Kobieta wychodzi niedługo ze szpitala do domu.
Jest ustalone z ochorną środowiska,z e weźmie do siebie 2 koty z dawnego stada.
Nie wyobrażacie sobie jak boli mnie serce bo to ja mam zadecydowac które koty do niej wrócą.
Na razie skłaniam sie ku czarno-białemu kocurkowi, który siedział 2,5 m-ca za kanapą oraz ku srebrnej koteczce, która jest koszmarnie dzika i nic z niej , w sensie adopcyjnym, nie będzie.
Będzie przychodziła do niej opiekunka społeczna na 5 godzin dziennie.
Będe z nią w kontakcie aby w razie potrzeby szybko reagować.
Mam ciezki orzech do zgryzienia. I połknięcia...
