Carlito szuka nerkowego puebla. Proszę ZAMKNĄĆ wątek...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Sob lut 19, 2011 1:46 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

No to zaczynajcie !

Zobaczymy który wątek jako pierwszy osiągnie 100 stron!!

Przewiduję nagrodę specjalną :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 19, 2011 1:52 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Tinka07 pisze:Marzenia zachęcam do poczytania poprzednich wątków koleżanki Casicy, a przekonasz się jak mądrzy byli na początku jej weci.

Niestety nie przeczytasz o tym, jak koleżanka Tinka07 nasyłała do mojego domu (sic!) ludzi z hasłem - skonsultuj się z Tinka07, ona czeka na Twoją prośbę o pomoc. Szczytem wszystkiego było przesłanie wypowiedziane histerycznym tonem - nie pozwól CoolCaty uśpić Dracula (że niby ktoś chciał uśpić kota tylko z tego względu, że zapadł na cukrzycę), co uważam za szczyt chamstwa i szczytowy brak taktu. Szczególnie bolesny i obraźliwy bo sugerujący, że mogłabym sobie ułatwić życie i nie leczyć swojego kota. Tak bezczelna i chamska potrafi być wyłącznie Tinka07. I tego akurat nigdy Ci Tinka07 nie zapomnę w negatywnym sensie. Niestety nie można tego przeczytać bo to było załatwiane poza forum. Tinka07 tak własnie działa. Ale w archiwum gg może i coś by się znalazło.
Weci - juz pojawia się liczba mnoga, chociaż Tinka07 nie zna osobiście nikogo z moich wetów. Owszem, do CoolCaty żywi patologiczną nienawiść (stąd ataki na mnie są w istocie atakami na CC), ale już o dr Charmasie nie wie nic. Ale i tak uważa, że jej wiedza jest lepsza, zapewne ma rację przeciez jest germanistką :roll:
Jesteś chora, a swoje głębokie kompleksy leczysz na forum, współczuję.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 19, 2011 1:59 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Zadałam sobie trud, żeby poszukać. Zaczyna się tu: viewtopic.php?f=1&t=87223&start=1170 Przyjemnej lektury.
Z zawodu nie jestem tylko germanistką, haha, i Twoich wetów znam osobiście. Choraś chyba Ty.

A teraz naprawdę dobranocka
Tinka

Edit: Zapytam Magicmadę, czy te ploty odnośnie Drakula są jej autorstwa, bo ja w Łodzi więcej nikogo nie znam, kto mógłby do Ciebie dotrzeć.
Ostatnio edytowano Sob lut 19, 2011 2:04 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob lut 19, 2011 2:03 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

a ja mam propozycję abyśmy pomijały wszelkie posty osób które powinny się znależć na tamtym wątku(przez gardło nie przechodzi mi wypowiedzenie w tym kontekście imienia Carlito...)

jesteś Casico zaślepieona nienawiścią-to przykre ale szkodzi tylko Tobie-wszystkie negatywne emocje które wysyłasz wracają do Ciebie i niszczą Cię-po co Ci to...

tak więc ja już nie zauważę więcej wypowiedzi niezgodnych z duchem wątku DT Smarti albowiem jest to watek pozytywny i tylko osoby wysyłające pozytywną energię są na nim mile widziane..amen.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob lut 19, 2011 2:09 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Tinka07 pisze:Zadałam sobie trud, żeby poszukać. Zaczyna się tu: viewtopic.php?f=1&t=87223&start=1170 Przyjemnej lektury.
Z zawodu nie jestem tylko germanistką, haha, i Twoich wetów znam osobiście. Choraś chyba Ty.

A teraz naprawdę dobranocka
Tinka

Edit: Zapytam Magicmadę, czy te ploty odnośnie Drakula są jej autorstwa, bo ja w Łodzi więcej nikogo nie znam, kto mógłby do Ciebie dotrzeć.

Klamiesz, zadnego z moich wetow nie znasz osobiscie. Nie musisz pytac Magic, doskonale wiesz jak bylo.
Ostatnio edytowano Sob lut 19, 2011 2:13 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 19, 2011 9:16 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Marzenia11 pisze:....
Tak, zgadzam się z Tobą. Tylko lecząc do tej pory od lat u weta zwierzaki z pozytywnym skutkiem ma się do niego zaufanie i idzie też z kotem mającym kreatyninę 2,2 i mocznik 288. Licząc na dobry skutek, tak jak dotąd. Na jakiej podstawie smarti nie mająca wcześniej żadnego doświadczenia i wiedzy na temat pnn miała zakwestionować leczenie weta? O to mi tylko chodzi. ...

