zapomniała, feliway już zamówiłam w animalii, prawie skompletowali zamówienie, więc zaraz będą wysyłać... Teraz pluję sobie w brodę, że nie zamówiłam wcześniej, może jakby nie była tak zestresowana, nie zachorowałaby?...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw cze 19, 2008 22:59

Kobieto nie zadręczaj się! Nie na wszystko masz wpływ.Robisz,co możesz. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw cze 19, 2008 23:33

Musi być lepiej.
Apropos kulenia. Jedna z naszych , gdy była kocim niemowlęciem nagle zaczęła kuleć. Do weta, dostała tabletki. Wracamy do domu, druga też kuleje na te samą nogę. Po ok. godzinie Alta przestała kuleć, to i siostra też.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 19, 2008 23:58

Po pierwsze - Erin i Alta :D Miałam/mam tez na tymczasie kociaki o takich samych imionach.

Ale wracając do tematu - kilka razy mi się zdarzyło lekkie kulenie u kotów - przechodziło po krótkim czasie (tylko staruszka Tigra musiała dostawać zastrzyki). Kociak może sobie chyba naciągnąć mięsień, uderzyć się w tym szale biegania itp. tak mi się wydaje (jak patrzę co wyczyniają obecne moje maluchy, to włos się jeży na głowie - mam wrażenie, że kiedyś sobie karczki skręcą :strach: )

Behemotka, będzie dobrze z chorym kociskiem i Divą, zobaczysz.

Kciuki mocne! Robisz świetną robotę!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 20, 2008 6:41

Chora :( :( :(

Oczka i nosek czyste, ale jest apatia i brak apetytu. Chyba gorączka.

Na 9 idę do weta.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt cze 20, 2008 6:47

Ojej, biedactwo...

Trzymam kciuki :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 20, 2008 7:22

absolutna izolacja powinna wystarczyć, zmieniaj ciuchy i buty, może jakiś płyn do dezynfekcji? jest taki szpitalny wybija wszystko albo ace tylko uwaga na koty bo mój jakoś dziwnie wącha ace jakby miał ochotę go wypić 8O kurcze zawsze coś z tymi kiciulami :roll: ale musi być dobrze :ok:

gosia12

 
Posty: 44
Od: Nie maja 25, 2008 15:39
Lokalizacja: Police,Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 61 gości