^JoKot^ cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 09, 2010 7:52 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Akcja serocka wciąż trwa. Dziś pojechała mała "brygada lotna", bo wczoraj ze wszystkim nie daliśmy rady.
Niestety sytuacja tam jest gorsza niż myśleliśmy. Wszystkie koty są chore a wyleczenie takiego stada... :cry:
Nie wiem, może dziewczyny napiszą coś więcej. Ja jestem podłamana i bardzo żałuję, że nie udało mi się dziś tam dotrzeć.
Obrazek

Obrazek

teapot

 
Posty: 490
Od: Nie maja 04, 2008 10:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 09, 2010 9:13 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

:cry:
o cholerka :!:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 09, 2010 10:37 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Zosia pewnie dziś wrzuci zdjęcia ... Powiem Wam tak - bylam w Boguszycach przy okazji sprzatania i wyciagania kotów. Myślałam, że to obóz koncentracyjny dla kotów. A wczoraj w Serocku pomyślałam, że w Boguszycach koty miały sielankę. I zdaję sobie sprawę z tego jak absurdalnie to brzmi. Pomijam nawet stan zasyfienia domu. Tu wszystkie (!) koty są chore. I żółte... Od moczu. Zasmarkane (woda i ropa z nosków), zaropiałe oczka, zaświerzbione uszka... I w tym wszystkim fantastyczne dziewczyny (i chłopaki ;) ) - Kathrin, Danka05, Iwona66 - wielki, wielki szacunek i podziw. Gdyby nie Iwona sprzatalibysmy tam do wakacji, Danka i jej TŻ - absolutnie genialny team do zadań wszelakich, Kathrin świetnie zorganizowana o wielkim sercu i wrażliwości dziewczyna. I w tym całym koszmarze możliwość poznania tak wartościowych ludzi było jedynym światełkiem. Widok 50 futerek stłoczonych piętrowo w jednym kącie - niezapomniany niestety. Na pomoc czeka tam mnóstwo kotów. W większości to koty bardzo spragnione kontaktu i miłości człowieka. Przerosło mnie. Przepraszam.
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 09, 2010 11:39 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Tego się niestety spodziewałam, że tam wszystkie koty są do leczenia :( Znam swoją trójkę, pamiętam te trzy co na cito wiozłam do lecznicy i widziałam w jakim stanie są pozostałe. Kompletnie nie wiadomo co robić.

A to panny co są u mnie, niestety nadal żółte widać :( Jutro Burania będzie mieć konsultację u okulisty, powoli zaczynam je ogłaszać.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

agnezs

 
Posty: 327
Od: Czw lip 06, 2006 7:58
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie maja 09, 2010 17:45 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

To co przeczytalam zmrozilo mnie do reszty i nie mogę myśleć o niczym innym. To aż boli. Jak tu spokojnie żyć jak tyle nieszcześci dokoła. Napiszcie proszę cos choć troszeczkę milszego. Będzie lepiej ?
Patrzę na moje rozpieszczone koty i wstyd mi, że świat jest taki okrutny dla innych kociaków.

Irenka

 
Posty: 56
Od: Czw gru 31, 2009 10:13

Post » Nie maja 09, 2010 17:56 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Memeczka już tydzień na unidoxie, a kicha i kaszle. :(
Taka jest kochana, taka ufna. :1luvu: Nawet czesać się daje (chyba pierwszy taki kot w moim domu 8O).

Ciekawa jestem jak zakończy się dzisiejsza wyprawa. :roll:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie maja 09, 2010 18:03 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

a ten syrop przez ciebie polecany włączyłaś?U mnie sprawdził sie rewelacyjnie.
Smutno sie czyta o serockich kotach.Mają źle i ciężko.Życie nie rozpieszcza ich!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 09, 2010 18:05 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Memcia ma charakter swojej matki chrzestnej :mrgreen:
Kciuki za zdrowko :ok:

agnezs koteczki wygladaj o niebo lepiej, a zolte przeciez z czasem zlezie
fajne sa, takie wyluzowane :1luvu:

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Nie maja 09, 2010 19:29 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Irenka pisze:To co przeczytalam zmrozilo mnie do reszty i nie mogę myśleć o niczym innym. To aż boli. Jak tu spokojnie żyć jak tyle nieszcześci dokoła. Napiszcie proszę cos choć troszeczkę milszego. Będzie lepiej ?
Patrzę na moje rozpieszczone koty i wstyd mi, że świat jest taki okrutny dla innych kociaków.


