» Czw maja 17, 2007 21:30
Hi Georg-inio,
a gdybyś spróbowała Kmince jedzonko podawać do pyszczka? Ja swoją nowotworową kotkę karmię tak od prawie 8 miesięcy. To, co podała dr Ewa, niewiele pomoże. Zapytaj ją w razie czego o środek "peritol". Nie wiem, czy już to wypróbowaliście. Twoja kotkak musi coś jeść, koniecznie. Nie czekaj, aż będzie miała chęć, Kminka jest chudziutka i potrzebuje dużo pokarmu, żeby być silną. Spróbuj karmić ją sama.
Pozdrawiam i trzymam mocno za Was kciuki
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.