Panny Mazurzanki Anna Dymna i Kreska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 25, 2010 7:51 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

a widzisz, mówiłam że kiedyś jej się zdarzy... a wtedy będziesz skakać z radości bardziej niż gdybyś dostała milion :mrgreen:

ps. ja bywam, ale mam taki nawał roboty, że w najbliższym czasie bardzo aktywna to ja nie będę :(

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 25, 2010 8:41 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

:D :D :D
A ogólnie jak się czuje?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 25, 2010 9:10 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Czuje się chyba przeciętnie, trudno wyczuć. Włąśnie jestem ucieknięta z pracy, ponieważ tak się diabelec schowała rano, że nie mogłam jej rano za nic znaleźć przed wyjściem do pracy. Szukałam z pół godziny i nic. Wołałam, tłukłam miskami z jedzonkiem.... Nic. Kamień w wodę. Poryczałam się i pojechałam do pracy, spóźniona zresztą.
W pracy mam kochane koleżanki, to jak mnie zobaczyły, to bez problemu zgodziły się zaopiekować moimi klasami. Ja pędem z powrotem do domu, żeby szukać. Wizje miałam przeróżne - nie pierwszym planie taka, że Kreska zamruczała na pożegnanie i teraz gdzieś cichutko umiera w kąciku :cry:
Wpadam do domu z rozwianym włosem, przeszukałam konsekwentnie cały parter, wpadam do góry, do sypialni i ........ na kołderce smacznie śpi Kreseczka.

Już wiem, co to znaczy znikający kotecek.

Jadę teraz do pracy.

Aniu, dzięki za wsparcioe cały czas.
Krysiu, Ty to też jak taki znikający kotecek - wreszcie po kilku dniach się znalazłaś.......

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 25, 2010 11:37 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

mruffka pisze:Już wiem, co to znaczy znikający kotecek.


oj , to jeszcze wiele niespodzianek Cię czeka
:ryk:
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Czw lis 25, 2010 12:00 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Ja kiedyś szukałam mojej Okruszki większą część dnai. Żyła wtedy jeszcze moja mama. Zajrzałam, jak mi się wydawało, wszędzie, w kąty, na szafy, za szafy, pod meble, do mebli, no... wszędzie. Potem musiałam iść do pracy na parę godzin. Gdy wróciłam, znalazłam zapłakaną mamę i nadal ani śladu kota. Minęła jeszcze z godzina. I nagle... mama w krzyk, ale radości - Okruszka jakby nigdy nic zmaterializowała się na środku pokoju. Do tej pory nie mam pojęcia, gdzie siedziała.

A co do Kreseczki - byłam dzisiaj z Tenią u naszego doktora i wspomniałam przy okazji o gorączce Kreseczki - przyjął spokojnie, że to jeszcze o niczym nie musi świadczyć. Zadzwoń do niego, po południu będzie na Potokowej, teraz do 13-tej na Bitwy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 25, 2010 12:19 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

mruffka pisze:Już wiem, co to znaczy znikający kotecek.

Jadę teraz do pracy.

Aniu, dzięki za wsparcioe cały czas.
Krysiu, Ty to też jak taki znikający kotecek - wreszcie po kilku dniach się znalazłaś.......


Ja jestem, tylko się nie bardzo udzielam... oczywiście jak coś trzeba to dzwonić jak w dym!

Wyszukaj sobie CAT cats anihilation theory, to pogadamy o znikaniu :ryk: ja Gryzeldy kiedys na dworze szukałam (choć w praktyce musiałaby przeleźć przez dziurkę od klucza), a kotecek się objawił dopiero jak po powrocie zaryczana i zapuchnięta zabierałam się do rozkręcania szafy....

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 25, 2010 14:35 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Dzwoniłam do doktora na Bitwy. Po wizycie u weta A i zastrzyku i zmierzeniu goraczki mam zadzwonić znowu z informacją, ile dziś jest tych stopni. I wtedy dr będzie się zastanawiał, co dalej. Na tę chwilę leku na zbicie gorączki mam nie dawać.
A kreska za bardzo żywatna to nie jest :?

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 25, 2010 16:30 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

39,2 stopnia
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 25, 2010 20:13 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Ha!!!! :D :D :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 26, 2010 13:59 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Kreska, nie wygłupiaj się kocie i wracaj do zdrowia! Migiem. Dobrze. że temperatura spada.
Bo jak nie to przyjdę i pogłaszczę.
Tego znikania to się musiała od Hieny nauczyć najwyraźniej.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 26, 2010 20:56 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

No, jest dobrze. Wprawdzie temperatuta nie spada, ale i nie rośnie zbytnio. Dziś było 39,4 stopnia.
Jestem dobrej myśli :D

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 27, 2010 15:16 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Dziś 39,1 stopnia :!: :!: :!: :mrgreen:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 27, 2010 15:47 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

czyli do przodu wyraźnie i z tendencją ciągłą :ok:

a jak się zachowuje Kreska?

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob lis 27, 2010 17:57 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Ponawiam pytanie Poker :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 27, 2010 19:40 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Lepiej się zachowuje.
Wyraźnie mniej zalega, choć przez kilka ostatnich dni nie miałam zbyt wielu okazji do jej obserwacji - praca i częste nieobecności w domku :evil:
Więcej je i choc nadal jest chudzinka, to głaskając ją nie czuje się tak wyraźnie tych jej ości pod skórą. Nie ważyłam, ale myślę, że przybrała na wadze :P
No i trochę więcej dokazuje, choć wulkan energii to ona jeszcze nie jest.

U weta, jak otwieram kontenerek, to tak ze strachu wbija się w podłoże, że gdyby marzenia się spełniały, to zlała by się z ułożonym tam kocykiem. Cieszę się więc jak norka, że kuracja przynosi efekty i niedługo to kłucie tyłka się skończy..............

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 59 gości