Poznań Główny - koty i kocięta / Super-pilne DT!!! - str 80

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 04, 2011 11:42 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

Zrobię dzisiaj ogłoszenia na allegro dla Drago i Pana Kropeczki. Mam nadzieje że będzie jakiś efekt.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sty 04, 2011 11:51 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

Czy mam zdjąć Veto z Facebooka, DS dla niego jest pewny?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11842
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 12:05 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

Na razie jesteśmy umówione z potencjalnym DS na spotkanie w piwniczce na początku przyszłego tyg (pn lub wtorek) - właśnie przed chwilą dostałam maila.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wtedy Veto mógłby już w przyszły czwartek pojechać do swojego domku.
Trzymajcie kciuki!

Może na razie niech jeszcze zostanie FB, oki?

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 12:10 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

kasia_5000 pisze:
Polanka pisze:Super, ze adopcje troszke ruszyly. Tzn., ze niedlugo bedzie mozna lapac i sterylizowac nastepne?


Jeśli Veto będzie miał swój DS i jeszcze z dwa kotki znalazłyby przynajmniej DT, to mogłybyśmy łapać następne.

Obecnie w piwniczce są:
1) Drago
2) Veto
3) Vilma - potrzebuje DT. Daje się głaskać, ale jak się już Ją złapie. Nie wyrywa się wtedy jakoś gwałtownie. Kilka razy udało mi się Ją rozbawić tak, że przewróciła się na plecy i bawiła się moją ręką. Ale to wymaga czasu i więcej obecności człowieka, czego w piwniczce nie ma za dużo.
4) Pan Kropeczka
5) Pan Poważna Minka - bardzo potrzebuje DT, bo teraz nawet ciężko go pogłaskać. Mi udaje się tylko wtedy, gdy je, albo gdy siedzi w budce i zastawię Mu wyjście.
Raczej woli być w przeciwległym kącie pomieszczenia niż człowiek (no chyba, że czeka na jedzonko, to wtedy pcha się blisko ;))
6) Czarna Kotka (przez mnie nazywaną Milo - wg mnie nie można już Jej wypuścić. Za długo musiała być leczona (zapalenie płuc) i za bardzo zrobiła się miziasta. Na początku próbuje syczeć, ale jak już zacznie się Ją głaskać, to mruczy jak traktor. Daje się też brać na ręce, wykazuje zainteresowanie piłeczką, wychodzi z transporterka, gdy zaczynam Ją głaskać - przedtem to była totalna panika, próbowała wbić się w najdalszy kąt.


apelujcie dziewczyny by wszystkie z tych kotow poszly na Dt.
Kolezance mysle ze dam Vilme, dzis zapytam sie jej kiedy moglaby ja przyjac i zadzwonie do Marty.

Ja z racji malego dziecka moge przyjac kota milego a z racji moich kotow w miare mlodego. Moze Pan Kropeczka? Moze Drago?
Ale moge dopiero po 22 stycznia.

Jesli pojda nam kotki z miare szybko i nie beda to dlugie tymczasy ( szczegolnie ze Ewelina swoje tymczasy wrzuca na wiele portali) to pewnie ktoras z nas moze znow wezmie kolejnego.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 12:26 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

No chce wam powiedzieć że koty z dworca zaczynają się oswajać, w szczególności jeden czarny. To dobrze i źle :roll: Muszę poszperać trochę po końskich forach może znajdzie się jakaś stajnia co wzięła by jakiegoś dzikuska. Już się boję co się stanie z kotami jak ruszy budowa dworca. Wiadomo, że te z łąki i graciarni na razie nie są zagrożone, ale za 2-3 lata zaczną tam też wszystko burzyć i co wtedy :( Dlatego jak macie jakąś rodzinę na wsi ( zaufaną, bo wiem jacy tam potrafią być ludzie ) albo może zaprzyjaźnioną stajnię to popytajcie czy nie chcieli by kota.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sty 04, 2011 13:45 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

Super gdyby kolejne koty znalazly domy stale badz tymczasowe. Oby jeszcze udalo sie jakies sztuki przed wiosna wysterylizowac. A czy finanse sa narazie jeszcze na plusie??
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Wto sty 04, 2011 16:58 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

Przed wiosną koniecznie będziemy sterylizować. W tej chwili sterylki stanęły nie dlatego, że się lenimy, czy że nam się nie chce biegać po zimnie, ale tylko i wyłącznie dlatego, że piwnica jest pełna tymczasów - zupełnie nieplanowanych. Dla mnie sterylizacje pozostają priorytetem i jak tylko w piwniczce zrobi się luźniej (albo nawet pusto, zważywszy na to, że koty nowo-złapane przynoszą różne wirusy, którymi błyskawicznie zaraziłyby się już odchuchane piwniczniaki), to wznawiamy łapanie. Chciałabym, żeby do końca kwietnia udało nam się uporać ze wszystkimi sterylkami kotów dworcowych.

Jeśli chodzi o tymczasy, to rzeczywiście są teraz na wagę złota. Jeśli koleżanka Etki zdecyduje się na przyjęcie Vilmy, to wciąż nie mamy kąta dla Pana Poważnego, który najbardziej dziczy i który niestety z dnia na dzień traci szansę na bycie miziakiem - w pwiniczce jego szanse na oswojenie i intensywny kontakt z człowiekiem są minimalne :( Niestety, piwniczka to miejsce zaplanowane do przechowywania kotów po zabiegach i z takim też planem została mi użyczona. Warunki do oswajania, zważywszy na moje ograniczenia czasowe, są tam żadne. Gdyby nie Kasia, która dzielnie miętosi całe towarzystwo (choć też "w biegu"), to pewnie miałabym piwnicę syczących dzików :roll:

Itako, jestem beznadziejna, wiem :? Wciąż nie dostałaś ode mnie treści ogłoszeń. Wysyłam ten post i korzystając z luźniejszego popołudnia zabieram się za pisanie: dla Drago i Pana Kropeczki - bo oni kwalifikują się od razu do adopcji. Co do Vilmy, to zastanawiam się czy jest sens już ją ogłaszać? Musiałby ją adoptować ktoś, kto zna się na oswajaniu, a na portalach ogłoszeniowych mało jest takich osób - wszystkie siedzą raczej na miau... Z ogłoszenia wszyscy chcą miziaki :roll:

P.S. Etko, donoszę, że karma dla fretek piwiniczniakom wchodzi :wink: Nie wspominając o tackach Felixa, na które się rzucają jak wygłodniałe wilki!

EDIT: skwareek, tak finanse szczęsliwie na plusie. Dzięki temu, że wciąż Dobre Dusze wspierają nas niespodziewanie karmą, możemy zaoszczędzić na jedzeniu i zachomikować wszelkie datki na zabiegi. Przy okazji, dla spragnionych rozliczenia - dzisiaj wieczorem uaktualnię drugi post i wstawię rozliczenie grudnia :ok:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 18:01 Re: Poznań Główny - koty i kocięta... c.d.

itaka pisze:No chce wam powiedzieć że koty z dworca zaczynają się oswajać, w szczególności jeden czarny. To dobrze i źle :roll:



Do mnie na szczescie zaden sie nie lasi. Wydaje mi sie ze oswajanie to duze niebezpieczenstwo dla dzikusow, ale na to nie mozna chyba nic poradzic? Zawsze sie moze trafic ktos, kto chce skrzywdzic kota.
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 18:16 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Staram się je przeganiać jak podchodzą za blisko.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sty 04, 2011 20:36 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Ogłoszenie dla Drago:

Drago – kocię o bałkańskim imieniu i takim też charakterze. Puszysta kulka naładowana energią. Zdecydowanie typ sportowca. Gdyby istniała kocia olimpiada, Drago z pewnością by w niej startował, realizując się w pięcioboju i stając na podium w następujących dyscyplinach:
- zapasy klasyczne z podgryzaniem przeciwnika
- skok wzwyż na szafki
- piłka nożna połączona ze slalomem między ludzkimi nogami
- żonglowanie orzechem
- łapanie ogonów kocich współtowarzyszy w najkrótszym możliwym czasie

Start w życie tego 4,5-miesięcznego kocurka nie zapowiadał się jednak optymistycznie. Urodzony w wielkim stadzie bezdomnych kotów, żyjących na poznańskim dworcu PKP, był jednym z wielu zabiedzonych maluchów, z kocim katarem. Zgarnięty z dworca podczas listopadowych przymrozków, w cieple i z zapewnioną pełną miseczką, odżył i pokazał się z jak najlepszej strony.

Teraz, odchuchany, odkarmiony i wygłaskany, czeka na najlepszy dom – taki, w którym nie będzie elementem wyposażenia wnętrza, ale prawdziwym członkiem rodziny. Taki, w którym będzie miał towarzystwo do szalonych zabaw – najchętniej innego kota! Drago to zwierzak bardzo socjalny, także nie dla niego dom, którego mieszkańców więcej w nim nie ma niż są.

Drago bezbłędnie korzysta z kuwety, zajada z wielkim apetytem zarówno mokrą jak i suchą karmę, jest zdrowy, ma książeczkę zdrowia. Gotowy do adopcji, czeka tylko na poważne oferty ;-)

Kontakt: Marta, tel. 505-552-610 lub froydis@gazeta.pl

Dla Pana Kropeczki będzie za chwilę.
Ostatnio edytowano Wto sty 04, 2011 21:24 przez MartaK, łącznie edytowano 1 raz

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 20:45 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Nie bójcie się oswajania - obserwując moje działkowe, widzę, że one oswojone owszem, ale ze mną. Obcych się boją, nie podejdą. Myślę, ze te dworcowe też mogą po prostu rozpoznawać "swoich".
A te, które okażą się faktycznie proludzkimi miziakami zawsze można próbować upchnąć do domów, niekoniecznie do stajni. Ja kilka takich działkowych oswojonych wydałam, świetnie się odnalazły w nowej, tylko domowej rzeczywistości.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto sty 04, 2011 20:54 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Byłam dzisiaj na dworcu.
Rzeczywiście widać dużą różnicę w zachowaniu kotów.
Te w graciarni na początku bardzo się bały, chowały się po katach lub w ogóle uciekały z budynku.
Dzisiaj, jak nakładam do miseczki, to podeszły bardzo blisko i nawet jedna zaczęła jeść, zanim skończyłam wykładać karmę.
Oczywiście odskakują, jak chce się je pogłaskać, więc na razie chyba nie musimy się aż tak martwić.
To samo na łące. Szczególnie jeden czarny kot podchodzi do miski jak jeszcze nakładam karmę.

Ale dzisiaj dałam plamę i nie rozłożyłam karmy do 11 miseczek (tyle dzisiaj w tym miejscu kotów wyszło na karmienie), i chyba nie wszystkie się najadły. na początku było ich mniej, więc wyłożyłam do kilku miseczek, a później pojawił się kolejne.
Na szczęście miały jeszcze sporo suchej karmy.
Tyle, że nie jedzą jej aż tak chętnie.
Nasz Tri tylko zaczęła ją jeść w mojej obecności, pozostałe jakoś niechętnie. Próbowały dorwać się do mokrej, ale niestety jak już jakiś silniejszy kot się dorwie, to raczej nie dopuści słabszego.

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 21:24 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Ogłoszenie dla Pana Kropeczki:

Oto Pan Kropeczka – jedno z wielu kociąt, urodzonych na dworcu PKP w Poznaniu, w wielkim stadzie bezdomnych kotów. Jako maluch nie dojadał, marzł i chorował. Dworzec to nie jest miejsce dla kociąt... Szczęśliwie, podczas listopadowych przymrozków, dał się złapać. Otoczony opieką, w cieple i wreszcie z pełną miseczką przed nosem błyskawicznie okazał się wdzięcznym, łagodnym, pełnym uroku miziakiem.

Pan Kropeczka to mały koci dżentelmen – nie narzuca się ze swoim towarzystwem, nie jest nachalny, tylko dyskretnie daje do zrozumienia że ma ochotę na towarzystwo i pieszczoty. Kiedy jego ludzki opiekun podchwyci inicjatywę, Pan Kropeczka rozpływa się ze szczęścia – głaskany mruczy jak traktor, wystawia łepek do drapania, pokazuje brzuch. Nie lubi być brany na ręce (pozostałość z dzikiego dzieciństwa), ale na wszelkie inne pieszczoty jest baaardzo łasy. Kiedy człowiek chwilowo nie może poświęcić mu uwagi, Pan Kropeczka chętnie pociesza się ciepłem grzejnika, na którym ucina sobie słodkie drzemki.

Nie do przemilczenia jest także uroda Pana Kropeczki, który imię zawdzięcza uroczej kropce na nosie. Poza tym czaruje pięknym spojrzeniem swoich bursztynowych, pełnych melancholii oczu...

Kociak ma w tej chwili około 5 miesięcy. Wzorowo korzysta z kuwety, nie wybrzydza przy jedzeniu, jest zdrowy (ma książeczkę zdrowia) i gotowy do adopcji. Szuka odpowiedzialnego domu, który zapewni mu mnóstwo miłości, bezpieczeństwa i będzie go rozpieszczał do granic możliwości.

Kontakt w sprawie adopcji: Marta, tel. 505-552-610 lub froydis@gazeta.pl

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 21:36 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

Marta czy któreś z kociaków są zaszczepione :?:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sty 04, 2011 21:48 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Daj DT kociętom z dworca!!!

itaka pisze:Marta czy któreś z kociaków są zaszczepione :?:


Niestety nie :( Szczepienia pozostawiamy nowym domom.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 46 gości