» Czw sty 23, 2014 0:58
Re: BŁAGAM O POMOC OSOBY Z GDAŃSKA!!!
Moniu, każdy raz łapania jest inny. To jest silny kocurek (wciąż, chyba). Pierwszy raz złapany do klatki łapki. Drugi raz - wzięłam go na ręce i wsadziłam tyłem do kontenera stojącego pionowo. Przy obu była druga osoba, drugi raz pomagała zamknąć kontener, stojąc za moimi plecami, jak go wpychałam, żeby nie wystraszyć, bo mnie się nie bał, a innych tak. Nie mam pojęcia, jak teraz zareaguje.
Podbierak jest fajny, ale - jak już go opuści - trzeba się rzucić całym sobą na ziemię i siatkę, na kota, trzymać to wszystko, żeby kot nie poderwał całości i nie uciekł. Z podbieraka trudno się przekłada do kontenera - wiem, bo przekładałam. Teraz jestem bezradna.
A tylko raz w życiu nie używałam żadnego sprzętu, złapałam kota na ręce i zaniosłam do domu - Florkę, prawie siedem i pół roku temu.