Byłam u kotów.Omlet, z tego co zaobserwowałam, czuje sie bardzo dobrze.Miał apetyt, wcierał sie w Naleśnika ( to kotka, którą Konrad tak nazwał, chociaż to moze nie jest zbyt dziewczęce imię ).Tak się cieszę, jak widzę ich najedzone mordki trzeba je szybko ciąć, bo taka pogoda sprzyja rozmnażaniu:)
to dobrze, troche martwilam sie co bedzie z omletem jak wroci:(
a co z wlascicielami?? rozmawialiscie z nimi?? sytuacja jakos sie polepszyla??
rozmowa na samym poczatku z pania wlasciciel nie nalezala do latwych i przyjemnych. trzeba bylo nad nerwami panowac:( no ale w koncu jakos udalo sie normalnie pogadac. fakt, calkowicie nie zgodzili sie na postawienie budek z uwagi an gosci. i tu nie trafialy zadne argumenty. pani jednak powiedziala, ze koty na pewno beda karmione i jesli bedzie trzeba codziennie do karmy podawac jakies lekarstwo to ona sluzy pomoca. powiedziala tez, ze jak bedziemy to chetnie sie z nami spotka i porozmawia.
powiem wam szczerze, ze z rozmowy z nia odnioslam wrazenie, ze ta babka z animalsow niezle ich wkula. wlascicielka byla oburzona jej zachowaniem i straszeniem.
no ale zobaczymy co bedzie dalej. trzymajcie sie. caluski:)
Kasiu, rozumiem, że udało Ci się telefonicznie porozmawiać z panią Walter?
Moja mama właśnie tak sie domyslała, że ta ją sprowokowała.
Szkoda, że na budki się nie zgadzają, bo to w sumie priorytetowa sprawa oprocz sterylizacji i leczenia.
no niestety nie udalo mi sie jej przekonac. i mysle, ze na to juz nie ma szans. choc wykazala chec pomocy i moze gdy juz nawiazecie z nia kontakt osobisty przy odiwedzinach kotow to zmieknie.
no niestety odnioslam wlasnie wrazenie, ze ta babka z animalsow zrobila zle wrazenie. no nie ma co ukrywac, sztuki negocjacji to ona nie osiagnela:(
bede na biezaco sledzila watek.
trzymam za Was kciuki i za kociaki tez
pozdrawiam
Kurcze, zastanawiam się jednak nad prawdziwym powodem niewyrażenia zgody na budki. Byłyby one przeciez ustawione w miejscu obecnego śmietnika - nie byłam tam, ale widziałam zdjęcia zza hotelu, to wyglada jak jakiś skup złomu, butelek i starych drewnianych rupieci razem wzięte. No ale cóz - dobrze, ze chociaż na tyle się zgodzili.
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto! Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń 47 1940 1076 3018 9272 0000 0000
Właśnie, na budki się nie zgadzają ze względu na gości, a to własnie te deski i jakieś blachy odstraszają gości, no ale cóż.Dobrze, że w ogóle udało się z nią pogadać.Dzieki Kasia
kotom na prawde niewiele potrzeba, żeby były zdrowe.Tydzien leczenia i kot jest piekny.A Wuzetka wyglądała strasznie, a teraz jest piekna.
Kasia, napisz dokładnie jak wygladała rozmowa z właścicielka.Mamy z nią pogadać jak tam bedziemy jezdzic, bo nie rozumiem dokładnie?
najlepiej to nawiazac kontakt z ta wlascicielka, byla dosc pozytywnie nastawiona i mysle, ze warto z nia pogadac, wpasc na tzw.kawke. moze uda sie z nia na spokojnie cos wynegocjowac. i moja rada..tylko z nia po dobroci. czasami warto przytakiwac, by osiagnac to co sie chce...
trzymam kciuki za was i za kociaki.
dobrze, ze coraz cieplej, nie beda marzly
ps. moje kociaki przezyly pierwszy wspolny wyjazd na weekend. kluska bez problemu, spala po drodze, zuzanna natomiast bardzo to przezyla, plakala przerazliwie cala droge:( co robic??? czy warto je zabierac?? moze jakis syropek na uspokojenie??
Byłam u kotów z Olą w niedzielę.Właścicielka sama do nas wyszła i powiedziała nam, że myślała, że do niej przyjdziemy pierwsze, bo podobno tak ustalała telefonicznie.Ja o tym nie wiedziałam, więc przez chwilę nie było wiadomo o co chodzi. Gdybym wiedziała, to od razu bym do niej poszła.
Powiedziała nam, że my chyba średnio jestesmy zorganizowani.Ona chyba nie zdaje sobie sprawy, że my tak naprawdę działamy charytatywnie, nikt nam za to nie płaci a mamy jeszcze pełno innych spraw na głowie.
Ogólnie była miła, aczkolwiek średnio dało sie pogadać bo pies zaczął szczekać.
Trzebaby sie z nia zgadac na jakas kawke, opowiedziec dokladnie na jakich zasadach dzialacie. Wiekszosc ludzi jest swiecie przekonana, ze tacy ludzie jak MY to jakies instytucje typu straz miejska
a moze by zaproponowac im posprztanie tego tylu hotelu??? Pokazac tej babce zdjecia jakis ladnych, estetycznych, delikatnych kocich budek??? Moze ma ona jakies bledne wyobrazenia na ten temat?
"Nasza" Karmelka juz zaklepana. szczepienie i sterylka i idzie do domku, który co pare dni dowiaduje sie, co u małej. Dobry domek będzie. Juz czeka z całym wyposażeniem
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto! Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń 47 1940 1076 3018 9272 0000 0000