Helga i mała Freya - Freya i Heluś już w swoich domkach :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 10, 2007 21:41

No tez mi sie Aniu wydaje,ze Helcia troszke zmizerniala :wink: i slepka takie inne...mniej Helgowate :wink: .Juz po niej widac,ze to baardzo przytulasta kocinka.I ciesza wiesci,ze Freyatko ma sie dobrze i sie szybciutko aklimatyzuje 8)

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Pon cze 11, 2007 7:02

Heluś już lepiej. Znacznie lepiej :D
Wczoraj wieczorem i dziś od 4 rano wariowała z Laylą i Gryfinem. Dzikie gonitwy, walki turlanki :D było wesoło. Takie tornado złożone z trzech składników przebiegające po Tobie o 4:00 rano to niezapomniane wrażenie :D Ale lepsze to niż moje zamartwianie się, czy wszystko z Helusią dobrze :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 11, 2007 10:19

Hela jest sliczna.

jak to burasek :D

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Pon cze 11, 2007 12:57

Helgislawo :D ciesze sie ze dogadujesz sie z duetem L&G :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2007 13:02

goska_bs pisze:Helgislawo :D ciesze sie ze dogadujesz sie z duetem L&G :D
Helgisławaaaaaaaaaaaa :lol: :lol: :lol:
Co za tekst :ryk:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 11, 2007 13:34

A bo ja nie wiem czy moge sie spoufalac i mowic do takiej pieknosci Hela ;)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2007 20:12

Opowieść TŻta.
Wstałem o 4 rano, dałem im jedną puszkę jedzenia.
Wstałem o 7 rano, dałem drugą puszkę.
Po powrocie koło 17 trzecia puszka...


Przed chwilą otworzyłam 4 :D

Pójdziemy z torbami jak nic :D :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto cze 12, 2007 6:19

4 puszki dziennie?? 8O
Ty masz stado kotow czy sloni :?: :lol:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 7:40

goska_bs pisze:4 puszki dziennie?? 8O
Ty masz stado kotow czy sloni :?: :lol:

To chyba jednak nie są koty. Stawiam bardziej na słonie. Tyle jedzą, tak strasznie hałasują nad ranem w gonitwach, postawiły sobie chyba za cel roznieść nasze małe mieszkanko. No i jedzą sami wiecie ile...
Tylko w dotyku milsze i przesłodkie futerka mają :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto cze 12, 2007 8:38

mokkunia pisze:Opowieść TŻta.
Wstałem o 4 rano, dałem im jedną puszkę jedzenia.
Wstałem o 7 rano, dałem drugą puszkę.
Po powrocie koło 17 trzecia puszka...


Przed chwilą otworzyłam 4 :D

Pójdziemy z torbami jak nic :D :lol:


etam, mnie się zdaje, że TŻ ma plan: upasie tymczasy, żeby były takie groooobe i leniiiiwe jak Wasze własne ;) a wtedy może się wyśpi, chociaż do 6 rano :twisted: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 8:55

słonie jak nic.
to hodowla słoni :D

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Wto cze 12, 2007 9:01

Nie jemy - żle,
mamy apetyt - też niedobrze
za nic nie da się tym Dużym dogodzić :D
marudy jakieś
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 9:29

Marudy na maxa :D I jeszcze dziś kominiarze jacyś przyszli. Schowałam się do szafy. Patrzę a tu za mną biegnie ten naburmuszony Leon. I schował się koło mnie i leżał. Nie krzyczałam na niego, nie biłam, bo trząsł się cały ze strachu i nawet mi go trochę żal było.
A Ci kominiarze dziwni jacyć. Mówią: "O! Kotek, o drugi..." Za chwilę:"Jeszcze jeden!". Duży im przerwał i mówi: "Tu mieszka ich 6 :D"
Usłyszałam jakieś dziwne "Aha". Obejrzeli mieszkanie i poszli.
I dobrze, dziwini jacyś.
Heluś


A fotki Leośka z Helusią będą wieczorem :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto cze 12, 2007 11:25

mokkunia pisze:Marudy na maxa :D I jeszcze dziś kominiarze jacyś przyszli. Schowałam się do szafy. Patrzę a tu za mną biegnie ten naburmuszony Leon. I schował się koło mnie i leżał. Nie krzyczałam na niego, nie biłam, bo trząsł się cały ze strachu i nawet mi go trochę żal było.
A Ci kominiarze dziwni jacyć. Mówią: "O! Kotek, o drugi..." Za chwilę:"Jeszcze jeden!". Duży im przerwał i mówi: "Tu mieszka ich 6 :D"
Usłyszałam jakieś dziwne "Aha". Obejrzeli mieszkanie i poszli.
I dobrze, dziwini jacyś.
Heluś


A fotki Leośka z Helusią będą wieczorem :D

No to czekamy na fotki :evil:
a mi sie przypomniala scenka sytuacyjna z kominiarzami :roll: .Dawno,dawno temu budzi mnie pukani do drzwi,wstaje otwieram myslac,ze to sasiadka :twisted: .Dzieeen dooobry,przyszlismy sprawdzic ..i tak dalej ze swoja gatka a ja stoje na wpol przytomna w skapej pizamce.Sprawdzili co mieli sprawdzic,postawilam paragrafik na jakiejs karteczce,ku ich ucieszeniu,musialam sie troche schylic :twisted: :lol: ale intuicja kazala mi sie juz normalnie ubrac a za moment znowu pukanie do drzwi,otwieram a tam usmiechniety Pan od gazu :!: A ja na to..zdazylam sie juz przebrac :lol:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Wto cze 12, 2007 17:38

Jak stres i wspólny strach i lęk potrafią jednoczyć 8O

Obrazek Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 77 gości