
jakoś mnie to nie dziwi

Nie pierwszy raz "dla zasady" są problemy w takiej sytuacji.
Trudno, chyba nie przeskoczymy już tego....
Teraz, jak kotek pójdzie do DT trzeba
zarządać pełnej dokumentacji choroby kota,
włącznie ze zdjęciami RTG, etc. Ale jak znam nasz schron to jeszcze mogą powiedzieć,że skoro
kot był operowany w schronie to musi też być tam kontynuacja leczenia
A to że wolontariusze chcą kota leczyć gdzie indziej, czasem chociażby z przyczyn lepszego dojazdu do innego specjalisty... nikogo nie obchodzi.
Mam jednak nadzieję, że postępowanie schroniska zmieniło się na lepsze (bo już były czasy kiedy całkiem nieźle się z nimi współpracowało...) a nie do punktu wyjścia z przed kilku lat.,....
Mam nadzieję że operacja zostanie przeprowadzona prawidłowo. Nie będę linczować żadnego weta przed faktem.... nie o to chodzi,
jednak tak jak pisała wcześniej mawin i mruczeńka ja również pamiętam kilka naprawdę nieprofesjonalnie wykonanych zabiegów
Mam nadzieję że to ostatnie o jakich wiem
