K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 17, 2011 12:14 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

queen_ink pisze:Gil już po wizycie.
Oczy do zakrapania Tobrexanem 2x dziennie, czy ktoś pamięta, kiedy został otwarty ten, który jest na kociarni? Jeżeli wcześniej niż 4 tygodnie temu, to jest do wyrzucenia. 2-3 razy dziennie ma dostawać ACC i Nasivin jeszcze przez 6 dni raz dziennie (dziś dostał). Leki będą jutro. Na poniedziałek/wtorek mają się wyhodować lokatorzy Gilowego nosa i wtedy będzie wiadomo, co to.
Dziękuję milu za transport dla chłopaka, a lutrze - dla dwóch jeży ;).

Tobrexan napewno otwarty wcześniej. Wyrzucę go dzisiaj.

ACC powinno być na kociarni, sprawdzę wieczorem i napisze. Przy ACC trzeba pamiętać, że nie powinno się go podawać po 19 (niektórzy nawet mówią, po 18, bo gluty mogą zadusić). Mogę przychodzić codziennie do piątku koło 17.30 i mu podawać wieczorną dawkę. Jest rozpiska, ile mu dawać tego ACC?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 17, 2011 12:23 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:
queen_ink pisze:Gil już po wizycie.
Oczy do zakrapania Tobrexanem 2x dziennie, czy ktoś pamięta, kiedy został otwarty ten, który jest na kociarni? Jeżeli wcześniej niż 4 tygodnie temu, to jest do wyrzucenia. 2-3 razy dziennie ma dostawać ACC i Nasivin jeszcze przez 6 dni raz dziennie (dziś dostał). Leki będą jutro. Na poniedziałek/wtorek mają się wyhodować lokatorzy Gilowego nosa i wtedy będzie wiadomo, co to.
Dziękuję milu za transport dla chłopaka, a lutrze - dla dwóch jeży ;).

Tobrexan napewno otwarty wcześniej. Wyrzucę go dzisiaj.

ACC powinno być na kociarni, sprawdzę wieczorem i napisze. Przy ACC trzeba pamiętać, że nie powinno się go podawać po 19 (niektórzy nawet mówią, po 18, bo gluty mogą zadusić). Mogę przychodzić codziennie do piątku koło 17.30 i mu podawać wieczorną dawkę. Jest rozpiska, ile mu dawać tego ACC?


20 mg na kota, czyli ok. ćwiartki tabletki setki 2-3 razy dziennie. Rozpiskę zabrałam przez pomyłkę z receptą. Jak nie będzie ACC, to przyniosę mu jutro.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 17, 2011 12:38 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Zorro się oswaja 8O

Właśnie jego opiekunowie zadzwonili, że u nich zostaje. :ok: Juz przychodzi do nich, poleguje na komputerze i nie chowa się pod szafę.
Tylko ma katar i zatkany nos i tabletki od weta na razie nie pomagają. Im też doradziłam ACC raz dziennie, niech mu ten katar spłynie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 17, 2011 14:24 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

zaznaczę sobie :kotek:

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Sob wrz 17, 2011 17:49 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

queen_ink pisze:
milu pisze:Na kociarni ok, ale z oczkami Gila gorzej - już ma obydwa oczka zapaprane, ma wyciek taki biały nieprzezroczysty (czy to może być chlamydia?), no i ten nos :( Czy więcej nic nie da się zrobić?

Lutro, dzięki za uświadomienie - zatacham rzeczy go galerii tramwajem :mrgreen: Gdzie teraz jest roll-up itd?



O oczy zapytam, nos może wyglądać nieciekawie (tzn przezroczysty lub mleczny wyciek jest ok, koty ponoć tak reagują na Nasivin). Może bg mu zapodać?


Szenila pisze:A ja się przypomnę i upomnę o zdjęcia pięciu kotów do adopcji na prezentację podczas festiwalu.
:oops:


5 dowolnych?
Jeżeli tak, to proponuję Katię np.


Szenila, dzięki za tylu chętnych wolontariuszy do pomocy przy marszu :1luvu: Widać, że łatwiej znaleźć w Chrzanowie niż na własnym podwórku :wink:

Asiu, wyślij od siebie też pozostałe 4, może Rudiego, bo się zasiedział, Syntie, Majeczkę i kto tam jeszcze taki zasiedziały?

A, i co z Wasylem, bo ponoć pan twierdzi w lecznicy, że Wasyl już nasz 8O

Najprawdopodobniej jutro trafią do nas dwa 3-miesieczne kociaki z wiktem i opierunkiem fundowanym przez p. Łukasza (pamięta go ktoś? chyba sprzed roku pomagaliśmy mu walczyć o kociaka ze schronu). Dodatkowo p. Łukasz kupi dla nas klatkę króliczą, na razie ma służyć tym, później i innym

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 17, 2011 18:25 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tweety pisze:
Asiu, wyślij od siebie też pozostałe 4, może Rudiego, bo się zasiedział, Syntie, Majeczkę i kto tam jeszcze taki zasiedziały?

A, i co z Wasylem, bo ponoć pan twierdzi w lecznicy, że Wasyl już nasz 8O


Basię wyślę.
Wasyl szuka DT. Poza tym ma panią starającą się, która napisał do mnie przez fb, a która ma się odezwać po weekendzie, w DW też ktoś był zainteresowany i podałam im mój nr, żeby chętnych przepytać, bo tylko tak mogę pomóc w jego sprawie.
Poza tym nic nie wiem.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 17, 2011 18:41 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Gil dostał pierwszą dawkę ACC, strasznie nią pluł :wink: Uszka ma czyściutkie. Wyczesałam go, co przyjął z zadowoleniem. Z oczek nieco się leje. Ale apetyt dopisuje.
Kufel-fetyszysta lizał mnie po stopach i dopraszał się czesania - uwielbia rękawicę :mrgreen:
Delta coraz bardziej przyjazna, już wychodzi z posłanka.

Wyrzuciłam przeterminiowane leki oczne oraz ipakitine (prawie rok!). Przypominam o renalu w rozerwanej torbie - może Syntia by potrzebowała? Albo Kubuś?
Wyłączyłam na noc osuszacz, bo już malutko zbiera. Prania nie robiłam - w pralce są trzy szmatki, nie ma sensu.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 17, 2011 20:25 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:Gil dostał pierwszą dawkę ACC, strasznie nią pluł :wink: Uszka ma czyściutkie. Wyczesałam go, co przyjął z zadowoleniem. Z oczek nieco się leje. Ale apetyt dopisuje.
Kufel-fetyszysta lizał mnie po stopach i dopraszał się czesania - uwielbia rękawicę :mrgreen:
Delta coraz bardziej przyjazna, już wychodzi z posłanka.

Wyrzuciłam przeterminiowane leki oczne oraz ipakitine (prawie rok!). Przypominam o renalu w rozerwanej torbie - może Syntia by potrzebowała? Albo Kubuś?
Wyłączyłam na noc osuszacz, bo już malutko zbiera. Prania nie robiłam - w pralce są trzy szmatki, nie ma sensu.


Syntia pewnie się nie obrazi jak dostanie renala. tylko czy ten renal nie jest zwietrzały czy zawilgocony ??
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob wrz 17, 2011 20:33 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Etiopia pisze:
miszelina pisze:Gil dostał pierwszą dawkę ACC, strasznie nią pluł :wink: Uszka ma czyściutkie. Wyczesałam go, co przyjął z zadowoleniem. Z oczek nieco się leje. Ale apetyt dopisuje.
Kufel-fetyszysta lizał mnie po stopach i dopraszał się czesania - uwielbia rękawicę :mrgreen:
Delta coraz bardziej przyjazna, już wychodzi z posłanka.

Wyrzuciłam przeterminiowane leki oczne oraz ipakitine (prawie rok!). Przypominam o renalu w rozerwanej torbie - może Syntia by potrzebowała? Albo Kubuś?
Wyłączyłam na noc osuszacz, bo już malutko zbiera. Prania nie robiłam - w pralce są trzy szmatki, nie ma sensu.


Syntia pewnie się nie obrazi jak dostanie renala. tylko czy ten renal nie jest zwietrzały czy zawilgocony ??

Jest zapakowany w foliową torbę i suchy z pewnością. Sprawdzałam.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 17, 2011 20:37 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:
Etiopia pisze:
miszelina pisze:Gil dostał pierwszą dawkę ACC, strasznie nią pluł :wink: Uszka ma czyściutkie. Wyczesałam go, co przyjął z zadowoleniem. Z oczek nieco się leje. Ale apetyt dopisuje.
Kufel-fetyszysta lizał mnie po stopach i dopraszał się czesania - uwielbia rękawicę :mrgreen:
Delta coraz bardziej przyjazna, już wychodzi z posłanka.

Wyrzuciłam przeterminiowane leki oczne oraz ipakitine (prawie rok!). Przypominam o renalu w rozerwanej torbie - może Syntia by potrzebowała? Albo Kubuś?
Wyłączyłam na noc osuszacz, bo już malutko zbiera. Prania nie robiłam - w pralce są trzy szmatki, nie ma sensu.


Syntia pewnie się nie obrazi jak dostanie renala. tylko czy ten renal nie jest zwietrzały czy zawilgocony ??

Jest zapakowany w foliową torbę i suchy z pewnością. Sprawdzałam.


No to oki :ok:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob wrz 17, 2011 20:37 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tweety pisze:
Szenila pisze:A ja się przypomnę i upomnę o zdjęcia pięciu kotów do adopcji na prezentację podczas festiwalu.
:oops:


5 dowolnych?
Jeżeli tak, to proponuję Katię np.


Szenila, dzięki za tylu chętnych wolontariuszy do pomocy przy marszu :1luvu: Widać, że łatwiej znaleźć w Chrzanowie niż na własnym podwórku :wink:
[/quote]
A nie ma sprawy. Chrzanów chętny do pomocy, zwłaszcza w wielkim mieście :wink:
Znalazłam dziś, przy okazji wyadoptowania kotów, u Was w wielkim mieście kotkę do sterylizacji-na osiedlu teatralnym w Hucie. Dzika taka, biało-bura i gdzieś chyba ma kociaki, bo sutki wyciągnięte do ziemi. Karmią ją tam, ma gdzie spać, ale ciachnąć by się przydało...możecie jakoś pomóc, może klatkę łapkę pożyczyć? :oops:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob wrz 17, 2011 21:14 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Fajka średnio, od wtorku kroplówki. Pomagamy parafiną i laktulozą, dziś dwa razy ruczaj. Ożywia się tylko na jedzenie. je za dwóch, trzech, czterech: 15 ml. vayo, 20 ml rosołu (sama gotowałam), 10 ml wody z elektrolitami, tacka, dwie porcje zmiksowanej kury, nie mówię już o parafinie i laktulozie.
Pieprzone robale.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob wrz 17, 2011 22:41 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:Fajka średnio, od wtorku kroplówki. Pomagamy parafiną i laktulozą, dziś dwa razy ruczaj. Ożywia się tylko na jedzenie. je za dwóch, trzech, czterech: 15 ml. vayo, 20 ml rosołu (sama gotowałam), 10 ml wody z elektrolitami, tacka, dwie porcje zmiksowanej kury, nie mówię już o parafinie i laktulozie.
Pieprzone robale.


co za epidemia jakaś z tymi cholerami? :evil: 7 tydzień walczę z odbudowaniem śluzówki i flory bakteryjnej u bandy Peściaka, zwłaszcza u Pestki i ciągle jeszcze beznadziejne kupy ...

Fajka, nie daj się, obżarciuchu!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 4:32 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:Fajka średnio, od wtorku kroplówki. Pomagamy parafiną i laktulozą, dziś dwa razy ruczaj. Ożywia się tylko na jedzenie. je za dwóch, trzech, czterech: 15 ml. vayo, 20 ml rosołu (sama gotowałam), 10 ml wody z elektrolitami, tacka, dwie porcje zmiksowanej kury, nie mówię już o parafinie i laktulozie.
Pieprzone robale.


Lutra ona jest niesamowita ....
Dupcia się zaplata a je jak smoczyca ..
Da rade dziewczynka :ok:
Strasznie ładna z niej kicia :1luvu: :1luvu:

Wczoraj odwiedziłam Juliana niesamowita przemiana 8O No chyba że Noemik z Lutrą podmieniły kota.

Tosza miło wiedzieć że nie tylko ja ludzi nie poznaje....... 8)

Tweety S. je i pije tylko i wyłącznie jak się ją głaska .
Dawno nie widziałam kota tak spragnionego głaskania..... Mruczy udeptuje i barankuje. :1luvu: :1luvu:
Nadal trzeba uważać bo miewa swoje fochy ale ładnie ostrzega że już ma dosyć.
Przydało by się, dziewczynce zamówić mokry renal bo ona jest okrutnie wychudzona.
U niej z zębami wszystko oki ? bo jej chrupki wypadają z pyszczka a nie chce tak od razu jej w paszczę zaglądać ......
Ona się nadaje do domu jako jedynak bez żadnych zwierząt. Dla ludzia który zaakceptuje ją taką jaka jest .

Moje koty są super totalna zlewka nie zauważają jej omijają z daleka nawet w jej stronę nie spojrzą.
Ona jak koty zauważy pokazuje swoja ciemną stronę mocy. :twisted:
Psa też nie lubi - ale jakoś specjalnie się nie stresuje parska i tyle .. nie wiem jak by wyglądało spotkanie nos w nos - nie zamierzam sprawdzić dla bezpieczeństwa psa.
Psica generalnie olewa wszystko i wszystkich wiec S. nie ma zbytniego kontaktu z psem.

Noc masakryczna nie wiem gdzie wsadzić rękę :( Chirurg dopiero w środę nie wiem jak dotrwam ...
Chyba się zgłoszę do dr. Dudy jako jakaś żyrafa czy inny stwór ...

Psica bardzo słaba ale się trzyma. Fizycznie w kiepskiej formie ale psychicznie wyraźnie lepiej.

No nic pora na kawę
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie wrz 18, 2011 9:45 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Czy mamy Megace? Być może będzie potrzebne dla Misia.

Misio od piątkowego wieczoru jest w DT i nie chce jeść (w lecznicy jadł, ale też niewiele). Jeśli dzisiaj nic nie zje, postaram się go nakarmić na siłę. Poza tym jest nieźle. Rezydenci się uspokoili. Misio śpi w fotelu, chodzi po mieszkaniu, pije wodę i ładnie korzysta z kuwetki.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, squid i 175 gości