
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
phantasmagori pisze:Eustaszek, to pierwszy niepełnosprawny kot, którego spotkałam i który całkowicie poprzestawiał mi w głowie.
Kiedyś, jak większość ludzi myślałam: ratowany kot, niepełnosprawny, ale co to za życie ( wtedy chyba tylko Eustachy u Ciebie chodził w pampersie).
Zobaczyłam rozleniwionego, szczęśliwego kota, leżącego brzuchem do góry i mruczącego.
Pamiętasz jak głaskając Eustachego po brzusiu, powiedziałam że wygląda jak facet z brzuszkiem wylewającym się zza paska (tak mu się ten brzusio zza pampersa wylewał)? Eustaszek poczuł się obrażony i dostałam łapką bez pazurków![]()
A potem była Emi, która mimo niepełnosprawności czerpała z życia ile wlezie.
A potem już nie było Eustaszka, Emi, ale uratowałaś następne, które kolejnym osobom poprzestawiały w głowie.
Jak opowiadałam o Twoich pampersiokach Walentynie, Ani (figowy domek) też mówiły "no ok, ale co to za życie".
Jak wracałam od Ciebie z Walentyną, to zamiast patrzeć na drogę, gapiła się na mnie i powtarzała w kółko "ja pierdykam, widziałaś ? ja nie mogę" i tym podobne. A ja się darłam aby patrzyła na drogę![]()
A potem oniemiała Ania, z oczami jak pięciozłotówki, gdy zobaczyła Noemi szalejącą na szczycie drapaka![]()
Ty i Twoje koty, szczególnie te niepełnosprawne, poprzestawialiście nam świat i to jest fajne![]()
A wszystko zaczęło się od Eustachego.
Eustaszku dziękuję
Justa&Zwierzaki pisze:phantasmagori pisze:Eustaszek, to pierwszy niepełnosprawny kot, którego spotkałam i który całkowicie poprzestawiał mi w głowie.
Kiedyś, jak większość ludzi myślałam: ratowany kot, niepełnosprawny, ale co to za życie ( wtedy chyba tylko Eustachy u Ciebie chodził w pampersie).
Zobaczyłam rozleniwionego, szczęśliwego kota, leżącego brzuchem do góry i mruczącego.
Pamiętasz jak głaskając Eustachego po brzusiu, powiedziałam że wygląda jak facet z brzuszkiem wylewającym się zza paska (tak mu się ten brzusio zza pampersa wylewał)? Eustaszek poczuł się obrażony i dostałam łapką bez pazurków![]()
A potem była Emi, która mimo niepełnosprawności czerpała z życia ile wlezie.
A potem już nie było Eustaszka, Emi, ale uratowałaś następne, które kolejnym osobom poprzestawiały w głowie.
Jak opowiadałam o Twoich pampersiokach Walentynie, Ani (figowy domek) też mówiły "no ok, ale co to za życie".
Jak wracałam od Ciebie z Walentyną, to zamiast patrzeć na drogę, gapiła się na mnie i powtarzała w kółko "ja pierdykam, widziałaś ? ja nie mogę" i tym podobne. A ja się darłam aby patrzyła na drogę![]()
A potem oniemiała Ania, z oczami jak pięciozłotówki, gdy zobaczyła Noemi szalejącą na szczycie drapaka![]()
Ty i Twoje koty, szczególnie te niepełnosprawne, poprzestawialiście nam świat i to jest fajne![]()
A wszystko zaczęło się od Eustachego.
Eustaszku dziękuję
Wzruszyłam sie i to bardzo ...
A Baltazar nie chce sam siedzieć na kwarantannie , płacze a mi łeb pęka z bólu , chyba zwariuje za moment
Grosziwo pisze:Justyś wyśpij się dobrze kobieto (łatwo powiedzieć, wiem) !!!
Jakie wieści od Bazylka ?
Justa&Zwierzaki pisze:DŁUG NIE LICZĄC DZISIEJSZEJ WIZYTY DOCHODZI JUŻ DO 3000 TYŚ , BŁAGAM O POMOC ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Myszorek, Szprocik i 72 gości