Ja i Mruśkowo
rekomendujemy domek dla Trisi i Karmelka!!
Po kolei: jadąc obejrzałyśmy odległość od głównej drogi i od drogi osiedlowej oraz okolice. Zobaczyłysmy że domek jest przy drodze hm.. Mruśkowo powiedziała tę nazwę ale nie pamiętam, w każdym razie troszkę podobnie jak u smarti. W okolicy domki jednorodzinne, niestety sąsiedni z strasznie wychudzonymi i zaniedbanymi psiakami - jak się okazuje mieszkają tam starsi państwo ktorzy nie mają za co dbać i żywić psy a i psy są już stare i schorowane. Widok straszny.
Dom duzy, przestrzenny z ogrodem
smarti przesadziłam z ta wielkością że niby połowę Waszego, ale jest porządny dom i teren. Wyjscie na ogród jest z drugiej strony względem dojazdu.
Państwo chcą koty do domu z mozliwością wychodzenia kontrolowanego - czyli gdy oni będą siedzieć w ogrodzie, na tarasie, pić kawe itp. to koty będą mogły wtedy wyjść ale będą w polu widzenia - czyli: nie będą rano wypuszczane i na noc wołane.
Państwo bardzo fajni, mądrzy z dwójką chłopców. Pani miała koty mieszkając u rodziców, w swoim dorosłym życiu jeszcze nie. Podczas pobytów w górach koty im wchodziły do domku i panu się bardzo podobało, ze spały z njim w łózku - generalnie dzieciom też się podobało, ze mogą koty głaskać.
Wszystkie pytania i cała rozmowa wynikała z inicjatywy państwa. Co tarktujemy jako duzy plus. A pytali o:
kastrację i sterylizację - bo nie chcą mieć rzędu kociakow chodzacych po domu
czy koty piją mleko
jak często trzebna odwiedzać weta i po co - pytali o szczepienia
czym je karmić
co lepiej robić gdy wyjeżdżają na weekendy, wakacje - zabierać czy zorganizować opiekę
co w sytuacji gdy będą chcieli wyjechac za granicę
czy koty korzystają z kuwety i jaka najlepiej kupić, gdzie postawić
czy kotom trzeba kupić osobne legowiska tak jak psom
co w sytuacji, gdy w przyszłości będą chcieli miec psa
czy koty drapią i jaki drapak polecamy
jakie rosliny są szkodliwe/trujące dla kotów
mają chomika i rybki w akwarium - czy to może być jakis kłopot
jak koty reaguja na cały dziebn pobytu bez włascicieli w domu
i nie wiem czy pamietałam o wszystkim.
Państwo zapisali sobie nazwę żwirku, karmy, jakie kuwety mają kupić, ile miseczek..
Pan marzy o kocie, który będzie siedział przy nim lub na jego kolanach w trakcie czytania książki i/lub oglądania tv, picia kawy itp.
Pani chciała rudego lub rudo-białego kota gdyż wydaje jej się, ze koty o tej barwie są pieszczochami i lgną do ludzi - wyjaśniłysmy, że nie zależy to od koloru futra tylko od charakteru kota. Powiedziałam, że Karmel prawdopodobnie bedzie takim pieszczochem, ale o Trisi nie wiem, gdyż ona troszkę trzyma dystans, choc lubi byc głaskana.
Nastapiła część wazna dla Trisi - nie ukrywam, że powiedziałam, że myslałam dla nich o dwóch kotkach - Belli i Trisi, no i że Karmel dzisiaj sobie lezał obok Trisi i wygrzewali się na słońcu i chyba polubili. Pokazałam zdjęcia Trisi - spodobała się Panu, Pani i chłopcom.
I powiedziałam całą prawdę - o kupie poza kuwetą, o tym, że nie wiemy dlaczego tak się dzieje i że być może ona ją musi robić na zedwnątrz i już. I o tym, ze Trisia wróciła z adopcji i bardzo to przezywa. Pan zobowiązał się, ze przez pierwszy miesiąc- kiedy koty nie będą na bank wypuszczane, aby poznały dom i związały się z ludźmi i miejscem - będzie osobiście sprzatał kupy. Powiedziałam jeszcze, aby przemysleli na spokojnie czy na pewno chcą wziąć Trisię, gdyż ona już nie może wrócić z adopcji, bo to będzie dla niej tragedia..
Potem się jeszcze okazało, ze wprawdzie Państwo pracują całymi dniami i wracają do domu ok 18, ale w domu są dziadkowie lub wujkowie, ciągle ktoś jest z dziećmi.
Państwo od znajomych wiedzą, ze koty się lepiej chowaja jak są dwa i dlatego chcą mieć dwa.
Wypytałysmy tez o okolicę - sasiadów, czy sa przyjaźni dla zwierząt. Więc oprocz tych starszych z zaniedbanymi psami obok jest pani która ma koty i wystawia jedzenie kotom z okolicy przychodzącym do michy - zresztą podczas naszego pobytu pod oknami przeszedł kot .. a jakże - czarny

. Z tyłu sa sąsiedzi mający psa, ale nie słyszeli nigdy aby jakiś pies zrobił krzywdę któremuś z kotów. Nie ma w okolicy żadnego gołębiarza.
Powiedziałam też o umowie adopcyjnej - bez problemu.
I tak to wygląda. Jedyną naszą wątpliwością jest...brak wątpliwości
Państwo chcą, aby Karmel i Trisia przyjechali w piątek bądź sobotę, bo będą mogli spędzić weekend z nimi.
