Carmen-w nowym domku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 07, 2007 22:35

Za postep uwazam otwieranie sie na inne koty, mozliwosc blizszego kontaktu, poglaskania jej, 'zostawienia' swojego zapachu, danie poczucia bezpieczenstwa ... głaskałam i zyjesz ;)
Malenkie to kroczki, ale biorac pod uwage, ze to dziki kotek, to wedlug mnie ogromnie duzo :)

Nie wiem..., moze jestem zbyt subiektywna i patrze tylko ze swojej perspektywy... Nie oczekuje niczego od Leticji, po prostu dałam jej dom, wiec każdy moment, gdy otwiera sie na nas, cieszy mnie jak największy sukces.
Jakos tak wydaje mi sie naturalne, ze po prostu trzeba tylko czasu... nic wiecej... czasu i cierpliwej milosci... reszta sama przyjdzie... jak w zyciu...
Ale moze jestem zbyt subiektywna...

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 23:10

Edzina pisze:Hm. Problem w tym, ze postepow zadnych nie ma... :( Ona jeszcze bardziej wczoraj na mnie syczala niz wczesniej.. Teraz to juz z taka zloscia.. Nie ma mowy o dotknieciu jej "na zywca". To, ze pozwolila, wyniklo wylacznie z tego, ze byla jeszcze oszolomiona narkoza.. :?

Pozwoliła, bo była oszołomiona narkozą. A teraz ma kaca po narkozie, więc wyzywa na tobie swoje złe humory :wink:
Ale robi postępy i postępy jeszcze będą. Zobaczysz. Mojej Milusińskiej teraz zkolan nie mogę zgonić, cały czas przychodzi i sie wmeldowuje, ale wiem, że wsadzona do transporterka powtórzy atak Carmen. Widziałam to już pare razy. Weta zapraszam do domu, bo to jesyny sposób, by ją badał a nie próbował przeżyć.
Będzie dobrze :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 19:12

TADAAAM! Kicia pozwolila sie dzisiaj poglaskac GOLA reka! ::D
Weszlam do pokoju. Patyczek w reke, syczenie jak zwykle, walenie lapa..
Z parapetu uciekla do kontenerka. Zabralam pokrywe. Zaczelam ja delikatnie glaskac tym kijkiem. Kicia zaczela barankowac (!) kijek, ugniatac recznik i wystawiac kuperek. Coraz bardziej skracalam dystans, kicia sie nakrecala i w koncu... DOTKNELAM JA! :-)
Glaskalam reka, kicia sie nastawiala, ocierala i nie uciekala. No ale jej sie znudzilo i poszla sobie dalej. Usiadla. I znow od nowa. Syczenie, patrzenie z nienawiscia i strachem w oczach, blyskawiczny atak na kijek..
No wiec jest tak: kicia boi sie, syczy i gryzie kiedy czlowiek sie do niej zbliza. Ale jak juz ja dotknie, to jest najnormalniejszym kotem na swiecie. Barankuje, ugniata, mruczy (!) i przewraca sie na bok.
Trzeba jeszcze popracowac nad tym, zeby nie bala sie zblizajacego sie czlowieka i bedzie super kotka! :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw lis 08, 2007 21:20

Edzina pisze:TADAAAM! Kicia pozwolila sie dzisiaj poglaskac GOLA reka! ::D
Weszlam do pokoju. Patyczek w reke, syczenie jak zwykle, walenie lapa..
Z parapetu uciekla do kontenerka. Zabralam pokrywe. Zaczelam ja delikatnie glaskac tym kijkiem. Kicia zaczela barankowac (!) kijek, ugniatac recznik i wystawiac kuperek. Coraz bardziej skracalam dystans, kicia sie nakrecala i w koncu... DOTKNELAM JA! :-)
Glaskalam reka, kicia sie nastawiala, ocierala i nie uciekala. No ale jej sie znudzilo i poszla sobie dalej. Usiadla. I znow od nowa. Syczenie, patrzenie z nienawiscia i strachem w oczach, blyskawiczny atak na kijek..
No wiec jest tak: kicia boi sie, syczy i gryzie kiedy czlowiek sie do niej zbliza. Ale jak juz ja dotknie, to jest najnormalniejszym kotem na swiecie. Barankuje, ugniata, mruczy (!) i przewraca sie na bok.
Trzeba jeszcze popracowac nad tym, zeby nie bala sie zblizajacego sie czlowieka i bedzie super kotka! :-)


Gratuluje postępów... i odwagi :D Hu hu, goła ręką tygrysicę... ;)
Myślę, ze się oswoi.. może spotkało ją coś złego ze strony ludzi i stąd lęk przed zbliżającym się człowiekiem... skoro mruczy to podstawy masz :D Musi sie przekonać, że nie stanowisz zagrożenia itd... z resztą to pewnie wiesz. Z bliska widać najgorzej :D Ja widzę duże szanse :)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw lis 08, 2007 21:32

Edzina pisze:TADAAAM! Kicia pozwolila sie dzisiaj poglaskac GOLA reka! ::D
Weszlam do pokoju. Patyczek w reke, syczenie jak zwykle, walenie lapa..
Z parapetu uciekla do kontenerka. Zabralam pokrywe. Zaczelam ja delikatnie glaskac tym kijkiem. Kicia zaczela barankowac (!) kijek, ugniatac recznik i wystawiac kuperek. Coraz bardziej skracalam dystans, kicia sie nakrecala i w koncu... DOTKNELAM JA! :-)
Glaskalam reka, kicia sie nastawiala, ocierala i nie uciekala. No ale jej sie znudzilo i poszla sobie dalej. Usiadla. I znow od nowa. Syczenie, patrzenie z nienawiscia i strachem w oczach, blyskawiczny atak na kijek..
No wiec jest tak: kicia boi sie, syczy i gryzie kiedy czlowiek sie do niej zbliza. Ale jak juz ja dotknie, to jest najnormalniejszym kotem na swiecie. Barankuje, ugniata, mruczy (!) i przewraca sie na bok.
Trzeba jeszcze popracowac nad tym, zeby nie bala sie zblizajacego sie czlowieka i bedzie super kotka! :-)

GRATULACJE :!: :!: :!: :!:
Jeszcze tylko przekonac ją, że chcesz dotykać tylko w dobrych zamiarach i będzie miziak nad miziaki :D :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 23:21

Edzina pisze:TADAAAM! Kicia pozwolila sie dzisiaj poglaskac GOLA reka! ::D
No wiec jest tak: kicia boi sie, syczy i gryzie kiedy czlowiek sie do niej zbliza. Ale jak juz ja dotknie, to jest najnormalniejszym kotem na swiecie. Barankuje, ugniata, mruczy (!) i przewraca sie na bok.
Trzeba jeszcze popracowac nad tym, zeby nie bala sie zblizajacego sie czlowieka i bedzie super kotka! :-)


Hmmm to moze ja tez powinnam sie odwazyc i po prostu poglaskac Leticje...

A jak mowilam, ze bedzie ok, to ktos mi nie za bardzo wierzyl.... ;)
GRATULUJE raz jeszcze :))))

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 09, 2007 7:41

Dzieki! :-)
Tak sie wlasnie zastanawiam nad tym jej zachowaniem... Moze faktycznie byla przeganiana albo cos zlego zrobil jej czlowiek. Tyle, ze samego czlowieka sie nie boi. Coraz bardziej sie przekonuje, ze byla czyjas. I musialo byc jej chyba dobrze w tamtym domu. Dopiero na ulicy nabrala nieufnosci i stad ta obawa przed ZBLIZAJACYM sie czlowiekiem. W koncu dosc dlugo byla na ulicy, a domowy kot, ktory nagle znajdzie sie w niepewnym miejscu - moze zachowywac sie roznie. Jedne podchodza do ludzi a inne uciekaja..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon lis 12, 2007 16:14

Hej Edzina :D Co tam u was slychac??? bo niecierpliwie czekamy na wiesci.... dobre wiesci ;)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 12, 2007 18:56

Ja też czekam :-)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 13, 2007 7:57

Niestety nie ma dobrych wiesci... :( Nic sie nie poprawilo. Za kazdym razem jak podchodze to kicia syczy, atakuje, wali lapa.. Tylko w kontenerku, po dluzszym glaskaniu patyczkiem rozluznia sie na tyle, ze moge dotknac ja reka i poglaskac. Szybciej jest, jak Filip jest razem z nia w pokoju. Tak, jakby obecnosc innego kota ja troszke uspokajala. Ale nawet w trakcie glaskania caly czas jest czujna i wystarczy jakis moj ruch i zaczyna burczec.
Kotow nie atakuje. Z ciekawoscia podchodzi i chce sie przywitac. :-)
Jest bardzo fajna w dotyku. :-) Z budowy przypomina bardziej persa chyba, bo jest mniejsza od moich kotow i taka bardziej "zbita".
Napisalam do p. Wandy odnosnie kropli Bacha.. Nie wiem juz co robic.. :(
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lis 13, 2007 13:58

Edzina pisze:Niestety nie ma dobrych wiesci... :( Nic sie nie poprawilo. Za kazdym razem jak podchodze to kicia syczy, atakuje, wali lapa.. Tylko w kontenerku, po dluzszym glaskaniu patyczkiem rozluznia sie na tyle, ze moge dotknac ja. Nie wiem juz co robic.. :(


Co robic? Na pewno sie nie poddawaj :) Skoro sa momenty, że daje sie pogłaskać, to moim zdaniem jest sie z czego cieszyc.
Mysle, ze krople Bacha to dobry pomysl, trzeba probowac wszystkiego, jesli tylko dzieki temu i kotek bedzie szczesliwszy i... Ty :)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 13, 2007 14:04

Edzina pisze: Nie wiem juz co robic.. :(


To samo co do tej pory.. :D
i czekać, czekać.. :)

A poza tym głaszcz innego kota w jej obecności.. niech robi baranki a Ty gadaj do niego i przytulaj..
A ona niech to widzi..

Po jakimś czasie wyciągnie właściwe wnioski.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 13, 2007 14:17

No i tak wlasnie robie. Wpuszczam Filipa (zawsze chetnie tam wchodzi, bo Perelka burczy i fuczy i omija z daleka ten pokoj. :-) ) i go glaszcze. :-)
I coraz czesciej staram sie podchodzic do niej nie zwazajac na jej fuczenie. Tak sobie mysle, ze bede ja tez zabierac na przejazdzki autem. A niech ma rozne bodzce do przetrawienia. :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lis 13, 2007 15:32

Edzina pisze: Tak sobie mysle, ze bede ja tez zabierac na przejazdzki autem. A niech ma rozne bodzce do przetrawienia. :twisted:


No nie wiem.. :?
ja bym z tym poczekala aż poczuje się bezpieczna u Ciebie w domu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 13, 2007 15:37

Najpierw pomyślałam, że takie wożenie to w ramach terapii szokowej ( świat jest wielki, nieprzewidywalny, zimny, głośny i o jedzenie trudno), ale ona przecież długo się kręciła po świecie.
Teraz musi oswoić dom i odnaleźć się tu, w relacjach z człowiekiem.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości