[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 15, 2010 20:34 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Chciałam szybko donieść ze tajemniczy kotek ktoremu pani Monika nie zdążyła zrobic nawet zdjecia trafił do mnie :) poznym wieczorem zadzwoniła do mnie pani weterynarz z wiadomoscią o tym kociaku i tak rano trafił do mego domu. Kociak to wyjątkowa rozrabiaka,a jak w koncu zaśnie jest tak cudnym pluszaczkiem.Rano odwiedził lecznice i dostal duzo całusów.trochę marwie sie o starszą kocice ktora jest baardzo zazdrosna i obrazona. z trudem udaje mi sie nakłonic ją na nocleg w domu. Burczy i ucieka od wszystkich..mam nadzieję ze jej przejdzie bo wszyscy sie martwimy

Abra1

 
Posty: 6
Od: Nie wrz 28, 2008 11:48
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 15, 2010 20:44 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

O jak fajnie :)
Mam nadzieję, że rezydentka szybko przekona się do nowego kolegi :)
A jak tam sierść kotka?? Odtłuszczona już troszkę ??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 15, 2010 21:04 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

asica15 pisze:kamyczki ?! U mnie koty pomyślały że to żwirek ! (serio)

może to zależy od wielkości kamyczków? i ich "przyjazności"? u mnie grys się sprawdził :] natomiast keramzyt był turlany po całym mieszkaniu
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 15, 2010 21:29 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

bozennak -moze tel do plinki pliss? Dałoby się odezwać do gościa z Wierzbowej który wziął kotka? Ten dziwny... Bo coś mi się zdaje, że znowu szuka kota :(

Amentia - skarbonkę mam dla ciebie. Może gdzieś zostawić? A z tymi kociakami to nie takie proste :( Brygada łapiąca nawet gdyby to złapała to nie ma co z nimi zrobić. Naświetlam problem:
Jakaś masakra znowu- przedwczoraj - kobieta, że podrzucono jej 7 kociaczków. Trzytygodniowych :(:( Kobieta na szczęście na emeryturze i po poinstruowaniu powiedziała,że spróbuje pohodować.
Wczoraj - pani,że na podwórku znalazła 6 kociaczków. Biegajacych -ona nie ma ochoty hodować i jak powiedziałam, że nie mamy dokąd zabrać chciała rozmawiać z moim kierownikiem 8) Sprawa w toku, sęk w tym że pani nie bardzo chce je pohodować oraz w tym,że to kawałek od Białegostoku.
Następnie był hit - pchelka- Ania która ostatnio zabrała Dymniaka od Asi do Ostrołęki zadzwoniła, że do lecznicy przyniesiono 14 kociąt ze śmietnika :strach: :strach: :strach:
Normalnie biznes życia - jeden kot za 14 :evil:
Maluchy maleńkie, już prawie samo jedzące. MAsakra jakaś. Po znajomych udało się rozdysponować 3. 4 wzięła Ania.
3-4 zgodziła się wziąć dr Renatka, jeśłi Kolorek się od niej wyprowadzi. Kolorek pojedzie do jak zwykle gościnnych pań doktor z Medvetu :1luvu:
Poza tym dziś jakaś kobieta z Pieczurek że dokarmia koty sąsiadów pijaków i są 4 maluchy i 3 niewysterylizowane kotki. I ona "nie może" wysterylizować bo to nie jej i tylko kociaki chciałaby oddać. Kazanie usłyszała ale czy coś wyniosła?

Nie muszę dodawać, że przedwczoraj Ula znalazła (dokładnie dzięki sąsiadowi) maluszka bez oczu w strasznym stanie. Niestety - TM :(

POza tym wybrałyśmy się wczoraj na wycieczkę. Najpierw soft - sesja foto na ul Wasilkowskiej i u p. Ani. Sama radość :roll: Potem natomiast wycieczka do Bobrówki żeby pokazac Wanilkęi Eustachego. Po drodze zahaczyłyśmy o Korycin.
Jakiś tydzień temu dzwoniła dziewczyna, że na parkingu tam widziała kota w strasznym stanie. I ma wyrzuty sumienia że go nie zabrała. Sęk w tym że pani z Wwy i to kawałek, żeby jechać i sprawdzić czy kot nadal jest. Pojechałyśmy z mocną nadzieją, że go jednak tam nie ma - w sumie "na miejscu" mamy kotów pod dostatkiem :roll: Pokiciałyśmy, obejrzałyśmy, spytałyśmy w barze. I... kot się znalazł :( Marny strasznie - w życiu tak chudego kota nie widziałam (a parę już widziałam) Nie wiem czy waży dwa kilo -a to kot dorosły. Kot dał się zapakować do transportera (prawie bez walki). Następnie transporter do samochodu i okazało się, że... kluczyki zostały w środku 8O Noc święta, do miasta 30 km, 3 koty (i kluczyki) w samochodzie. Nie pozostało nic jak tylko uśmiać się serdecznie i iść do baru w oczekiwaniu na litościwą duszę (w tej roli wystąpił mąż dorotak) która dowiozła zapasowe kluczyki. W międzyczasie padłyśmy ofiarą niedwuznacznych spojrzeń przemiłych tirowców którzy masowo odwiedzali bar. Żaden jednak nie chciał poznać nas bliżej - pewnie byłyśmy nieodpowiednio ubrane - strój do czołgania się po krzakach odbiega zapewne od standardów mody przydrożnej do jakiej są przyzwyczajeni.
Dzięki telefonicznym instrukcjom męza Uli udało się znaleźć polną ścieżkę - skrót z Korycina do trasy na Mońki (którą cyt - tylko miejscowi znają bo znaku tam żadnego nie ma - i fakt - ani znaku, ani drogi ani nadziei że znajdziemy to miejsce. Ale znalazłyśmy :) Wprawdzie stojąc w szczerym polu w ciemną noc czułyśmy się nieco nieswojo - ktoś mógł nas napaść i np UKRAŚĆ NAM KOTY :strach:
Dojechałyśmy do miejsca na końcu świata, ciekawa pani i dużo zwierzaków.Wanilka została, Eustuś nie chciał. Wróciłyśmy do domu ok 23 :strach:
Dziś natomiast z Kasią udałyśmy się na sesję foto na Bema 101 - jest tam pozytywnie zakręcona pani, która hoduje kilka kotów w piwnicy, próbuje łapać i sterylizować kotki (kilka sama, kilka z pomoca brygady) Obecnie hoduje w łazience szare cudeńko - respekt dla pani, zwłaszcza, że jest w ciązy i nie poddaje się stereotypom że kot+ciążą =masakra.
Następnie Canwet - jest tam mały czarnulek przywieziony przez Straż Miejską. Proszono żeby zabrać go z lecznicy, ale z racji na kumulację pomyślałam, że skoro w Medvecie i u dr Renaty mogą siedzieć kociaki to w Canwecie mogą.
jednak kiedy rozmawiałam o tym z szefem Grotu powiedział, że "to najwyżej go wypuścimy" :strach: No ekstra. Na miejscu okazało się jednak, że kociak, w którego sprawie dzwonili oddał się dziś rano. W lecznicy jest następny - ale powypadkowy, narazie nie wiadomo czy dojdzie do siebie.
Następnie wrzuciłyśmy klatkę dla Luspy do Zwierzaka, narażając się na potępiające spojrzenia (faktura jeszcze nie zapłacona :( ) I wyruszyłyśmy na półnoć. Odwiedziłyśmy dzieci u Izy w Ogrodniczkach (no słodziaczki cudne u niej)Potem sesja foto w Supraślu i dwie sesje foto w Sokółce.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 15, 2010 22:44 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Skarbonke udało sie zrobic :) z kartonu 2 wydrukowanych log i kartek papieru ;) Wiec raczej damy rade ;) Teraz tylko trzymac kciuki za hojne datki :)
Obrazek

Amentia

 
Posty: 26
Od: Śro mar 03, 2010 22:32
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 2:44 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Poczytałam, Agatko, Twoje relacje.....
i to włosy dęba u mnie stawały, to rechotałam jak żabcia.
Jakie CIEKAWE PRZYGODY bez wyjazdu przez biuro podróży?!
A jakże wzniosły cel!

Szczerze podziwiam....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 8:03 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Luspa, chyba się domyślam, który to był weterynarz nr 2 od "baranów" - nasze syfki tez tak nazwał i zwróciłam mu uwagę, a co :twisted: tak już to ja mogę je tak nazywać, ale nikt obcy hehehe :twisted:

Agatko, następnym razem piszę się do pomocy. mam duuużo wolnego czasu (niestety) i kolejna para rąk do łapania /trzymania /przenoszenia /czy cóś tam zawsze się przyda :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 8:12 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