W ogóle się nie wypowiadałem na temat smarti. Dla mnie nie jest tu podmiotem, ale skoro się upierasz, to bądź łaskawa zauważyć, że w okolicach 18 stycznia, w poprzednim wątku, smarti została poinformowana o nieprawidłowościach w leczeniu kota. Każdy komu leży na sercu dobro zwierzaka postarał by się te wątpliwości zweryfikować, czy to czytając stosowne opracowania, czy też konsultując się z fachowcami. Tak się nie stało, bo priorytetem okazała się wzajemna adoracja wyrażana w co drugim poście: „ach smari, kocham cię za to co robisz dla tych kotków”. Niestety w istocie okazuje się, że smarti robi niewiele, dopuszczając do sytuacji, w której nie leczona infekcja bakteryjna przynosi kotu cierpienie (najprawdopodobniej tak jest – znaleźć i czytać źródła) i powoduje rozwój nieuleczalnej niewydolności nerek. Rodzi to podejrzenia, że celem smarti nie jest pomoc zwierzakowi, a realizuje ona własne mroczne cele używając do tego kota jako narzędzia. Szkoda tylko, że tak ciężko chorego kota.

Obsługa Carlino zabawna nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Zamiast więc wypisywać kilometrowe, niczemu nie służące wątki ochów i achów, mogła by smarti w tym czasie podciągnąć wiedzę o dolegliwościach podopiecznego, bo niestety rzeczywistość jest taka, że znalezienie weta, który od początku do końca zrobi wszystko za nią, może być trudne w mieście nie posiadającym ośrodka uniwersyteckiego, zajmującego się zagadnieniami weterynaryjnymi. Opracowania dotyczące choroby są powszechnie dostępne, a ich przeczytanie nie wymaga nadprzyrodzonych umiejętności. Wystarczy chcieć.

Moja natura nie pozwoliła mi siedzieć bezczynnie, gdy mój chory kot patrzył na mnie, swoimi żółtymi oczami, z ufnością i wiarą. Nigdy w życiu nie interesowały mnie zagadnienia związane z medycyną, ale dla Olka przemogłem się, bo jest on istotą ode mnie zależną. Dlatego przyjęty przez smarti sposób postępowania i zastosowane priorytety w działaniu, nie znajdują mojego zrozumienia. Nie napiszę więc: „Ach dziewczyny, jakie jesteście wspaniałe”. Nie jesteście. Niezależnie od tego ile razy sobie wzajemnie tak napiszecie. Jednak jak napisałem powyżej, ani smarti, ani całe towarzystwo wzajemnej adoracji nie jest dla mnie podmiotem - liczy sie tylko kot. Stąd nie widze potrzeby usprawiedliwiania nikogo na siłę, bo nic nie da. Mojego przekonania łatwo nie zmienisz, ani nie spowodujesz, że będę cię w tych usprawiedliwieniach popierał. Nie będę.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 19, 2011 9:54 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Pcim, nie wiem, może jesteś zbyt surowy...
Smarti pierwszy raz ma do czynienia z PNN.
Miota się, jak wielu z nas na początku. Polega na opinii weta, którego zna. Akurat ten wet ewidentnie nie ma doświadczenia z nerkowcami, co potrafi ocenić każdy opiekun właściwie prowadzonego nerkowca. Bywa. I też nie ma sensu go piętnować, bo sposoby leczenia PNN zmieniają się w ostatnim czasie, i to - jak sądzę - również przy udziale opiekunów zwierząt, intensywnie przeczesujących net i dzielących się informacjami, co w przypadku ich kotów zadziałało, a co nie.

Na utrwalenie nowych metod trzeba czasu. Podobnie było z leczeniem panleukopenii - metody stosowane przez wetów zmieniły się, dzięki m.in. wymianie wiedzy na tym forum.

Smarti, w Twojej sytuacji najważniejsze jest znalezienie odpowiedniego lekarza. Bez tego kot po prostu umrze.
Szukaj takiej osoby. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej do niej dotarła.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24794
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lut 19, 2011 10:00 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Ana o tym żeby znalazła dobrego weta jest mowa od prawie miesiąca, a kot nadal jest źle leczony. Nie mieszka w Bździochach dolnych, gdzie jest jeden wet, który umie odbierać porody bydła i szczepić psy. Nie zadała sobie nawet trudu zerknięcia do wetów polecanych.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Sob lut 19, 2011 10:08 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Dzięki ana - dokładnie tak. Poza tym Carlito nie jest kotem smarti, którego zna i mogła zauważyć wszystkie zmiany itp. Ponadto PcimOlki skoro uważnie przeczytałeś to pewnie znasz historię ijnnego tymczasa smarti - Promyka, który zyje dzięki intuicji smarti wbrew opinii takiej sławy jak prof. Galanty który sugerował uśpienie.
NIe interesuje mnie przekonywanie nikogo że to co robi smarti jest super lub bee, a zwłaszcza Ciebie gdyż znajać wiele Twoich wypowiedzi śmiem sądzić że jedyną osobą która robi dobrze dla kotów jesteś w swoim mniemaniu Ty. Chciałabym tylko abyś mi odpowiedział na pytanie:
Czy gdy po raz pierwszy (po pierwszym, badaniu krwi w którym okazało się że Twoj kot ma zmienione paramtery nerkowe) zetknąłeś się z problemem nerek od razu wiedziałeś, że musisz poszukać specjalisty w miescie, bo Twoj aktualny wtedy wet się nie zna i jest konowałem od razu wiedziałeś jaką diagnostykę trzeba zrobić i miałeś taką wiedzę jaką masz teraz?
Śmiem wątpić, ze nie, bo każdy się uczy w nowej dla siebie sytuacji.
Ale Ty nie odpowiedziałęś mi na to pytanie.
Ponadto sam wiele razy pisałęś, ze nie jesteś wetem i nie można Twoich opinii tak traktować - teraz piszesz że należy, należy iść i kwestionować to co robi i mówi wet i mówić mu, że ma zrobić to i to i to bo PcimOlki tak powiedział.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 19, 2011 10:09 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Ana - smarti już rozmawiała z dr Neską.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 19, 2011 10:11 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Satyr77 pisze:Ana o tym żeby znalazła dobrego weta jest mowa od prawie miesiąca, a kot nadal jest źle leczony. Nie mieszka w Bździochach dolnych, gdzie jest jeden wet, który umie odbierać porody bydła i szczepić psy. Nie zadała sobie nawet trudu zerknięcia do wetów polecanych.

