Mysza pisze:ufff wreszcie po świętach

Bardzo się ciesze z zachowania łaci

Skoro się bawi jak kociak, to na prawdę bosko

Zęby już jej nie dokuczają, nabrała zaufania, to teraz korzysta z życia

Szylka ma to jeszcze przed sobą jak widac... Ale spoko, uda się na pewno. Siedzenie za pralką krzywdy nie robi, a z czasem się jej znudzi

Łatka też miała etap pralkowy - tyle, że ona siedziała pod pralką, potem tak z tydzień - pod łóżkiem.
A teraz hrabianka rozwalona leży na łóżku, mruczenie jej się nie wyłącza nawet w nocy.
Nieufnie reaguje na moje dzieci - niby chce od nich mizianek, niby się przytula, ale po pół minuty coś jej w główce się przestawia na tryb: oho, trzeba nasyczeć i prędziutko uciekać gdzie pieprz rośnie

.
W chwilach wolnych od jedzenia, spania i barankowania - widzę, że w ostatnich dniach spędza masę czasu na myciu się.
Początkowo myła się bardzo sporadycznie, a do tego króciutko - jedno liźnięcie językiem i było po całym myciu. Teraz się myje, myje, myje i myyyyyjeeeee.
Myślę, że paszcza ją nie boli i dlatego taka aktywna się zrobiła w tym temacie.
Ale suche nadal łyka w całości bez gryzienia. Chyba dlatego, że szybciej i może z przyzwyczajenia

.