Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sabina1977 pisze:Dzisiaj mój wet chciał go uspic.
Nie pozwoliłam.
Pojechałam do innego.
Powiedział, że podejmie się leczenia.
Widząc rentgen, powiedział, że podejmie się, ale to będzie kosztować. Za samą operację wezmie 300 zł.
Zostałam bez słów. Jutro mam dac mu odpowiedź czy go ratujemy czy uspimy.
Pytam więc: dorzuci się ktoś do operacji? Potem będę myslała dalej.
Teraz koszt operacji...300 zł...na dziś dzień dla mnie ta suma jest nie do zdobycia.
Dołozy się ktos? Do rana muszę wiedziec...
taizu pisze:Sabino, ja z całego serca doradzam Ci ponowne rozważenie propozycji kamari. Jestem z miasta, gdzie wetom najlepiej idzie badanie mięsa - nie mają specjalistycznego sprzętu ani, w wiekszości wypadków, umiejętności - niektórzy zresztą maja tak przeterminowaną wiedzę, że strach
Kamari ma wetów sprawdzonych na kotach, z zamiłowaniem, takich, ktorzy w trudnych kocich operacjach juz się sprawdzili.
Ciebie samą , jak pisałaś, czeka wkrótce spital - czy Twoja rodzina będzie w stanie wozić kota po amptacji na zmianę opatrunków na przykład? I znowu mówię z własnego doświadczenia - dla mojej byłoby to skrajnie trudne i szczerze mówiąc, bałabym się im zostawić taki trdny obowiązek, tym bardziej, że bewnie będą chciały odwiedzać Ciebie, a na kota nie starczy im czasu
magaaaa pisze:Na upór nie ma rady.
Oby tylko kot nie zapłacił zań najwyżeszej ceny...
Przykro się to czyta, naprawdę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MojaMigotka, puszatek i 389 gości