Jedyne co mogę leprzego napisać to fak, że znalazłam sposób na Panią Magdę i bezgranicznie zaufała mi i daje mi koty te które JA wybieram :twisted: Jeśli znajdą się inne dt to można wyciągać następne. Niestety wiele kotów jest w takim stanie że adopcja odpada :(

Padam na twarz, a jeszcze tyle moich futer czeka na odprawę przez snem. Pisać będziemy jutro.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie maja 09, 2010 20:32 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Znowu prosimy o domy tymczasowe!
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie maja 09, 2010 21:04 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

robalekbrzydalek

 
Posty: 48
Od: Nie mar 07, 2010 15:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 10, 2010 2:04 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Skończył się bazarek, tutaj wpłacić : 59 1140 2004 0000 3502 6603 9016 ?
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Pon maja 10, 2010 5:42 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

A ja dziś czekam na rudzielca z Serocka ... pliiis, czy są może jakieś foty :oops: ? Usycham z ciekawości ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon maja 10, 2010 6:21 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Nie będzie fot :twisted:
Usychaj!

W tajemnicy powiem, że jest cudny!

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 10, 2010 11:29 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

One wszystkie są cudne, wesolutkie i prze-prze-przemiłe.. W styczniu miałam dwóch chłopców, teraz mam stamtąd dwie dziewczynki. Niestety, najwidoczniej mnożą się między sobą w sposób okrutny, bo widzę kolejny raz podobieństwo, tym razem koteczek Agnezs do moich koteczek :(

Po mojej piotrkowskiej Julitce widzę, że mocz schodzi po kilku tygodniach z sierści, ona była taka sama jak mój najnowszy nabytek - żółto-czekoladowa. Nie wszędzie jednak sierść nabiera równej bieli, bo u Julitki tylne nóżki z tyłu nadal mają zmieniony kolor, choć kicia na całej reszcie ciałka jest najbielsza z białych, a tam gdzie czarna - najczarniejsza z czarnych..

Wzrusza mnie nieustająco mały gabaryt dorosłego koteczka.. One są drobniusieńkie, łapinki mają wręcz kocięce.. Bawią się cudownie, wszystkim, uwielbiają sprężynkę (dłuuga na dwadzieścia kilka cm, nie połkną!! :lol: ), myszki puchate, piłeczki, plastikowe kółka oderwane od zakrętek leków, guziczki, klamerki do dokumentów, długopisy i co tam się jeszcze pojawi na drodze albo na stole.. Dywaniki nigdy nie leżą na swoim miejscu, bo fajowo się na nich jeździ, kabelki są cudowne do gryzienia, odkurzacz i suszarka są fascynujące, wydają frapujący dźwięk i czynią cuda wydalając/wciągając powietrze. Używanie tych urządzeń powoduje, że przy suszarce biała kiciunia zastyga jak zaczarowana zapatrzona w suszarkę, a krówka zakochana w odkurzaczu odwrotnie - biega dookoła niego i daje się odkurzać po plecach, bo ewidentnie bawi ją ten duży i świszczący stwór. Po przywiezieniu ich do domu podjęłam męską decyzję o upraniu obu kotek (po raz pierwszy w życiu to czyniłam, ale nie dało się inaczej), później je suszyłam suszarką. Biała atakowała ciepłe powietrze i suszarkę, a krówka wylegiwała się w najlepsze i myła ciałko w jego strumieniu. Chyba jej dewizą jest hasło: "Suszarka - mój przyjaciel" :lol: Dziewczyny biegają po domu totalnie bezstresowo, bo takie po prostu są.. Krówka ściga się ze mną i biega wokół, a obie zawsze łażą za mną jak pieski :1luvu: :1luvu: :1luvu: Zresztą nie tylko one, co powoduje moje nieustające wzruszenie, kiedy widzę ciągnący się "ogon" :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tym bardziej martwi niestety opis, który tu można znaleźć.. Jak pomóc tylu wspaniałym istotkom.. :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości