CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (37) Kremówka/Franek:(( , Frida :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 25, 2007 22:21

To teraz ja też coś napiszę.
Chcę napisać, że w tym azylu przeprowadza się testy na zwierzętach. Kiedy ja przyjechałem, zrobili mi dwa, z powodu tej gorączki.
A dziś pancia zapakowała Leonarda do pudła z kratą i kiedy wrócił, okazało się, że przydarzyło mu się niemal to samo.
Potwierdzili podobne przypadki Tynio i Tobiasz. Oni także zostali poddani testom na zwierzętach.
Nie wiem jak wypadłem, ale chyba mnie wykluczyli z dalszych testów, bo mam dwie podłużne kreski, znaczy się - minusy.
Leonard ma też minusa, ale tylko jednego. Pancia się ucieszła. Ucieszyła się tylko na chwilę, bo zaraz potem odebrała kartkę (trudne słowo: z fakturą) i okazało się, że tam są napisane dwa tysiące.
Wtedy trochę powietrze z niej uszło.
Przyniosła mnóstwo ładnych pudełek do domu, to jest tak zwana kuracja dla nas wszystkich, pancio powiedział, że wykupiła wszystkie zapasy leków w tym mieście.
Postanowiłem, że pancię trzeba trochę rozruszać. I wtedy zaczęłam się czuć źle, żeby było widać i kładłem sie w kuwecie. Wtedy pancia pojechała ze mną tam, gdzie rano byli Leonard, Yerba i Selecta i Malta.
No i wtedy zamiast gorączki zdobyłem inną chorobę - mam za niską temperaturę i jestem odwodniony. Dostałem różne leki, a teraz leżę na kocu elektrycznym i często chodzę sikać. Pancia mi daje co chwilę obrzydliwe jedzenie do pyszczka. Walczę wtedy, a pancia trzyma mnie za skórę na karku. Stwierdziłem, że o kroplówkach nie ma mowy, chyba, że w narkozie, inaczej się nie dam. Już 4 rundy pancia wygrała i połknąłem 8 ml (tak mówi Fil).
I wtedy Fil wpadł na pomysł.
Pancia poszła do łazienki, a Filemon skoczył na klamkę i otworzył nam wszystkim drzwi na korytarz. Pancio myślał, że to pancia coś robi w przedpokoju. I wtedy pancia wyszła z łazienki i zakrzyknęła coś dziwnym głosem i wybiegła bez butów nas szukać, śmiesznie to wyglądało. Wgonili nas wszystkich z powrotem, pancio nas liczył, a pancia sprawdzała, czy na pewno nie jesteśmy jeszcze na korytarzu. Znów zapomniała ubrać butów.
To było śmieszne. Teraz panciowie będą mieli swira, żeby się zamykać od środka na klucz. Tak mi powiedział Filemon.
Źle się czuję, więc już więcej nie piszę.
Czesio.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto wrz 25, 2007 22:38

Czesiu

Zeby skakac na klamki i otwierac drzwi, to trzeba je miec we srodku. No i trzeba nie chorowac i sie dobrze czuc, zeby miec sile zwiewac, jak cie nakryja na skakaniu. Zeby sie dobrze czuc i miec sile, to trzeba jesc i zdrowiec. Nowka kiedys otwarla drzwi NA ZEWNATRZ i mowila, ze tam jest strasznie i ciemno. Nie polecam.
No, to ty lepiej jedz ladnie i zdrowiej, a potem pogadamy o otwieraniu drzwi.

Podpisano
Mercedes
Starszy Specjalista Od Otwierania Drzwi.


P.S. Dwie kreski do dobrze. FAKTURA brzmi zle. Moja Duza tez dostaje FAKTURY, przez to nie ma jej calymi dniami.

M.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro wrz 26, 2007 9:07

Z Czesiem ani troche lepiej :( zaraz jedziemy do lecznicy.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 26, 2007 9:26

Rany... :( Czesiu, nie wygoopiaj się... Dopiero zacząłeś pisać a teraz masz zamiar chorować :?: Uszy do góry i wracaj do zdrówka ras, ras. Ciotka pixie czeka na relacje :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 26, 2007 12:08

Czesiu jest tak nerwowy, że musiał dostać głupiego jasia, żeby można się było nim zająć. Odbieram go za godzinę-dwie. W tym czasie będzie miał zrobione badania krwi (nerki zwłaszcza - bo coś za często sika), lewatywę, kroplówkę dożylną i być może RTG.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 26, 2007 12:16

Czesio, trzymaj się! Najwyższa pora zacząć zdrowieć! Mega kciukasy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 26, 2007 13:23

trzymam za Czesia

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro wrz 26, 2007 15:39

Niestety, nasze najgorsze przeczucia się potwierdziły: Czesio ma uszkodzone nerki...:(

Boże, jak to dobrze, że go zabraliśmy... Coś nam kazało się uprzeć żeby jednak go zabrać z Bytomia do nas. Oby zareagował na leczenie...

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Śro wrz 26, 2007 15:46

Czesio :( i trzymam dalej...
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 26, 2007 15:58

Wyniki badań Czesia są tragiczne, parametry nerkowe w ogóle poza wartościami określanymi przez maszynę :cry:

Będziemy codziennie jeździć na kroplówki i leki i liczyć na cud. Czesio leży sobie teraz na kocyku, jest bardzo zmęczony.

Selecta ma mega biegunkę.

Przyjęliśmy nową kotkę, od faceta, który wczorajszymi wstrętnymi telefonami popsuł mi cały wieczór. Kotka znaleziona, ma pyszczek w strasznym stanie, z lejącą sie ropą, waży ok. 2 kg (dorosła kotka). Adria :love: dzisiaj rano ją odebrała i od razu zawiozła na zabieg i kroplówki do lecznicy. Kotka przebywa tymczasowo w szpitaliku, bardzo potrzebny jej jej dom tymczasowy... Nie znamy jeszcze wyników badań krwi.

Bombilla, na której na Śląsku postawiono krzyżyk, zostanie zoperowana w Krakowie, będzie miała plastykę powiek. Żeby jednak tak się mogło stać bardzo, bardzo potrzebny jest jej dom tymczasowy w Krakowie - u nas nie zmieści się, musiałabym ją trzymać na balkonie :( Domu tymczasowy, znajdź się!
Ostatnio edytowano Śro wrz 26, 2007 16:30 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 26, 2007 16:26

Biedactwa... :( Czesio- trzymaj sie cieplo i zdrowo!! mocne :ok: za Ciebie!

Za Bombille rownie wielkie :ok: :ok:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro wrz 26, 2007 16:32

Adria przed chwilą dzwoniła. Nowa koteczka ma mocznicę. :( :( :( Jest po kroplówkach, lekach, była bardzo odwodniona. Za kilka dni trzeba będzie powtórzyć badania.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 26, 2007 16:35

mocne kciuki za kotuszki :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro wrz 26, 2007 17:10

A ja zmieniajac temat powiem Wam, ze martwi mnie Melisa :(

Od wczraj, po szczepieniu, lezy przygnebiona...
Dzis, jak rano o 8:30 wychodzilam z domu, wrocilam o 15:30, a ona dalej lezala w tej samej pozycji...z relacji taty wynika, ze nie ruszala sie caly dzien :(
Przy kazdym dotyku warczy i syczy :( bola ja chyba mocno przednie lapki, bo ledwo mozna je dotknac... postawiona na podloge, siada natychmiast...
To moga byc skutki szczepienia? Nigdy w zyciu nie slyszalam o takich objawach po szczepieniu, dlatego pytam...
Pociesza mnie tylko mysl, ze w calodziennym spaniu, Melisie wiernie towarzysza Miranda i Scarlet, ktora ewidentnie lepiej sie czuje: skacze, zaczepia Mirande do zabawy ;)
Ale...Miranda i Scarlet poszly chwile temu jesc, a Melisa lezy i syczy :(

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro wrz 26, 2007 17:17

Macho, do 48 h moze tak byc. Jesli sie przedluzy - koniecznie do weterynarza.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości