Może warto było troszkę pomęczyć się w schronie, żeby trafić na dobry domek... Ja myślę, że Helenka już wie, że to domek najlepszy, inaczej by się przecież tak upojnie nie rozłożyła
Helenka to prawdziwa terrorystka. Swoim miauczeniem przykuwa mnie do łóżka. Musimy na nim cały czas razem siedzieć. Gdy tylko wstanę, ona biegnie za mną i strasznie płacze. Zrobienie ryby zabrało mi wczoraj naprawdę dużo czasu. I spać mi nie daje. Wychodziła w nocy z łóżka kilka razy, chodziła po mieszkaniu i cały czas miauczała. Mysiałam chodzić za nią i oglądać to co mi pokazywała. A gdy już do łóżka wracała, to kładła mi się na głowie i wbijała pazurki w szyję. Mam nadzieję, że się wkrótce przyzwyczaji i będzie już grzeczna :)
Kasiu! Mój Morfeusz miał tak przez miesiąc po przyjściu do mnie i jeszcze czasem ma - boi się, że nie wrócę? Chodzi krok w krok, gada dużo i głośno. sprawdza, gdzie jestem, siada sobie i patrzy czy jestem Już mniej gada, ale wciąż nie chce mnie stracić z oczu - szczególnie w nocy. Powolutku widzę, że zaczyna wierzyć. że to dom na stałe i będę ja i jedzenie powodzenia!!!