No dobra to ja się zgłaszam, ze mogę coś pohodować - z duszą na ramieniu bo doświadczenia z maluchami brak a moje kićki bezproblemowe z natury ;)''
miejsce na klatkę się znajdzie i mam nadzieję ze moje futra będą współpracować
(dziś powinnam być w domu ok 19,30)
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 10:08 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

aga&2 pisze:Następnie transporter do samochodu i okazało się, że... kluczyki zostały w środku 8O Noc święta, do miasta 30 km, 3 koty (i kluczyki) w samochodzie. Nie pozostało nic jak tylko uśmiać się serdecznie i iść do baru w oczekiwaniu na litościwą duszę (w tej roli wystąpił mąż dorotak) która dowiozła zapasowe kluczyki. W międzyczasie padłyśmy ofiarą niedwuznacznych spojrzeń przemiłych tirowców którzy masowo odwiedzali bar. Żaden jednak nie chciał poznać nas bliżej - pewnie byłyśmy nieodpowiednio ubrane - strój do czołgania się po krzakach odbiega zapewne od standardów mody przydrożnej do jakiej są przyzwyczajeni.
Za to pan kelner miał ubaw po pachy - co przejdzie to w śmiech :D
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 10:33 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

aga&2 - wiesz Aga ja to myślę, że Ty bez wrażeń żyć nie możesz :) same Cię znajdują i to coraz lepsze :ryk: :ryk:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw wrz 16, 2010 10:36 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Jak będzie potrzebna pomoc przy jakimś łapaniu lub przenoszeniu to ja mogę pomóc do końca września jestem cały czas w domu :D Niestety umiejętności otwierania samochodu bez kluczyków nie posiadam a szkoda byłoby się można popisać :mrgreen: Jak już wcześniej pisałam Agatko jakieś syfki mogę wziąść do siebie i pohodować lub zrobić z nich zupę w zależności od tego jak się będą sprawować :ryk:

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 16, 2010 16:33 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Agatko,
wypuściłam z klatki Nisiulkę i Fonię.
Nadal mnie nie kochają, choć pogłaskać i czasem za karczek wziąć mogę.
Kasia miała rację, że Bemolki to istne demolki.
Juz nie jeden raz pokazały do czego są zdolne.
A klatkę wypucowałam i czeka teraz na kolejnych gości.
Może okażą się mniej uzdolnione do demolowania i syczenia?
Kotka po sterylce odjechała, łamiąc przedtem metalowy uchwyt w klatce.
Chyba swoimi zębami.... chyba nie łapką?
Ależ te koty to prawdziwe psoty...
Niektóre.
Bo Yoguś to cudowne kocie dziecko...
Naprawdę...
Czarny Lesio z Beniaminkiem bardzo się kochaja.
W Kiciusiowie już jest ciepełko...

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 17, 2010 7:50 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

jakiś czas temu była mowa o porzuconym króliku, który zniknął, prawda?
bo dziś na facebooku moja koleżanka umieściła ogłoszenie
Oddam królika w dobre ręce! Królik został znaleziony (żywy) na parkingu jednego z białostockich osiedli i na razie nikt się po niego nie zgłosił. Jest już trochę odchowany - ogarnia korzystanie z trocin, lubi sałatę, jabłko i krakersa. Przyjemny w obyciu, daje się głaskać, chętnie przebywa w pobliżu ludzi i jeszcze niczego nie zniszczył.

Wygląda jak rudo - popielata kulka, główkę też ma dwukolorową, przez co przypomina trochę Two Face'a z Batmana. Sama chętnie bym go zatrzymała, ale za parę dni wyjeżdżam w wielki Eurotrip i nie mogę go zabrać ze sobą, a poza tym mój kot przejawia nadmierne zainteresowanie królikiem i mam wrażenie, że nie będą żyć ze sobą w zgodzie...

O, a czasem jak się nudzi to stepuje tylnymi nóżkami :D


może to ten?
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 17, 2010 8:12 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

Mo-ty-lek pisze:jakiś czas temu była mowa o porzuconym króliku, który zniknął, prawda?
bo dziś na facebooku moja koleżanka umieściła ogłoszenie
Oddam królika w dobre ręce! Królik został znaleziony (żywy) na parkingu jednego z białostockich osiedli i na razie nikt się po niego nie zgłosił. Jest już trochę odchowany - ogarnia korzystanie z trocin, lubi sałatę, jabłko i krakersa.



Motylku, powiedz koleżance, że nie wolno karmić królika ciastkami, a zwłaszcza tłustymi krakersami, bo będzie miał problemy żołądkowe i dopiero będzie bieda. Lepiej kupić mu gotową karmę w sklepie zoologicznym, albo wybrać się do parku i narwać liści mlecza, koniczyny, babki. Z warzyw można karmić pietruszką, selerem, kapustą, burakiem, zarówno liśćmi, jak i bulwą.
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pt wrz 17, 2010 8:23 Re: [Białystok9] dziękujemy za głosy :)

usiadłam do kopma i zauważyłam, że... klawiatura jest z letka zniszczona :evil: to sie mąż zdenerwuje jak przyjedzie, bo to jego służbowy komp :evil: małe niszczyciele dają o sobie znać :twisted:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 44 gości