koci katar - wasze doswiadczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 24, 2011 22:02 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Beta glukan z apteki. W kapsułkach. Najlepszy jest z firmy Laboratoria Natury - chyba tak się nazywa. Tylko uważaj, żeby był bez dodatków. Ja dzieliłam 1 kapsułkę na 4 części dla dorosłego kota. Tak kazała wet. Na malucha może wystarczy podzielić na 8 ? Możesz spytać weta jak dawkować, bo to malizna jeszcze. Rutinoscorbin podawałam "ukryty" w kabanoskach, można zawinąć w pasztecik, jak lubi, bo sam w sobie jest niedobry i kot go wypluje. Tylko nie wiem, czy cała tabletka na takiego szkraba, czy połowę podawać.
Ja tak piszę z własnego doświadczenia i leczenia własnego kota, któremu już wydawało się, że NIC nie pomoże.
Zylexis polecam - dość drogi, ale skuteczny. Trzy dawki, koniecznie w określonych odstępach czasu. No i scanomune jest skuteczne, choć u mnie nie zadziałało, jak należy.
Musisz podawać leki cały czas i nie zniechęcać się, że nie będzie od razu poprawy. To długie leczenie i efekty widać po dość długim czasie. U mnie trwało dwa miesiące, ale jak zaczęło być lepiej to w ciągu tygodnia przeszło zupełnie i do tej pory nie wróciło.
Do jedzenia podawaj coś "łatwego" w gryzieniu, A Jak z oddychaniem? i oczkami?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt cze 24, 2011 22:38 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Będę kombinowac z tymi lekami, zobacze co wetka powie jeszcze. Jeśli o oddychanie chodzi to troszke posapuje, szczegolnie po bieganiu. Oczka póki co zdrowe, tylko od tych wydzielin powieki są podrażnione i nosek i okolice.

Kiciuchna

 
Posty: 54
Od: Śro kwi 27, 2011 23:41

Post » Nie paź 30, 2011 19:06 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Witajcie wszyscy :) jestem tutaj z Wami od niedawna, ale też od niedawna mamy z eMem w domu dwa adoptowane kociaki. I tutaj mamy problem. Przywieziono na wybrane kotki prosto po leczeniu przeziębienia u Juliana (1,5 roku). Miało być wszystko okej. Niestety Julcio w nocy kichał, parskał i kaszlał. Nasz wet pojechał na urlop dzień przed naszą adopcją, będzie po 2 listopada. Więc pojechalismy do lekarki, która kotki leczyła w Fundacji. Rozpoznała koci katar, który jest niezaleczony ( dwa dni wcześniej było wyleczone?). Przepisała Julkowi antybiotyk, leki p/zapalne i na odporność. Julcio od dwóch tygodni bierze te leki ( bez problemu - zuch chłopak) i wcale nie jest dobrze. katar ma jakby wiekszy, kicha więcej i trochę kaszle.
Do tego wszystkiego zupełnie nie ma objawów ze strony oczek. Oczka ma błyszczące, suche, bystre. Mam wątpliwości czy to koci katar. Czy ktoś zWas miał kota z kocim katarem bez chorych oczków?
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Nie paź 30, 2011 19:09 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Tak.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 31, 2011 10:11 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Oczywiście, że KK może przebiegać bez objawów w oczkach.
KK wywołują dwa wirusy. Jeden właśnie atakuje oczy, a drugi drogi oddechowe, płuca. W Waszym przypadku pewnie kotu bardziej dolega caliciwirus. Powoduje zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, sprawdź jak się ma pysio (nadżerki) brak apetytu, powoduje problemy z oddychaniem. No i gorączka.
Przy leczeniu skupiłabym się na podnoszeniu odporności i monitorowaniu płuc.
Choć wcale to nie musi być KK. Kotek może być zwyczajnie przeziębiony, ma jakaś inną infekcję bakteryjną, albo wirusową.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon paź 31, 2011 19:29 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Właśnie to mnie zastanawiało. Bo Julian zaczął podobno kaszleć w Fundacji, jak się przeziębił. Teraz ma tylko katar. Był na poczatku leczony na zap. oskrzeli właśnie, teraz tylko ten katar i śwista mu w nosku. Cały czas jest wesoły, bawi się i to nawet szaleńczo z Batmanem. Apetyt ma bardzo dobry, pyszczek zdrowiutki. I dostaje tabletki na podniesienie odporności.
Ogólnie, gdyby nie ten kaszel i kichanie to byłby okaz zdrowia :) Ale jestem trochę spokojniejsza, bo nie ma tych innych objawów, o których piszecie, więc chyba jest nadzieja na wyleczenie.
Dziękuję za odp.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon paź 31, 2011 21:00 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nadzieja umiera ostatnia :lol: :ok:
Ale monitoruj, bo każda taka infekcja jest dla kota niebezpieczna.
Kot, który przechorował KK będzie już nosicielem tego wirusa/wirusów do końca zycia. Czasami, jak spadnie mu odporność na skutek przeziębienia, albo z jakiegos innego powodu KK wraca niestety. Taki kot musi być zawsze pod stałą opieką weta.
Tak jest u mnie juz od 3 lat, tylko nam niestety poszło na oczy .
U mnie bardzo dobrze sprawdził się rutinoscorbin podawany 1 x tabletka dziennie co najmniej przez dwa tygodnie. Różne koty różnie reagują na leki i w sumie nie wiadomo, co na którego podziała. Trzeba próbować.
Kciuki trzymam :ok: i zdrówka życzę.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lis 01, 2011 7:04 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Jasdor dziękuję, rutinoscorbin mam :) Będziemy pilnować na pewno. Nasz wet wraca 3 litopada i pojedziemy jeszcze do Niego, żeby sprawdzić, tak na wszelki wypadek, czy dobrze się leczy.
Trzymam kciuki za Twojego kićka :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Czw lis 03, 2011 16:11 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

