Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 06, 2010 21:07 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

O matko, Cypiska gwałcą. Dawać mi tu tego jajecznego, zaraz zrobimy z nim porządek :twisted:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 7:49 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

CoolCaty pisze:O matko, Cypiska gwałcą. Dawać mi tu tego jajecznego, zaraz zrobimy z nim porządek :twisted:


noooooo przydało by się :twisted:
ale czekamy grzecznie aż 2 tygi od szczepienia miną ;)

Ludwiczek nie daje mi spać w nocy :evil: jest to kotuś tzw. nocny marek. Cały dzień przesypia, nie schodzi na jedzenie, picie, siusiu. Wcześniej martwiłam się, że on chory. A on po prostu ma taki rytm dnia. Ze swojego azylu wyłazi około 18. Kolacyjka :twisted: i zabawa!! Wiem, że jest zdrowy, bo szaleje jak głupolek, a przy tym jest mało zgrabny i ciężki, więc nie sposób przeoczyć tego jak się bawi :twisted: podbiera Rysiowi myszki, kocha wszystkie brzęczące piłeczki. I tak się bawi, bawi do późnego wieczora. Później grzecznie idzie spać ze wszystkimi domownikami, ale jego aktywność wzmacnia się około ........ 2 w nocy!!!!!!!! :evil: :roll:
niestety, nie jest w stanie zachęcić do zabawy ani amorów Cypisa i Rysia, więc szuka sam zabawy. Np. poluje na moje nogi pod kołdrą. Gorzej jak wskoczy mi na brzuch :twisted:
buszuje też po mieszkaniu w poszukiwaniu swoich ukochanych, brzęczących piłeczek, które nauczyłam się chować na noc :twisted:
nad ranem Ludwiczek odwiedza kuwetę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie intensywność sprzątania po skończonej czynności fizjologicznej 8O kurde, on tam grzebie dobre 15 minut!! Usypuje wielką górę żwiru na jedną stronę, a pół kuwety w ogóle jest pozbawiona żwiru 8O normalnie narobi się chłopak!! Ja pierdzielę!! Ale mnie tą czynnością znowu skutecznie budzi..... :?
Całe szczęście, że mam krytą kuwetę, bo chyba cały ten żwir miałabym na podłodze :lol:
Aktywność Ludwiczka trwa do śniadanka, jeszcze później z godzinkę, a późńiej kotek odsypia nockę przez cały dzionek.......szkoda, że ja niestety tego odespać nie mogę :roll:

:wink: :wink: :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 7:54 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

Magda, te potffory tak mają, cały dzień grzecznie śpią, a jak człowiek chce się położyć to zaczynają się tornada przez łóżko, o miaukoleniu żeby rzucać piłeczkę już nie wspomnę :wink:
I niedługo po pisankach, biedny Ludwisiu, a takie fajne i ukradną, nie na darmo mówią, że wetów to należy unikać :mrgreen:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Śro kwi 07, 2010 8:00 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

Madziu, powinnaś pokazać Ludwiczkowi jak to jest, pobiegaj wokoło niego, podokazuj, zapoluj na śpiące łapki ;)
pewnie minie sporo czasu, bo jak żył na wolności to właśnie takim trybem. Z czasem na pewno się przestawi :ok:. Słodkie są te jego wyczyny i Twój opis :love:. Chociaż niewyspania nie zazdroszczę! Ale wiesz, zawsze niewyspanie ze zdrowego kota cieszy bardziej niż z chorego, którego trzeba doglądać. Więc się Ciotka ciesz, że zdrowego urwisa przyszło Ci w pracy odsypiać ;)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 8:16 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

tak naprawdę, to ja do niewyspania przyzwyczajona jestem od jakichś 13 lat ;) odkąd me pierwsze dziecię powiłam :twisted:
ale w momencie, gdy dzieci już pięknie przesypiały noce, sprawiłam sobie.........KOTY :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 8:25 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

masochistka :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 8:27 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

nie miała baba kłopotu, nabyła se kota :ryk:
pobudek nie zazdroszczę :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 8:55 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

magdaradek pisze:
CoolCaty pisze:O matko, Cypiska gwałcą. Dawać mi tu tego jajecznego, zaraz zrobimy z nim porządek :twisted:


noooooo przydało by się :twisted:
ale czekamy grzecznie aż 2 tygi od szczepienia miną ;)

Ludwiczek nie daje mi spać w nocy :evil: jest to kotuś tzw. nocny marek. Cały dzień przesypia, nie schodzi na jedzenie, picie, siusiu. Wcześniej martwiłam się, że on chory. A on po prostu ma taki rytm dnia. Ze swojego azylu wyłazi około 18. Kolacyjka :twisted: i zabawa!! Wiem, że jest zdrowy, bo szaleje jak głupolek, a przy tym jest mało zgrabny i ciężki, więc nie sposób przeoczyć tego jak się bawi :twisted: podbiera Rysiowi myszki, kocha wszystkie brzęczące piłeczki. I tak się bawi, bawi do późnego wieczora. Później grzecznie idzie spać ze wszystkimi domownikami, ale jego aktywność wzmacnia się około ........ 2 w nocy!!!!!!!! :evil: :roll:
niestety, nie jest w stanie zachęcić do zabawy ani amorów Cypisa i Rysia, więc szuka sam zabawy. Np. poluje na moje nogi pod kołdrą. Gorzej jak wskoczy mi na brzuch :twisted:
buszuje też po mieszkaniu w poszukiwaniu swoich ukochanych, brzęczących piłeczek, które nauczyłam się chować na noc :twisted:
nad ranem Ludwiczek odwiedza kuwetę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie intensywność sprzątania po skończonej czynności fizjologicznej 8O kurde, on tam grzebie dobre 15 minut!! Usypuje wielką górę żwiru na jedną stronę, a pół kuwety w ogóle jest pozbawiona żwiru 8O normalnie narobi się chłopak!! Ja pierdzielę!! Ale mnie tą czynnością znowu skutecznie budzi..... :?
Całe szczęście, że mam krytą kuwetę, bo chyba cały ten żwir miałabym na podłodze :lol:
Aktywność Ludwiczka trwa do śniadanka, jeszcze później z godzinkę, a późńiej kotek odsypia nockę przez cały dzionek.......szkoda, że ja niestety tego odespać nie mogę :roll:

:wink: :wink: :wink:

:ryk: :ryk: :ryk:
Madzia - sorry..., ale to śmiech przez łzy :lol:
Mam podobnie z Karmelem
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 9:31 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

nauczy się nowego rytmu :ok: też na rzęsach chodziłam jak był u nas Cappuccino, razem z Rudym jakby się szaleju najedli tak po chacie latali jak spania była pora... nie wiem jak Cappuccinek w nowym domu ale rudzielec już się ucywilizował, więc wierzę że i Ludwiczek się nauczy :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Śro kwi 07, 2010 11:25 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

Jedyny sposob to.. nie pozwolic spac kotu w dzien :D :ryk:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 11:34 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

A to ci Ludwiczek zboczach jeden...no ale niedługo bezjajeczny zostanie to OK! Bo biedny Cypek będzie miał uraz po tym molestowaniu do końca życia!

Z 15minutowym zakopywaniem to może sobie łapę moim kotom podać :wink: Jak jeden skorzysta z kuwety i nawala tam niczym górnik kilofem kilka minut wybudzając nocą wszystko co śpiące to zaraz pojawia się drugi i zakopuje po swojemu. Jak już zakopie to stwierdza, że może sam tez konkretniej z tej kuwety skorzysta i jazda w zakopywaniu zaczyna się od nowa! ostatnio małż stwierdził, ze ciekawe co będzie jak im na noc zamknie dostęp do łazienki :twisted: ciekawe czy wytrzymają - bo faktycznie jak je najdzie to pól godziny wyrwane nocą ze snu mimo zamkniętych drz
wi od sypialni.

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro kwi 07, 2010 11:47 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. filmik str.12 :)

Nocny Ludwiczek :twisted: :wink: No to macie, Madziu, wesoło :roll:
Chyba trzeba kocia molestować (ale oczywiście nie tak, jak Ludwiś Cypiska :wink: ) w ciągu dnia, żeby choć trochę sił stracił :wink:
Ściskam gorąco :1luvu: I trzymam kciuki by Ludwiczek :1luvu: psychicznie wysubtelniał :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro kwi 07, 2010 12:44 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. Nocny marek...

ooo możemy założyć stowarzyszenie właścicieli kotów-górników. mam tymczaskę która długo i namiętnie zakopuje...kuwetą, podłogą, ścianą... i nie daje się wypędzić z łazienki celem przerwania tej niecnej czynności! a kupa leży w tym czasie na żwirku i mi się śmieje w twarz, bo nie dość że mnie futro obudzi, i zmusi do wstania, to w momencie wejścia do wc istnieje również niebezpieczeństwo utraty nosa :|
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 08, 2010 14:28 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. Nocny marek...

a co tu takie tyły? Hop Ludwiczku na pierwszą! Ciocia pewnie znów nie spała, bo nawet nie opisuje harców, tylko pewnie głowę o monitor wspiera i walczy z opadającymi powiekami ;).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 17:37 Re: Ludwik Pierwszy Płochliwy - oswajamy. Nocny marek...

nie, nie było tak źle ;)
właściwie to nic nowego u nas raczej. Ludwiczek jak zwiewał tak zwiewa. Na pewno czuje się dużo pewniej w naszym domu. Chodzi blisko nas, wskakuje już na różne mebelki, nawet na stół w kuchni, czego nauczył go oczywiście wujo Cypisek :twisted:
ale wyciągniętej ręki nie akceptuje i zwiewa.
chyba, że wyciągnięta ręka trzyma jakiś smakołyk, to wtedy jest do zaakceptowania ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości