» Pon gru 30, 2013 13:35
Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs
Zazdroszczę Wam dobrych stomatologów. U nas w sumie chyba nie zależy to od wetów. Dzisiaj właśnie znowu wróciliśmy do sterydu pomimo wyrwanych zębów. Jest mi tak okropnie smutno ,ze wyć mi się chce. Kotka miała na święta trochę stresu bo przyjechał pies w gości,ale nie sadzę,ze to mogło wpłynąć na nawrót. U nas chyba cała kuracja na marne..bo jeśli wróciło równiutko po miesiącu od wyrwania zębów. Nie wiem czy może te kły niewyrwane tak wpływają, ale stan zapalny jest tez na dziąsłach, gdzie są wyrwane zęby. Tylko usiąść i płakać. Bo gdzie tu szukać ratunku. Myślałam,ze może tym razem antybiotykami rozgonimy stan zapalny, trafiłam dzisiaj na innego weta , nie na tego do którego chodzimy zawsze. ten miał taka teorie,ze na sam antybiotyk jest za późno. Kitka dostała steryd, antybiotyk, witaminy i przeciwbólowy-czyli 4 zastrzyki.
Może mój błąd polega na tym ,ze za późno dokonałam resekcji zębów.
I tyle u nas.