Kocia Lady pisze:Paula tak zrób, biedne koty, słuchaj jak chcesz paletę jako parawan, to do usług....
bardzo chętnie tylko nie mam pomysłu jak to ustawić, potrzebowałabym, żebyś rzuciła okiem

Przestawiać tych budek nie będę, a postawię w śmietniku tą co dojedzie jeszcze do nas. Mam nadzieję, że już niedługo. Wieczorem wyszłam, Chrapek był w budce ledwo się odgrzebał, ale to dobrze, w końcu śnieg też chroni przed zimnem super, a w śniegu budek prawie nie widać. Mam nadzieję, że nie zasypie tak, że one nie dojdą. Malutka rano jeszcze była jak zaczęło sypać zniknęła. Nie wiem, ma jakąś lepszą miejscówę

Znowu się martwię. W śmietniku jedzenie od drugiej karmicielki całkowicie zasypane śniegiem (wieje z otworu) i zamarznięte

Dałam ciepłego mleka rozcieńczonego wodą, bo chętniej piją niż samą wodę, a chciałam, żeby się rozgrzały, puszkę z suchym i wątróbką. Zjadły na świeżo, także głodne nie będą. Ale to jest jakaś masakra, a przecież to pierwszy dzień..
Dzisiaj miała też być łapanka, ale jaki widać...
