Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 22, 2023 15:29 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

piano pisze:A czy problem nie powinien być zgłoszony do jakieś swiatowej organizacji zdrowia zwierząt? Może to jest taka: https://www.woah.org/en/home/


A kto ma to zrobić? Póki co polskie organizacje milczą, a co dopiero światowe.

tilin

 
Posty: 32
Od: Czw kwi 05, 2012 19:34

Post » Czw cze 22, 2023 15:32 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Rozmawiałam z dość sporą kliniką we Wrocławiu i mówili, że póki co nie mieli jeszcze żadnego przypadku. No i że skala na razie nie jest duża, ale za wiele konkretów nie podali, bo też niewiele wiedzą :/
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 22, 2023 15:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Post z grupy na FB, nie wiem ile w nim prawdy, ale się dzielę:

"Znajomy ma dostęp do zamkniętego forum weterynarzy, na którym się dzielą informacjami o nowej chorobie kotów. Koncepcji jest wiele. Jeden z weterynarzy wyleczył kota z tymi objawami m.in. atropiną. Nie wiemy oczywiście czy to był ten sam przypadek jak reszta czy tylko podobny. Ale atropinę się podaje na zatrucia pestycydami i herbicydami - takimi jak roundup, który jest w wielu preparatach i może pozostać na trawie, którą kociaki tak chętnie podgryzają czy też inne preparaty z oprysków na meszki, komary, kleszcze czy mszyce. Objawy zatrucia u kotów tymi truciznami to m.in: gorączka, drżenie mięśni, drgawki, nadmierne ślinienie się, zwężone źrenice, brak koordynacji (poruszanie się), niewydolność oddechowa."

EDIT: I jeszcze link do posta, w którym jest mowa o innych krajach: https://www.facebook.com/groups/1382403 ... 019240494/
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 22, 2023 15:59 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Jeśli to kwestia oprysków, to chyba nic nie da niewypuszczanie kotów na balkon, jeśli otwiera się w mieszkaniu okna. Przez okno też mogą dostać się opary. A nie wyobrażam sobie nie otwierać teraz okien...

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14673
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw cze 22, 2023 16:03 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Gdyby takie opryski od samego oddychania miały zabijać koty, to teraz nie mówiono by o kilkudziesięciu przypadkach, ale o tysiącach.

tilin

 
Posty: 32
Od: Czw kwi 05, 2012 19:34

Post » Czw cze 22, 2023 16:36 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Najważniejsze, że się na ten temat mówi, i nie ważne czy konkretnie i z sensem, ale ważne żeby dużo się mówiło. Media to dziś ogromna siła i mogą kotkom bardzo pomóc, bo jak się nagłaśnia sprawę, to znajdują się fundusze.

Duże ogólnoświatowe instytucje medyczne nie zajmą się narazie tematem, bo dla nich skala problemu jest za mała. Ale na pewno w Polsce są placówki które są w stanie przeprowadzić odpowiednie badania i znaleźć przyczynę całej epidemii. Nie siedzę w tym temacie więc niewiele mogę pomóc. Wcześniej czy później znajdzie się ktoś, kto ma zarówno koty jak i odpowiednie znajomości w odpowiednich kręgach i sprawa ruszy do przodu. Tak to w Posce przecież działa.

zapietanaguzik pisze:
usia83 pisze:Tak sobie myślę.
Może to jednak opryski (komary, pestycydy, jakieś inne robactwo)? Można coś przynieść na butach, ubraniu. Wtedy by mogły zarazić się koty wychodzące i nie wychodzące. Opary mogą przenosić się w powietrzu. Tylko czy wtedy nie chorowałyby też psy? I nie byłoby martwych ptaków? Na te miejskie to nikt nie zwraca uwagi, ale jeżyki, jaskółki czy inne? Na terenach wiejskich rolnicy też by mieli radochę, bo z głowy objadanie sądów :(

Tutaj: https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz ... azuje.html była też informacja o wiewiórkach i tchórzach.