Ale teraz na pewno to zrobi.
Ochłonie, pomyśli, i zacznie postępować racjonalnie.
Błędy - ludzka rzecz, a łatwiej je się popełnia pod pręgierzem i w atmosferze awantur, więc może pora skończyć pyskówki i zająć się tylko i wyłącznie kotem?

Edit:
Marzenia11 pisze:Ana - smarti już rozmawiała z dr Neską.

:D
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24794
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lut 19, 2011 10:16 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

ana pisze:Ale teraz na pewno to zrobi.


Carlito miał w ciągu dwoch dni w tym tygodniu zrobione wszystko co sugerowali mądrzy tego forum - jedyne czego nie ma zrobionego to badanie moczu na posiew, gdyż bierze antybiotyk chyba nie został oznaczony fosofr mimo zrobienia jonogramu (skąd smarti miała wiedzieć, ze nie wystarczy poprosic o jonogram tylko trzeba wymienić dokłądnie wszystkie pierwiastki) oraz poziom żelaza, gdyż to PcimOlki zasugerował juz po badaniu krwi i będzie zrobione następnym razem.
Ma badanie krwi wraz z jonogramem, usg całego ciała, nie tylko nerek, badanie moczu z oznaczeniem białka i kreatyniny (zgodnie z sugestiami PcimOlki i Tinka07). BYł konsultowany i został przeniesiony do specjalistki od nerek, byc może zostanie przeniesiony do dr neski.

Za mało?

Zarzuty dotyczą tego co mogła zrobić wcześniej, a nie zrobiła.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 19, 2011 10:19 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Świetnie.
Naprawdę świetnie. :ok:

edit:
Być może nowy wet uzna, że brakujące pierwiastki można kotu dorobić na bieżąco, pobierając minimalną ilość krwi tylko w tym celu, bo wyniki przydadzą się już teraz. Tylko trzeba go sumiennie poinformować ile razy ostatnio była pobierana, bo w tym przypadku nadgorliwość może być niebezpieczna dla zwierzaka :wink:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24794
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lut 19, 2011 10:32 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Poza tym inaczej wet podchodzi do kota, którego leczenie i diagnostykę sam rozpoczyna, a inaczej do kota, który jest w trakcie leczenia. Leczenie musi byc kontynuowane, nie można go ot tak sobie przerywać.
Ktoś tu napisał kilka stron wcześniej, ze badania krwi z 11.01 w dniu 16.01 są aktualne i nie można zbyt często kotu krwi pobierać - więc być może nawet i z tego powodu wetka tego nie zrobiła (tym bardziej, ze miała informacje, ze one są z 16.01 - bo takie informacje były ze schronu w Łodzi a kot był u wetki tego samego dnia w ktorym przyjechał do smarti) plus dodatkowym czynnikiem były kroplówki, rzekomo dwie dożylne i dwie podskorne - a wiadomo, ze kroplowki mają wpływ na obraz krwi.
Ale o tym już było.... znow wkoło macieju...

Jeśli ktoś z gości wątku przeczyta historie leczenia Fionki DEvi zrozumie o czym piszę - tu wyraźnie wolontariuszki ze schronu w Rybniku powiedziały, że koty muszą być diagnozowane bo nie wiadomo co im jest. Oczywiście były sugesteie co do diagnozy, ale wetka miała kota do własnego prowadzenia. Spójrzcie sami na zdjęcia z dniu przyjazdu i w trakcie leczenia, po chyba 3 tygodniach.....

Ja się nie upieram ze to super wetka, specjalistka od nerek - też się w tym nie upiera smarti, dlatego Carlito jest przez kogos innego prowadzony. Ale też wiele zarzutów jest nie uzasadnionych, tym bardziej jeszcze w kontekście wątpliwości, i to baradzo dużych, co do faktycznie zastosowanego leczenia w Łodzi.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], isiaja i 78 gości