Proszę o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 13, 2011 20:42 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Robię co mogę, nie moja wina, że nie ma tu weta na miejscu i muszę się rozbijać po sąsiednich miastach
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 13, 2011 20:46 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Weci u nas gdzie ja chodzę pierwsze co robią jak coś wewnętrznie jest nie halo to USG i RTG,potem krew i leczenie.To dużo kasy przy tylu kotach :roll:W innej klinice nic nie robią :x kasują za nic :( istnieją bo karmy sprzedają.Ciągle pytam kiedy cyfrówka RTG.Odpowiedź"nie wiemy" :|
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 13, 2011 20:47 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Lilianna J-wie pisze:W końcu jakieś konkrety..


Lilianna Ameryki nie odkrył. Pisałam o USG, a potem obiecałaś RTG dziś.

Oferuję tobie pomoc finansową w formie bazarku, ale to jak zobaczę kartę wizyty i te wyniki i leki jakie dostaje, bo mi się w 500 ml wierzyć nie chce...

Tak i ja żebraczka i wyłudzaczka proponuję taką pomoc.

Przez wzgląd na Henia, może chociaż raz JA będę w stanie pomóc.
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 20:49 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Lilianna J-wie pisze:Robię co mogę, nie moja wina, że nie ma tu weta na miejscu i muszę się rozbijać po sąsiednich miastach

Lilka ja to wiem :( i dziękuję sama nie wiem komu :mrgreen: że mam pół godziny do weta na pieszo.Przerypane Masz z tym jeżdżeniem tyle kilometrów :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 13, 2011 20:50 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

vailet pisze:
Lilianna J-wie pisze:Robię co mogę, nie moja wina, że nie ma tu weta na miejscu i muszę się rozbijać po sąsiednich miastach

Lilka ja to wiem :( i dziękuję sama nie wiem komu :mrgreen: że mam pół godziny do weta na pieszo.Przerypane Masz z tym jeżdżeniem tyle kilometrów :(

Ja mogłam z dzieckiem godzinę iść w jedną stronę i z Heniem w transporterze, jak się chce to się dojdzie...
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 20:53 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

najszczesliwsza pisze:
vailet pisze:
Lilianna J-wie pisze:Robię co mogę, nie moja wina, że nie ma tu weta na miejscu i muszę się rozbijać po sąsiednich miastach

Lilka ja to wiem :( i dziękuję sama nie wiem komu :mrgreen: że mam pół godziny do weta na pieszo.Przerypane Masz z tym jeżdżeniem tyle kilometrów :(

Ja mogłam z dzieckiem godzinę iść w jedną stronę i z Heniem w transporterze, jak się chce to się dojdzie...

Taaa...30 km w godzinę :mrgreen:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 13, 2011 20:53 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Ja mam 17 km do weta, tak więc nie porównujmy
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 13, 2011 20:53 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

vailet pisze:
najszczesliwsza pisze:
vailet pisze:
Lilianna J-wie pisze:Robię co mogę, nie moja wina, że nie ma tu weta na miejscu i muszę się rozbijać po sąsiednich miastach

Lilka ja to wiem :( i dziękuję sama nie wiem komu :mrgreen: że mam pół godziny do weta na pieszo.Przerypane Masz z tym jeżdżeniem tyle kilometrów :(

Ja mogłam z dzieckiem godzinę iść w jedną stronę i z Heniem w transporterze, jak się chce to się dojdzie...

Taaa...30 km w godzinę :mrgreen:

Masz dziecko?
Nie?
To milcz.
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 21:02 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

PcimOlki pisze:
najszczesliwsza pisze:....
To co zrobi pcimolki to jego sprawa.

Wiem co robi teraz, znaczy sądzę, że wiem.

Do ~1:30 grałem w OFP-2.
Wiedziałaś?

vailet pisze:...Mniejsza z tym kto był pierwszy.Mógłby coś Liliannie doradzić bo ona sama nie wie co robić.Po to jest forum by dzielić się wiedzą,a myślę że w tym temacie On ma wiedzę.
Tyle, ze ja nie mam wiedzy o urazach mechanicznych i ich konsekwencjach.
Dość oczywiste wydaje się zrobienie USG i RTG jako najpilniesze, by wiadomo było co się dzieje.
Konieczne jest sprawdzenie wszystkich narządów wewnętrznych, włączając stan nerek i moczowodów.
Nie można wykluczyć, że doszło do uszkodzenia nerki/moczowodu, niedrożności/przerwania moczowodu, wodonercza etc.
Priorytet postępowania jest w takim przypadku diametralnie inny niż w przypadkach "zwykłego" zaburzenia funkcji układu moczowego.
USG może wykazać, czy nie są konieczne dodatkowe zabiegi chirurgiczne, np. usunięcie nerki.
USG i RTG jest w tym przypadku badaniem kluczowym i być może ratującym życie.
Przyznam, że mocno zdziwiło mnie zaniechanie tych badań - wszak oczywistym jest, że po urazach najważniejsza jest ocena uszkodzeń narządów wewnętrznych.
Wczoraj takie badanie było planowane i nie widziałem potrzeby dodatkowego wskazywania już zaplanowanych i słusznych działań.

Przede wszystkim po urazach bardzo często jest krwiomocz; i to nie taki widoczny wylącznie w badaniu.
A gdyby doszlo do pęknięcia pęcherza czy przerwania moczowodu, to kot już by nie żyl z powodu sepsy.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 13, 2011 21:03 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Jasiu nie ma krwiomoczu
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Śro gru 14, 2011 1:41 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

felin pisze:...Przede wszystkim po urazach bardzo często jest krwiomocz; i to nie taki widoczny wylącznie w badaniu.
No i co w związku z tym? Ma nie robić USG?

felin pisze:A gdyby doszlo do pęknięcia pęcherza czy przerwania moczowodu, to kot już by nie żyl z powodu sepsy.
Zwykle kończy się na zapaleniu otrzewnej.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 14, 2011 7:02 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

USG jak i RTG będzie dziś zrobione. Kota z zapaleniem też już miałam, więc wiem jak to smakuje.
Ok. 9:30 jedziemy do weta. Jasiu przespał spokojnie całą noc ale znów nie może ustać na nogach i nie je
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Śro gru 14, 2011 7:49 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Weź karty wizyt, wszystkie wyniki, bo są ważne.
najszczesliwsza
 

Post » Śro gru 14, 2011 8:02 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

U niego nie ma czegoś takiego jak karty wizyt
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Śro gru 14, 2011 8:05 Re: Jasiu- niewydolność nerek po pobiciu. Potrzebna pomoc!

Lilianna J-wie pisze:U niego nie ma czegoś takiego jak karty wizyt

To niech wypisze historię choroby, podawane leki, wyniki.
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 353 gości