"- Nie specjalizuję się akurat w chorobach kotów, ale spotkałem się z przypadkami podobnych objawów nie tylko u kotów - mówi Marcin Wysokiński, lekarz weterynarii z gabinetu Czapla w Białych Błotach.- Potwierdzam, rzeczywiście taki problem istnieje. Wszystko wskazuje na to, że ta choroba atakuje również wiewiórki oraz tchórze. Trafiają się nam zwierzęta z podobnymi objawami, a wszystkie przypadki są, niestety, śmiertelne."
W przyniesienie czegoś na butach nie chce mi się wierzyć. Bo ilość trucizny jest w takim przypadku za mała żeby zabić kota. A gdyby przypakdiem stężenie było rzeczywiście śmiertelne, to przecież padałoby mnóstwo innych zwierząt. Dlatego nadal myślę, że problem jest w pokarmie.

Ale dziś do głowy przyszła mi pewna dość szalona myśl. Celowy atak biologiczny. Pamiętacie tamtą rakietę co spadła pod Bydgoszczą...........?
Ostatnio edytowano Czw cze 22, 2023 17:45 przez Krzesimir, łącznie edytowano 1 raz
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Czw cze 22, 2023 16:40 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:
usia83 pisze:Tak sobie myślę.
Może to jednak opryski (komary, pestycydy, jakieś inne robactwo)? Można coś przynieść na butach, ubraniu. Wtedy by mogły zarazić się koty wychodzące i nie wychodzące. Opary mogą przenosić się w powietrzu. Tylko czy wtedy nie chorowałyby też psy? I nie byłoby martwych ptaków? Na te miejskie to nikt nie zwraca uwagi, ale jeżyki, jaskółki czy inne? Na terenach wiejskich rolnicy też by mieli radochę, bo z głowy objadanie sądów :(

Tutaj: https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz ... azuje.html była też informacja o wiewiórkach i tchórzach.

"- Nie specjalizuję się akurat w chorobach kotów, ale spotkałem się z przypadkami podobnych objawów nie tylko u kotów - mówi Marcin Wysokiński, lekarz weterynarii z gabinetu Czapla w Białych Błotach.- Potwierdzam, rzeczywiście taki problem istnieje. Wszystko wskazuje na to, że ta choroba atakuje również wiewiórki oraz tchórze. Trafiają się nam zwierzęta z podobnymi objawami, a wszystkie przypadki są, niestety, śmiertelne."

Czyli pewnie wirus...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42221
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw cze 22, 2023 16:43 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Krzesimir, bez przesady - skierowany przeciwko kotom ?
Ostatnio edytowano Czw cze 22, 2023 16:45 przez izka53, łącznie edytowano 1 raz

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16671
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 22, 2023 16:44 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:Post z grupy na FB, nie wiem ile w nim prawdy, ale się dzielę:

"Znajomy ma dostęp do zamkniętego forum weterynarzy, na którym się dzielą informacjami o nowej chorobie kotów. Koncepcji jest wiele. Jeden z weterynarzy wyleczył kota z tymi objawami m.in. atropiną. Nie wiemy oczywiście czy to był ten sam przypadek jak reszta czy tylko podobny. Ale atropinę się podaje na zatrucia pestycydami i herbicydami - takimi jak roundup, który jest w wielu preparatach i może pozostać na trawie, którą kociaki tak chętnie podgryzają czy też inne preparaty z oprysków na meszki, komary, kleszcze czy mszyce. Objawy zatrucia u kotów tymi truciznami to m.in: gorączka, drżenie mięśni, drgawki, nadmierne ślinienie się, zwężone źrenice, brak koordynacji (poruszanie się), niewydolność oddechowa."

EDIT: I jeszcze link do posta, w którym jest mowa o innych krajach: https://www.facebook.com/groups/1382403 ... 019240494/

Czyli jednak oprysk... JPRD, zwariować można :evil:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42221
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw cze 22, 2023 16:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:
usia83 pisze:Tak sobie myślę.
Może to jednak opryski (komary, pestycydy, jakieś inne robactwo)? Można coś przynieść na butach, ubraniu. Wtedy by mogły zarazić się koty wychodzące i nie wychodzące. Opary mogą przenosić się w powietrzu. Tylko czy wtedy nie chorowałyby też psy? I nie byłoby martwych ptaków? Na te miejskie to nikt nie zwraca uwagi, ale jeżyki, jaskółki czy inne? Na terenach wiejskich rolnicy też by mieli radochę, bo z głowy objadanie sądów :(

Tutaj: https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz ... azuje.html była też informacja o wiewiórkach i tchórzach.

"- Nie specjalizuję się akurat w chorobach kotów, ale spotkałem się z przypadkami podobnych objawów nie tylko u kotów - mówi Marcin Wysokiński, lekarz weterynarii z gabinetu Czapla w Białych Błotach.- Potwierdzam, rzeczywiście taki problem istnieje. Wszystko wskazuje na to, że ta choroba atakuje również wiewiórki oraz tchórze. Trafiają się nam zwierzęta z podobnymi objawami, a wszystkie przypadki są, niestety, śmiertelne."

Jeśli to prawda i ta sama choroba atakuje to nadal może być zatrucie lub zmutowany wirus. Tylko czego? Ptasiej grypy, covida? Jakie wirusy są wspólne dla kotowatych i wiewiórek? Czy wiewiórki mogą mieć toxo?
Odpada wtedy teoria o karmie i mięsie

usia83

 
Posty: 115
Od: Sob cze 17, 2017 22:15

Post » Czw cze 22, 2023 16:48 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Hańka pisze:
zapietanaguzik pisze:Post z grupy na FB, nie wiem ile w nim prawdy, ale się dzielę:

"Znajomy ma dostęp do zamkniętego forum weterynarzy, na którym się dzielą informacjami o nowej chorobie kotów. Koncepcji jest wiele. Jeden z weterynarzy wyleczył kota z tymi objawami m.in. atropiną. Nie wiemy oczywiście czy to był ten sam przypadek jak reszta czy tylko podobny. Ale atropinę się podaje na zatrucia pestycydami i herbicydami - takimi jak roundup, który jest w wielu preparatach i może pozostać na trawie, którą kociaki tak chętnie podgryzają czy też inne preparaty z oprysków na meszki, komary, kleszcze czy mszyce. Objawy zatrucia u kotów tymi truciznami to m.in: gorączka, drżenie mięśni, drgawki, nadmierne ślinienie się, zwężone źrenice, brak koordynacji (poruszanie się), niewydolność oddechowa."

EDIT: I jeszcze link do posta, w którym jest mowa o innych krajach: https://www.facebook.com/groups/1382403 ... 019240494/

Czyli jednak oprysk... JPRD, zwariować można :evil:

Za mało wiemy i doniesienia są niespójne. Nie wiadomo ile pobocznych przypadków będzie wrzucana do jednego worka. Tak jak było z covidem. Jedno jest pewne, zdecydowanie częściej myje ręce i mam czystsze podłogi.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Czw cze 22, 2023 16:50 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Czy ktoś z forum zna osobę od zrzutki, prowadzącą DT w Toruniu,gdzie odszedł Dean[*] i 2 inne koty? Czy można się jakoś od opiekunki dowiedzieć jaką karmę(firmy) jadły zmarłe koty?
Muszę coś zamówić i bardzo się boję trafić felerną:(
Pomóżcie!
Gdyby komuś udało się skontaktować, proszę o przekazanie kondolencji.
Przytulam i płaczę razem z Nią,też mam DT,wyobrażam sobie przeżywaną rozpacz...:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw cze 22, 2023 16:53 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

One barfa jadły, tabo10.

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Czw cze 22, 2023 17:00 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Tylko?
Edit: No tak,ale były gdzieś też zmarłe koty na puszkach.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw cze 22, 2023 17:04 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Tak sobie myślę... Wiem że przyczyn choroby szukają osoby lepiej wykształcone ode mnie, ale zastanowiłam się nad metodą. Jeżeli nie można znaleźć podobieństw, to może trzeba by poszukać różnic. Z tego co kojarzę to przynajmniej z jednego domu większość kotów zachorowała, a kilka nie. Dlaczego? Co je różni? Wiek, płeć, grupa krwi, dieta, przebycie lub nie jakiejś choroby, zażywane leki...

Póki co koty na balkon wypuszczam i będę wypuszczać, bo bez tego przy tej pogodzie podusimy się w domu i bez tej choroby. Barfa też moje koty jedzą (co prawda mam mieszankę zrobioną jakiś czas temu i do tej pory tfu tfu wszystko ok.

tabo10 - jakby co moja Ofelia ostatnio jadła tacki miamora (drób z szynką i drób z sarniną), puszeczki miamora - filet z kurczaka z szynką, i puszki WildForest, wszystko z zooplusa. Nic kotu po nich nie jest, więc uznaję, że bezpieczne.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35290
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 355 gości