a ja mam pytanie jak mam kota z kk to mogłabym miec jeszcze jednego czy już nie
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Czw lis 03, 2011 17:16 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Jasne :) Moją Malutką, kiedy znalazłam Kośka już kończyła chorować. Bałam się, że się zarazi, ale lepsze to niż zima na parkingu. Od razu odrobaczyłam, zaszczepiłam (2 razy!) . Izolowałam 1 dzień, na dłużej nie miałam serca :mrgreen:
Absolutnie nic sie nie stało, mieszka już z nami przeszło dwa lata i nawet nie kichnęła przez ten czas. Pilnuję terminów szczepień i tyle.
Zawsze możesz wziąć kota już zaszczepionego i wtedy nie ma niebezpieczeństwa, choć Kośka zawsze była regularnie szczepiona to i tak KK ją dopadł. Spadła odporność i zachorowała. Niestety szczepiony kot też może się zarazić. Może przechodzi go lżej, ale najważniejsze, aby zareagować jak najszybciej.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 03, 2011 18:09 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

kurcze ja miałam kota zdrowego tydzień a potem nawrota wcześniej dostała tabletki a teraz dostaje maśc tobrex nie mam sił kurcze jaka ta choroba jest okropna dopiero dziś na wątku przeczytałam że można podnosic odpornośc więc od razu dałam rutinoskorbin
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Czw lis 03, 2011 18:42 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Ha, wróciliśmy od weta. Naszego :). To najprawdopodobniej nie kk, tylko pozostałość po infekcji dróg oddechowych. Julek dostał jeszcze tabletki na zwiększenie odporności i na doleczenie inny antybiotyk ( bo na Synoluxie jedzie już 18 dni). Cieszę się bardzo, Julcio już dziś wogóle nie kaszlał, tylko kicha. W nosku już też mu furka dużo mniej. Apetyt ma dobry i nadal jest wesołym kotkiem. :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Czw lis 03, 2011 19:12 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

ewka63 - w takim wypadku dobrze jest robic kotkowi inhalacje. Po prostu zamknij się z nim w małym pomieszczeniu z parującą gorącą wodą i niech sobie troche oddycha . Antybiotyk, jak nie widać poprawy trzeba zmienić. Wzmocnienie odporności przede wszystkim :ok:

panimama - jeśli to KK, to żaden antybiotyk nie pomoże, leczy tylko powikłania, a głównej przyczyny (wirusów) nie zwalczy. Z tym musi sobie poradzić sam organizm wspomagany lekami na odporność. Czasami to długo trwa, ale jest wyleczalne :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon lis 21, 2011 22:12 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

a więc mała ma się lepiej oczka suche jeszcze małe psikanie no i szczepic ją będę pomógł rutinoskorbin wasze rady cenne
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Śro lis 23, 2011 14:35 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Witam
Na samym początku chciałam sie przywitać.
Od prawie 3 tygodni jestem właścicielką małego 4 miesięcznego kotka.Niestety nasza życiowa przygoda rozpoczeła sie niezbyt miło, gdyz kociak jest chory...zanim go dostałam wczesniej przechodził infekcje górnych dróg oddechowych , brał antybiotyk Unidox.Przez pierwsze 3 dni wszystko było ok , ale to wstrętne katazrysko wróciło.
byłam z nim u weta i pani doktor powiedziała , że to objawy kociego kataru :/, natomiast poprzedni lekarz takiej diagnozy nie postawił.tym razem nie dostal antybiotyku tylko jakies zastrzyki Rapidoxen czy jakos tak( niestety dla mnie za drogie na codzienne jezdzenie na zastrzyk...)
Kociak był chowany razem ze swoim bratem , któremu nic nie dolega.( obydwa przechodziły ta sama infekcję) Czy to mozliwe żeby u jednego zrobił sie z tego koci katar podczas gdzie drugi jest zupełnie zdrowy???
Rozmawiałam równiez z była właścicielką kociaka i powiedziała że bardziej prawdopodobne jest to ze ma ponownie infekcje a nie koci katar
Jutro idziemy do innego lekarza celem konultacji i ewentualnego powtierdzenia postawionej diagnozy przez obecna pania weterynarz.
chciałabym , zeby to byla tylko infekcja i nic powazniejszego bo troche sie wystraszylam tym kocim katarem , a w szczególnosci ewentualnoscią smierci....
Kociak przebyl do mnie długą drogę ( ja mieszkam w woj. łodzkim- kociak jechał z W-wy), bardzo na niego czekałam i będzie mi bardzo smutno bez niego jesli nie da sie tego wyleczyć....
Trzymajcie kciuki, proszę.... !!!!!!

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 293 gości