Księżniczka Sisi już w domku, w królewskim Krakowie :)

[jovu]

No i mam kilka zdjęć ale nie mam jak ich dołączyć bo chyba coś nie działa

[Ania Z]

No i mam kilka zdjęć ale nie mam jak ich dołączyć bo chyba coś nie działa

a ja tu cały czas czekam

[safiori]

Ja też czekam na zdjęcia upload nie działa skorzystaj z http://www.imageshack.us

[jovu]

No dzisiaj niestety zaczął mi się maraton 'pracowy' do niedzieli.
Wczoraj w końcu wstawiłam kilka zdjęć i kiedy wcisnęłam z dumą przyciski wyślij okazało się że forum nie działa ( chyba jakaś przerwa techniczna). Więc dzisiaj tak na szybko:

Sisi kosodrzewinka:


i Ksenia - sosenka:


no to co że niskopienna, za to jak się wspinam


no i już jest najwyższa


sisi pokochaj mnie choć troszeczkę...


dobrze, dobrze tylko jeszcze nie teraz


Narazie sobie tylko popatrzę..


Uff, narazie tyle, dzięki za pomoc, jeszcze będę ćwiczyć.

[Drażetka]

łoj łoj, opłacało się czekać do północy

Trzymam kciuki, aby się pokochały

PS. Fajny drapak

[safiori]

Śliczne te twoje koty i wiedzą do czego służy drapak Drapak jest Sami robiliście?

[Ania Z]

Oooooo
jakie śliczności
a Ksenia z ta nostalgiczną minka jest piękna
te oczka
a Sisi kot niskopienny wygląda też ślicznie i ma zadowolona mordusię
widzę, że będzie dobrze tylko jak zwykle potrzeba czasu
ps. drapak cudo, moja Kiara za taki pewnie by "zabiła"

[jovu]

Drapak jest domowej roboty, zrobiliśmy go gdy zamieszkała ze mną Ksenia. Ksenia jest moim pierwszym kotem w życiu ( ) i drapak też pierwszym w życiu. Teraz z pewnym 'kocim doświadczeniem' pewnie byłby troszkę inny. Z drapakami jest pewnie tak jak z budową domu (jak w przysłowiu: pierwszy dom zbuduj dla wroga, druga dla przyjaciela a trzeci dla siebie' )
Chociaż jak na pierwszy drapak jest niezły. Pamiętam że zaraz po zainstalowaniu go pomyślałam że szkoda takiego fajnego drapaka dla jednego kota i że Ksenia nie wykorzysta go w 100%, i chyba teraz pokutuję za tę myśl
Sisi zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia i chyba dlatego opuściła na dobre Królestwo Północy. Tylko troszkę głośno zeskakuje z niego i nie wiem co na to sąsiedzi na dole
A panienki dogadują się coraz lepiej. Są jeszcze ostrożne i nie spoufalają się za bardzo ale coraz częściej gonitwy po domu odbywają się w zmiennej kolejności tzn. nie tylko bure - czarne ale też czarne - bure co mnie cieszy.

[jovu]

Hohoho, dawno nas nie było aż nie mogłam znaleźć wątku. Trzeba więc nadrobić zaległości. Więc do roboty:

Kto ma większą paszczę...




Taka jestem piękna...


Słodkie lenistwo


Czasami fajnie być kotem:


Księżniczka Ksenia prosi o audiencję u Księżniczki Sisi:


...nie dostała

Sisi była już na swojej pierwszej wizycie u weta. Przyjęła to z godnością chociaż co chwilę próbowała 'już sobie pójść'.[/img]

[marinella]

a jak relacje między dziewczynkami , zanosi sie na zabawy czy Sisi cały czas udaje niedostepną ?

[jovu]

Niestety Sisi cały czas sprawia wrażenie "nie zainteresowanej". Czasami zdarza się że się chwilę pogonią (szczególnie ok 4-5 nad ranem, w okolicy i na moim łóżku). Jednak mam wrażenie że Si odprawia Ksenię z kwitkiem kiedy ta próbuje ją zachęcić do zabawy. Napewno jednak już się trochę do siebie przyzwyczaiły i tylko z rzadka słychać prychy i warkotki.
Sisi trochę odsuwa się od Kseni, nie wiem czemu, czy boi się, czy nie potrzebuje jej towarzystwa?
Wczoraj wieczorem Si leżała u mnie pod kołdrą i kiedy przyszła Ksenia przytulić się na dobranoc to Sisi uciekła chociaż Ksenia nie wchodzi pod kołdrę i zajmuje inny rejon człowieka tzn. szyję (a Siska brzuch), jednak kiedy Ksenia położyła się przy mnie Sisi poszła sobie.

[marinella]

czasem tak bywa ze człowiek chce dobrze a koty zrobia inaczej
ale nie trac nadzieji , Sisi jest młoda ja mysle ze sie dogadaja

Moja Ola zaczeła sie bawic z dziewczynkami po 7 miesiacach pobytu z nami

[jovu]

czasem tak bywa ze człowiek chce dobrze a koty zrobia inaczej
ale nie trac nadzieji , Sisi jest młoda ja mysle ze sie dogadaja

Oh... pewnie by się dogadały problem w tym że Si narazie nie chce rozmawiać (patrz: ostatnie zdjęcie)

Teraz sytuacja się trochę zmieniła. Korzystając z tego że siedziałam w domu na zwolnieniu, wzięłam Siskę na sterylkę więc tym bardziej nie ma chęci do zabwy. Pierwszy dzień przeleżała na moich kolanach nie schodząc nawet na sioo i małe rzyganko, ale w nocy już ściągałam ją z samej góry kociego drzewka
Teraz Si czuje się dobrze, ranka wygląda ładnie ale na zabawę z Ksenią jeszcze za wcześnie więc narazie jej wybaczam.
Aha, koleżanka w pracy powiedziała że Sisi to była cesarzowa więc to by wyjaśniało jej charakterek

[marinella]

super juz wysterylkowna , to odnotuje soebie na naszej liscie

[jovu]

super juz wysterylkowna , to odnotuje soebie na naszej liscie

Bardzo proszę odnotować
Początkowo chciałam trochę poczekać ze sterylką ale gdy trafiła się okazja że siedziałam kilka dni w domu to postanowiłam ją wykorzystać żeby przypilnować Siskę po zabiegu, bo nie wiadomo kiedy następny raz bym mogła