
Doczytalam. Glaski dla Frezji-kochana kotenka

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jaaana pisze:Tak mi się wydaje.
Chcąc oswoić ją z rezydentami przynoszę ją na rękach do pokoju, pokazuję koty. Najpierw z daleka, potem coraz bliżej. Na widok Ryżego zaczyna płakać: puść mnie, chcę uciekać.
Dominika nie przeraża jej tak, ale przy bliższym podejściu kuli się i kładzie uszy - mogłaby chyba zaatakować.
Domisia też nie ułatwia, bo też się boi i nieodmiennie wita Frezję syczeniem.
izydorka pisze:jaaana pisze:Tak mi się wydaje.
Chcąc oswoić ją z rezydentami przynoszę ją na rękach do pokoju, pokazuję koty. Najpierw z daleka, potem coraz bliżej. Na widok Ryżego zaczyna płakać: puść mnie, chcę uciekać.
Dominika nie przeraża jej tak, ale przy bliższym podejściu kuli się i kładzie uszy - mogłaby chyba zaatakować.
Domisia też nie ułatwia, bo też się boi i nieodmiennie wita Frezję syczeniem.
nie noś, to sytuacja stresowa. najlepiej niech się przez drzwi łazienki poznają.
tam są duże szpary
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Tundra i 67 gości