Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2012 1:29 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

jaaana pisze:
felin pisze:
jaaana pisze:Ale jaja bez tych jaj :lol:
Fanszeta, masz szczęście do znikających jaj! Albo jakieś bioprądy?

W takim razie niech ona lepiej szybko teżeta sprawdzi :mrgreen:

Myślisz, że nawet jak sprawdzi, to się nam przyzna? :mrgreen:

To przynajmniej dla spokoju wlasnego sumienia 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 13, 2012 2:00 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

felin pisze:
jaaana pisze:
felin pisze:
jaaana pisze:Ale jaja bez tych jaj :lol:
Fanszeta, masz szczęście do znikających jaj! Albo jakieś bioprądy?

W takim razie niech ona lepiej szybko teżeta sprawdzi :mrgreen:

Myślisz, że nawet jak sprawdzi, to się nam przyzna? :mrgreen:

To przynajmniej dla spokoju wlasnego sumienia 8)

Oglądać to mało. Co tydzień mierzyć.

Fanszeta - nie sypiacie na żyle wodnej?

A może to jakaś epidemia małojajeczności?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt sty 13, 2012 7:57 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Wobec insynuacji niektórych forumowiczów spieszę donieść, że od razu sprawdziłam cały posiadany inwentarz żywy pod wspomnianym kątem.
Jest OK, żadnych specjalnych odchyleń od normy, oprócz jajek Antosia, które wydają się powiększać, ale to chyba norma w tym wieku (tu sobie westchnę, ach, ta młodość).

Na żyłach nie sypiamy, mam nawet odpowiedni dokument to potwierdzający, jak go znajdę, to wstawię :mrgreen: . Wykonany przez atestowanego bioenergoterapeutę z atestowanym asystentem - też mi dali różdżkę potrzymać i faktycznie działała 8O. Łóżko również mamy wstawione pomiędzy linie siatki geometrycznej i do dziś pod kaloryferem spoczywa odpromiennik (nawet go od czasu do czasu przemywam pod wodą bieżącą).
Ale dziękuję za troskę, na miau zawsze można liczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 13, 2012 12:33 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Wobec insynuacji niektórych forumowiczów spieszę donieść, że od razu sprawdziłam cały posiadany inwentarz żywy pod wspomnianym kątem.
Jest OK, żadnych specjalnych odchyleń od normy, oprócz jajek Antosia, które wydają się powiększać, ale to chyba norma w tym wieku (tu sobie westchnę, ach, ta młodość).

Na żyłach nie sypiamy, mam nawet odpowiedni dokument to potwierdzający, jak go znajdę, to wstawię :mrgreen: . Wykonany przez atestowanego bioenergoterapeutę z atestowanym asystentem - też mi dali różdżkę potrzymać i faktycznie działała 8O. Łóżko również mamy wstawione pomiędzy linie siatki geometrycznej i do dziś pod kaloryferem spoczywa odpromiennik (nawet go od czasu do czasu przemywam pod wodą bieżącą).
Ale dziękuję za troskę, na miau zawsze można liczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

No, widać że ziarenko niepokoju zostało posiane :ryk:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt sty 13, 2012 13:36 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Wobec insynuacji niektórych forumowiczów spieszę donieść, że od razu sprawdziłam cały posiadany inwentarz żywy pod wspomnianym kątem.
Jest OK, żadnych specjalnych odchyleń od normy, oprócz jajek Antosia, które wydają się powiększać, ale to chyba norma w tym wieku (tu sobie westchnę, ach, ta młodość).

Na żyłach nie sypiamy, mam nawet odpowiedni dokument to potwierdzający, jak go znajdę, to wstawię :mrgreen: . Wykonany przez atestowanego bioenergoterapeutę z atestowanym asystentem - też mi dali różdżkę potrzymać i faktycznie działała 8O. Łóżko również mamy wstawione pomiędzy linie siatki geometrycznej i do dziś pod kaloryferem spoczywa odpromiennik (nawet go od czasu do czasu przemywam pod wodą bieżącą).
Ale dziękuję za troskę, na miau zawsze można liczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Nie ma sprawy. Polecamy się na przyszlość :mrgreen: 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 16, 2012 9:33 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Filutka rośnie jak na drożdżach. Ostatnio przypomina bardziej chudego lemura niż kociaka. Wszystko zrobiło jej się długie: ogon, łapki,tułów. Troszkę bardziej zaczął smakować jej gotowany kurczaczek. Dzisiaj rano weszła do mnie pod kołdrę i nie chciała wyjść. A ja musiałam iść do pracy :( A tak by było miło zostać z nią w łóżeczku.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 16, 2012 9:35 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze: Dzisiaj rano weszła do mnie pod kołdrę i nie chciała wyjść. A ja musiałam iść do pracy :( A tak by było miło zostać z nią w łóżeczku.

Codziennie rano mam ten sam problem, wolę 3 razy przełączyć budzik i poleżeć z kotami, a później wszystko na ostatnia chwilę :/
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Wto sty 17, 2012 8:36 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

A tak sypiają moje koty, Antoni na stole, Szczuruś z Filutką w fotelu, a Kawa się nie załapał na zdjęcia, bo gdzieś się zdekowałą:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 17, 2012 8:50 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Wy tu gadu gadu, a dwie strony temu przewinęło się zdanie, które mnie zirytowało.

Jak to - Twój syn z dziewczyną? Ja się nie zgadzam :P On mi siem podoba :P
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto sty 17, 2012 11:38 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:A tak sypiają moje koty, Antoni na stole, Szczuruś z Filutką w fotelu, a Kawa się nie załapał na zdjęcia, bo gdzieś się zdekowałą:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zawsze mnie rozczula widok dużego z malym :D

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 18, 2012 9:42 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta co słychać u "córci" ?? :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro sty 18, 2012 12:11 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Astaroth86 pisze:Fanszeta co słychać u "córci" ?? :1luvu:


Kochana bardzo, jak to córeczka :D Bardzo ładnie dzisiaj zjadła chrupki, których próbkę dostaliśmy z Antosiem od petterapeutki. Puszek zupełnie nie rusza, ani saszetek. Ewentualnie gotowanego kurczaczka pociamka. Z chłopakami dogaduje się bez problemu. Z Kawką jest różnie, bo i Kawka ma różne humorki, czasem (z rzadka) poliże, częściej pacnie łapą.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 18, 2012 12:18 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Teraz już wszystko jasne czemu z niejn taki niejadek...dzieffcynka dba o linię :mrgreen:
Kilka chrupeczek - prawie jak sucharki, gotowany kurczaczek - prawie jak dieta Dr Dukana ...
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro sty 18, 2012 13:12 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Ale przynajmniej się nie martwię, że taka drobniutka. Dziewuszka, wiadomo, delikatniutka :wink:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 18, 2012 18:05 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Filutka cudniości... :1luvu:

Doczytywałam wątek, przełączyłam się o kilka stron wstecz, no i zobaczyłam wpis Fanszety o tym, że jak przyszła do domu, to nie było Felka... i zaczęłam się histerycznie śmiać (bezcenne, bo mi trochę nie do śmiechu ostatnio) :ryk: Gienialne...
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 784 gości