XAgaX pisze:ossett pisze:W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.
Podobno - skądś się biorą w marcu te dwumiesięczne maluchy w schroniskach i na podwórkach... dlatego nie warto czekać z zabiegiem zbyt długo. Termin "w okolicach mioch urodzin" uważam za optymalny.
co do dyskusji "ustawowej" - dla mnie usypianie ślepych miotów podchodzi pod
Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;
z powodów, o których nawet sama pisałam, tak samo Liwia_ , AnielkaG, MartynaP i pewnie nie wszystkich wymieniłam,
a jeśli chodzi o Art. 11a. 1
Art. 11a. 1. Rada gminy może w drodze uchwały przyjąć program zapobiegający bezdomności zwierząt obejmujący w szczególności:
1) sterylizację albo kastrację zwierząt;
2) poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt;
3) usypianie ślepych miotów.
- wszystkie 3 podane działania uważam za przedstawione jako równoprawne i legalne.
żeby nie było - jestem germanistką, a analiza została zrobiona na zasadzie czytania ze zrozumieniem. Wychodzę też z założenia, że fundacje, schroniska (także gminne) i same gminy nie ryzykowałyby łamania prawa, gdyby usypianie miotów było sprzeczne z prawem. To, że część wypowiadających się osób coś uważa za KARYGODNE, nie znaczy, że jest to KARALNE.
Co do usypiania ślepych miotów wypowiem się ostatni raz. Usypianie ślepych miotów dla mnie osobiście jest nielegalne (nie żebym podważała prawo) ale pisze dla mnie osobiście, bo ja nikomu nie zabronie uśpić ślepego miotu, byle ja bym tego nie widziała ani nie słyszała, ale do tego trzeba mieć jaja i sumienie, nie twierdze tutaj że dziewczyny które usypiają koty nie mają sumienia ale na tą chwile nie potrafie dobrać odpowiednich słów żeby to nie zabrzmiało dwuznacznie, po prostu ja znam siebie i wiem że gdybym uśpiła ślepy miot nie mogłabym z tym spokojnie żyć , sumienie by mnie zadręczyło, zaczełabym sobie nakręcać w głowie fazy wyobrażać za dużo, chodziłabym cały czas wku#@^ona, wyżywałabym sie na wszystkich i nikt by nie mógł ze mną wytrzymać, tak jak to było w przypadku gdy samochód zabił mojego kota który wychodził na dwór kiedy chciał bo nauczył się sam otwierać drzwi i nie dało sie tego upilnować, oczywiście całą winą obarczyłam siebie i od tamtej pory już żaden kot na dwór nie wychodzi. Moja osobista postawa w tym temacie jest taka, usypianie ślepych BEZDOMNYCH miotów powinno być legalne ale usypianie miotów kocic nierasowych, zadomowionych, wychodzących na dwór powinno być NIELEGALNE a na właściciela powinna być nałożona odpowiednia kara za niedopilnowanie sterylki. Weterynarz często mi opowiada ile ludzi do niego przychodzi z kociakami które urodziły się w domu, tymi ślepymi jak i nie raz już odchowanymi, a właściciele się tłumaczą że muszą uśpić bo nie mają co z TYM zrobić. To jest dopiero bzdura, bo faktycznie ciężko wysterylizować kocice...
Niestety nasze państwo jak dla mnie jest zbyt głupie i zacofane, politycy zamiast podjąć się przeróżnych działań (tych sensownych) wolą siedzieć i toczyć wojny jedno z drugim. W telewizji aż huczy od reklam, durnych kampanii itp. a ja zamiast tej głupiej i reklamy jogurtu wolałabym zobaczyć nawet i tylko 2-3minutową apelacje w ramach sterylizacji i kasracji zwierząt, i daje sobie głowe uciąć że gdyby to dobrze rozplanować to niejedna osoba otworzyłaby oczy na to co się dzieje z bezdomniakami przez ich błędy. Niestety to nie nam jest dane decydowanie o tym co widzimy przed TV
Możecie się ze mnie teraz śmiać

ale cały dzień spędziłam sama nie miałam sie komu wygadać to musiałam odreagować chociaż tutaj ;P