» Pon kwi 10, 2006 10:20
Prosimy o kciuki za Malutką koteczkę...
Do tej pory wszystko było dobrze, maluszki starsze i młodsze ładnie jadły, spały, były ruchliwe. W niedzielę rano zmartwiła mnie koteczka, ta młodsza, 3 tygodniowa. Siedziała osobno, główka zwieszona. Wzięłam ją na ręce, żeby przystawić do Mamuśki. Malutka była jak szmatka, same kostki, pusty brzuszek, przystawiałam ją do cyca, ale nie chciała ssać.
Pobiegłam z nią do weta. Dostała zastrzyk z witaminy C i witamin grupy B i 5 ml glukozy podskórnie. Dostałam zalecenia, żeby trzymać w ciepłym, a jak nie będzie jeść próbować karmić, a jeśli nie będzie łykała, co 5 godzin dawać podskórnie zastrzyk z glukozy.
Do wieczora nie było poprawy. Malutka bardzo ciężko oddycha, nie je, tylko leży ze zwieszoną główką. Nie wytrzymałam - pojechałam do naszej kochanej wetki, która mimo iż nie pracuje w niedziele zajęła się Malutką.
Stwierdziła, że ma zatkane jelitka, że one nie pracują. Dostała antybiotyk i coś przeciwbólowego. Zalecenia karmić, podawać glukozę, trzymać w cieple, masować brzuszek. Miała także zrobioną lewatywę.
Jest źle. Prosimy o mocne kciuki. Od wczoraj nie ma poprawy. W nocy i nad ranem opiekował się Malutką TŻ, robił jej zastrzyki, karmił.
To on miał odwagę wejść do niej nad ranem, po nocy...
Nie wiem co jest przyczyną tego, że Malutka się zatkała. Ona ssała tylko Mamę, nie jadła innych pokarmów. Nie ma temperatury, ma minimalnie obniżoną. Wczoraj trzymałam ją na kocku, pod kocykiem słoik z gorącą wodą, Malutka spała a ja obserwowałam każdy jej oddech.