Koty spały chyba cały dzień i w nocy postanowiły broić
Obudziło mnie szuranie kuwety, a właściwie to uderzenia kuwetą o podłoge lub ścianę. Okazało się, że Rudik miał biegunkę. Trzeba mu było kilka razy czyścić kuwetę.
Potem natarczywie drapał w żaluzje, aby popatrzeć na podwórko. Odsłoniłem mu wszystkie okna, przy których przesiadywał.
Poza tym oba mają się dobrze. Rezydent, czyli Stefanek nadal zachowuje się dziwnie - jeszcze nie przywykł do Rudika. Najbardziej go boli, ze Rudik nie ma ochoty na zabawę i nie reaguje na zaczepki... No ale jak wytłumaczyć półrocznemu malcowi, że starszy ciężki kocur nie będzie za nim ganiał ?
Stefanek rankami mniej je od przybycia "starszaka". Nie wiem czy to wynik upałów, czy jeszcze psychiki po dokoceniu. No a Rudikowi apetyt nadal dopisuje. Nauczył się także prosić o pieszczoty tak jak Stefanek i teraz często słychać miauczący duecik
Trwa też walka z sierścią Rudika. Traci nadmiar sierści w takim tempie, że wyczesywanie mało daje. Dzisiaj nieodzowne odkurzanie całego mieszkania.
PS.
PINI1 - Jaki antybiotyk dostał wcześniej Rudik i co właściwie miał z uszkami

Bo wybieramy się z nim do weterynarza i dobrze byłoby wiedzieć
Pozdrawiam - śpiący Smok T. & śpiący Stefanek & śpiacy Rudik pod nieobecność (śpiącego?) Kasiapka
